Christophe napisał:Pierwsza strona najnowszego LePoint uderza mocno i jest całkowicie w debacie na ten temat:
lepoint_2_juillet.jpg
Wygląda na sensacyjny tytuł, który surfuje po konflikcie, aby go sprzedać.
(może strategia podziału aktorów ekologii?... Lobbyści?...)
Głupotą jest myśleć, że wśród tych, którzy zabrali głos, by ostrzec o problemach ekologicznych, po jednej stronie znaleźliby się klauni, a po drugiej poważni ludzie.
Miesza wszystko, a mianowicie wydane ostrzeżenia i możliwe rozwiązania.
- Uruchomienie alarmu jest już odważne. Nicolas Hulot zrobił to świadomie i na własny koszt, nawet jeśli przez długi czas uczestniczył w systemie i dorobił się na nim fortuny. Nie ma wątpliwości, że miał wiedzę o katastrofach ekologicznych, które go niepokoiły i można je zmusić do zmiany zdania.
- Potwierdzenie, że mamy rozwiązanie, poprzez wzrost lub spadek, jest hipotezą. Wszystko jest takie skomplikowane. Co więcej, po ostatnich wydarzeniach związanych z kryzysem zdrowotnym widzieliśmy, że „specjaliści” i inni „eksperci”, nawet ci uznani, mogą zawieść.
W takim czy innym czasie wszyscy jesteśmy klaunami, o ile wszyscy uczestniczymy w problemach ekologicznych, które potępiamy. Podobnie ci, którzy twierdzą, że mają Rozwiązanie, są bardziej pretensjonalni niż realistyczni.
Nie dojdziemy tam, gdy nawet nie widząc wyjścia, będziemy generować rywalizacje, konflikty i podziały.
Ale ta tendencja do szukania systematycznych konfliktów i podziałów jest zgodna z duchem czasu!...