Rower elektryczny: akceptowalny kompromis?
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 12309
- Rejestracja: 25/02/08, 18:54
- Lokalizacja: Burgundia
- x 2970
Odp .: Rower elektryczny: akceptowalny kompromis?
Początkowo byłem inicjatorem tego wątku, który później został przypisany ponownie Zrobił przez Christophe na koniec ohydnej intrygi.
Wszystko po to, aby w pełni rościć sobie prawo do jego tytułu i aby nie był to efekt przypadku: nowy wątek zatytułowany „Śmierć samochodowi elektrycznemu… i to szybko!!” pociesza mnie w tym wyborze.
Przede wszystkim jest to pytanie, a nie stwierdzenie, nawet jeśli umysły podejrzliwe, ale przede wszystkim świadome, dostrzegą w nim efekt retoryczny, ponieważ już wcześniej rozwiązałem to pytanie w praktyce.
Pytanie to jednak warto zadać na kilku poziomach. Ze zwykłym rowerem kryje się w istocie pierwotna dwuznaczność: ma niezwykłą zdolność maksymalizowania bezpośredniego wysiłku mięśni, który nie ma odpowiednika w innych urządzeniach lokomocyjnych (w pozostałych przypadkach wysiłek mięśni jest pośredni, ponieważ wykorzystuje zewnętrzne źródło energii, które nie powstaje samo w sobie), co oznacza, że korzystanie z roweru ma doskonały stosunek negatywnych konsekwencji do korzyści wynikających z użytkowania. Z innego punktu widzenia należy on również do pierwszych maszyn wyprodukowanych na skalę przemysłową i zawierał zalążek wszystkiego, co miało nadejść, był prototypem.
Jeśli chodzi o rower elektryczny, możemy go analizować pod kątem pomocniczości lub sam w sobie. W tym pierwszym przypadku jego zalety są bezdyskusyjne: ograniczenie użytkowania samochodu lub jego wymiana (zwłaszcza drugiego samochodu w gospodarstwie domowym), łatwo na tym porównaniu zyskuje.
Jeśli chcemy głębiej zgłębić tę kwestię, bardziej istotne jest porównanie prostego roweru i roweru elektrycznego. Pierwsza, jak widzieliśmy, jest prosta, trwała i zużywa niewiele materiałów eksploatacyjnych, natomiast druga wymaga również użycia materiałów, których konsekwencje nie są bez znaczenia, a ponadto żywotność elementów elektrycznych jest ograniczona, szczególnie w przypadku akumulatora.
Tej obserwacji należy przeciwstawić dwie kategorie argumentów; po pierwsze ograniczona ilość materiałów bardzo problematycznych pod względem środowiskowym czy społecznym (w wartościach bezwzględnych, ale szczególnie w odniesieniu do samochodów elektrycznych), następnie specyfika VAE na rowerze polegająca na możliwości szerszego wykorzystania także częstotliwościowego jak amplituda, a także jej zdolność do odpowiadania możliwościom użytkowników o mniejszej sprawności fizycznej.
Jej motoryzacja w dzisiejszej postaci wydaje mi się osiągać ciekawą syntezę pomiędzy ograniczeniem maksymalnego wysiłku a zachęcaniem do bardziej regularnej i dłuższej praktyki fizycznej, co przetłumaczyłem za pomocą jednoznacznej formuły: „pedałuj mniej mocno, aby pedałować dłużej".
Wszystko po to, aby w pełni rościć sobie prawo do jego tytułu i aby nie był to efekt przypadku: nowy wątek zatytułowany „Śmierć samochodowi elektrycznemu… i to szybko!!” pociesza mnie w tym wyborze.
Przede wszystkim jest to pytanie, a nie stwierdzenie, nawet jeśli umysły podejrzliwe, ale przede wszystkim świadome, dostrzegą w nim efekt retoryczny, ponieważ już wcześniej rozwiązałem to pytanie w praktyce.
Pytanie to jednak warto zadać na kilku poziomach. Ze zwykłym rowerem kryje się w istocie pierwotna dwuznaczność: ma niezwykłą zdolność maksymalizowania bezpośredniego wysiłku mięśni, który nie ma odpowiednika w innych urządzeniach lokomocyjnych (w pozostałych przypadkach wysiłek mięśni jest pośredni, ponieważ wykorzystuje zewnętrzne źródło energii, które nie powstaje samo w sobie), co oznacza, że korzystanie z roweru ma doskonały stosunek negatywnych konsekwencji do korzyści wynikających z użytkowania. Z innego punktu widzenia należy on również do pierwszych maszyn wyprodukowanych na skalę przemysłową i zawierał zalążek wszystkiego, co miało nadejść, był prototypem.
Jeśli chodzi o rower elektryczny, możemy go analizować pod kątem pomocniczości lub sam w sobie. W tym pierwszym przypadku jego zalety są bezdyskusyjne: ograniczenie użytkowania samochodu lub jego wymiana (zwłaszcza drugiego samochodu w gospodarstwie domowym), łatwo na tym porównaniu zyskuje.
