Ahmed napisał:Jeśli chodzi o tygrysy, nie czuję się odpowiedzialny za ich działania!
Czy ktoś ma problem z tygrysami?
Aby spróbować wszystkich pogodzić, musimy przeanalizować paradoksalną sytuację w sektorze mięsnym:
Im więcej mięsa jest spożywane, tym bardziej maleje liczba tradycyjnych sklepów mięsnych...
Ofensywa supermarketów na ten sektor (podobnie jak wiele innych) doprowadziła do spadku stóp zysku, co doprowadziło do zastosowania szczególnie wątpliwych metod, które logicznie doprowadziły do skandali zdrowotnych.
We Francji konsumpcja czerwonego mięsa maleje od czasu kryzysu
Gąbczasta encefalopatia bydła („szalona krowa”), co doprowadziło do wzrostu nieufności konsumentów do produktów mięsnych.
Regularność kryzysów w celu wygenerowania trendu spadku konsumpcji mięsa od lat 25 (przypadek Spanghero, Findus itp.)
Na pierwszy rzut oka szaleństwo
semiwegetarianizm a wegetarianizm byłby złym znakiem dla sektora mięsnego ... a jednak co tam jest? I chociaż sektor
sklep mięsny radzi sobie lepiej od kilku lat.
W rzeczywistości wegetarianin jest przyjacielem rzeźnika! Wysokość! W rzeczywistości nie od wzrostu konsumpcji mięsa po wzroście wzrostu w okresie trzydziestu chwalebnie sprzyjać
zjawisko monopolizacji, to znaczy chwytanie sektora mięsnego (między innymi !!!) przez grupy monopolistyczne dążące do maksymalizacji rentowności poprzez dążenie do obniżenia kosztów, a tym samym jakości.
Z wyjątkiem nieufności ogółu społeczeństwa w stosunku do produktów wysokiej jakości mięsa, można też rozpocząć odwrócenie trendu sprzyjającego powrotowi, z pewnością nieśmiało w sklepie mięsnym.
Gdybym był strategiem marketingowym w rzeźnictwie, zachęciłbym jak najwięcej ludzi do zostania wegetarianinem!
To samo możemy powiedzieć o sektorze motoryzacyjnym, tym bardziej będziemy promować transport publiczny, a puryści będą mogli zaspokoić swoje przyjemności z jazdy na obsługiwanych drogach.
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.