Jeśli chcemy głębiej zgłębić tę kwestię, bardziej istotne jest porównanie prostego roweru i roweru elektrycznego. Pierwsza, jak widzieliśmy, jest prosta, trwała i zużywa niewiele materiałów eksploatacyjnych, natomiast druga wymaga również użycia materiałów, których konsekwencje nie są bez znaczenia, a ponadto żywotność elementów elektrycznych jest ograniczona, szczególnie w przypadku akumulatora.
Tej obserwacji należy przeciwstawić dwie kategorie argumentów; po pierwsze ograniczona ilość materiałów bardzo problematycznych pod względem środowiskowym czy społecznym (w wartościach bezwzględnych, ale szczególnie w odniesieniu do samochodów elektrycznych), następnie specyfika VAE na rowerze polegająca na możliwości szerszego wykorzystania także częstotliwościowego jak amplituda, a także jej zdolność do odpowiadania możliwościom użytkowników o mniejszej sprawności fizycznej.
Jej motoryzacja w dzisiejszej postaci wydaje mi się osiągać ciekawą syntezę pomiędzy ograniczeniem maksymalnego wysiłku a zachęcaniem do bardziej regularnej i dłuższej praktyki fizycznej, co przetłumaczyłem za pomocą jednoznacznej formuły: „pedałuj mniej mocno, aby pedałować dłużej".
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
-
- moderator
- Wiadomości: 79374
- Rejestracja: 10/02/03, 14:06
- Lokalizacja: planeta Serre
- x 11064
Odp .: Rower elektryczny: akceptowalny kompromis?
Ahmed napisał:Początkowo byłem inicjatorem tego wątku, który później został przypisany ponownie Zrobił przez Christophe na koniec ohydnej intrygi.
Wszystko po to, aby w pełni rościć sobie prawo do jego tytułu i aby nie był to efekt przypadku: nowy wątek zatytułowany „Śmierć samochodowi elektrycznemu… i to szybko!!” pociesza mnie w tym wyborze.
Przede wszystkim jest to pytanie, a nie stwierdzenie, nawet jeśli umysły podejrzliwe, ale przede wszystkim świadome, dostrzegą w nim efekt retoryczny, ponieważ już wcześniej rozwiązałem to pytanie w praktyce.
Uh, uspokój mnie: rozumiesz ironię tytułu „Śmierć samochodowi elektrycznemu… i to szybko!” albo nie ??
Aby to zrozumieć, wystarczy przeczytać kilka linijek moich pierwszych komentarzy: transport-elektryczny/samochód-elektryczny-i-szybko-t15803.html
Christophe napisał:Psychorigidność to choroba, o której myślisz? W każdym razie lobbing to zawód ...
0 x
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 12309
- Rejestracja: 25/02/08, 18:54
- Lokalizacja: Burgundia
- x 2970
Odp .: Rower elektryczny: akceptowalny kompromis?
Miło jest nalegać, ale zrozumiałem wiadomość!
Dziękuję za dodatkowe podkreślenie!
Aby dodać do komentarzy do mojego poprzedniego przesłania, musimy zrozumieć, że dwuznaczność prostego roweru polega na tym, że jego użytkowanie jest obarczone bardzo nielicznymi ograniczeniami, ale odbywa się to nieuchronnie kosztem produkcji przemysłowej. Rzeczywiście, wydajność maszyny wynika z dużej liczby części wymagających skomplikowanej i precyzyjnej obróbki oraz znacznej wytrzymałości mechanicznej; bez tego ciężar i tarcie mechaniczne nie byłyby już zgodne z motoryką mięśni i drastycznie ograniczyłyby zainteresowanie, a tym samym korzystanie z tego środka transportu. To właśnie przezwyciężenie tych trudności technicznych (pomyśl o łożyskach kulkowych...) stanowiło podstawę przyszłego rozwoju mechanicznego.
Historia kolarstwa w filmie:
Dziękuję za dodatkowe podkreślenie!
Aby dodać do komentarzy do mojego poprzedniego przesłania, musimy zrozumieć, że dwuznaczność prostego roweru polega na tym, że jego użytkowanie jest obarczone bardzo nielicznymi ograniczeniami, ale odbywa się to nieuchronnie kosztem produkcji przemysłowej. Rzeczywiście, wydajność maszyny wynika z dużej liczby części wymagających skomplikowanej i precyzyjnej obróbki oraz znacznej wytrzymałości mechanicznej; bez tego ciężar i tarcie mechaniczne nie byłyby już zgodne z motoryką mięśni i drastycznie ograniczyłyby zainteresowanie, a tym samym korzystanie z tego środka transportu. To właśnie przezwyciężenie tych trudności technicznych (pomyśl o łożyskach kulkowych...) stanowiło podstawę przyszłego rozwoju mechanicznego.
Historia kolarstwa w filmie:
1 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
-
- moderator
- Wiadomości: 79374
- Rejestracja: 10/02/03, 14:06
- Lokalizacja: planeta Serre
- x 11064
Odp .: Rower elektryczny: akceptowalny kompromis?
Ahmed napisał:Dziękuję za dodatkowe podkreślenie!
Mé kèl akcent a fouhaaay?
0 x
-
- moderator
- Wiadomości: 79374
- Rejestracja: 10/02/03, 14:06
- Lokalizacja: planeta Serre
- x 11064
Odp .: Rower elektryczny: akceptowalny kompromis?
Jeśli rozrusznik
Chciałem tylko zrobić humorystyczną notatkę na temat bieżących wiadomości francusko-belgijskich...
Chciałem tylko zrobić humorystyczną notatkę na temat bieżących wiadomości francusko-belgijskich...
0 x
-
- moderator
- Wiadomości: 79374
- Rejestracja: 10/02/03, 14:06
- Lokalizacja: planeta Serre
- x 11064
Odp .: Rower elektryczny: akceptowalny kompromis?
Pomysł, który zrodził się w 2000 roku (wynagrodzenie za korzystanie z rowerów w mieście)...jest na skraju realizacji, czasem ciężko dostrzec za dobrze i za daleko...
Wreszcie w praktyce jest to dużo mniej atrakcyjne niż to co miałem na myśli: 25% zwolnienie z podatku floty dla firm...a dlaczego nie 100% jak w przypadku klasycznej opłaty? Chyba, że doliczymy to do możliwej amortyzacji? A co zyskuje pedał? Ponieważ to jego powinniśmy zachęcać!
https://www.lemonde.fr/flottes-d-entrep ... 79527.html
Wreszcie w praktyce jest to dużo mniej atrakcyjne niż to co miałem na myśli: 25% zwolnienie z podatku floty dla firm...a dlaczego nie 100% jak w przypadku klasycznej opłaty? Chyba, że doliczymy to do możliwej amortyzacji? A co zyskuje pedał? Ponieważ to jego powinniśmy zachęcać!
https://www.lemonde.fr/flottes-d-entrep ... 79527.html
Rower firmowy w drodze
Państwo chce zachęcić pracodawców do udziału w „przejściu na rower”.
Dom. Na drodze. W biurze. Na wakacje. Zaprezentowany 14 września przez premiera plan rowerowy dotyczy korzystania z rowerów we wszystkich codziennych czynnościach. Rząd ma nadzieję, że do 2024 r. potroi się odsetek podróży rowerem, obecnie wynoszący zaledwie 3%.
Pracodawcy są również zaproszeni do udziału w tej „przejściu na rower”. Wśród szeregu działań rząd tworzy „pakiet zrównoważonej mobilności”, który będzie mógł zostać wypłacony pracownikom, którzy dojeżdżają do pracy rowerem. Pakiet ten, w wysokości maksymalnie 400 euro rocznie, będzie zwolniony z podatków i składek na ubezpieczenie społeczne. Zastąpi on opcjonalny system dodatku za przebieg roweru, którego wysokość ograniczona jest do 200 euro rocznie, stworzony na mocy ustawy o transformacji energetycznej z 2015 r.
Błędne przekonanie podatkowe
Rower serwisowy również znalazł swoje miejsce dzięki sprostowaniu błędnej interpretacji podatku potrójnego. Artykuł ustawy z 2015 roku przewidywał ulgę podatkową dla firm udostępniających swoim pracownikom „nieodpłatnie” flotę rowerów przeznaczonych „do przemieszczania się między domem a pracą”. W dekrecie wdrażającym ten artykuł, opublikowanym w lutym 2016 r., określono, że obniżka ta ma stanowić rekompensatę za „zakup” floty.
Jednak większość firm nie kupuje flot, ale je wynajmuje; rowery nie zawsze są udostępniane pracownikom „bezpłatnie”; i niekoniecznie są używane do dojazdów do pracy. Według specjalistów zajmujących się zarządzaniem flotą rowerową środek ten nie przyniósł konkretnego skutku.
Plan rowerowy z 14 września próbuje rozwiązać ten problem. Obniżka podatku będzie dotyczyć firm, które „podjęły zobowiązanie dotyczące wypożyczenia roweru na okres równy lub dłuższy niż pięć lat” w ramach „25% poniesionych kosztów...
0 x
Odp .: Rower elektryczny: akceptowalny kompromis?
Rower elektryczny jest bardziej akceptowalny niż samochód, a jeszcze bardziej akceptowalny byłby, gdyby mógł chronić przed warunkami pogodowymi, być może lepiej byłoby, gdyby trójkołowiec byłby lepiej wyposażony w ochronę.
https://lejustenecessaire.wordpress.com/
https://lejustenecessaire.wordpress.com/
0 x
Gospodarka pochłania ziemię, a my: https://lejustenecessaire.wordpress.com/2022/04/06/le-neoliberalisme-detruit-lecologie-pour-leconomie/
Bądźmy oburzeni!
Bądźmy oburzeni!
-
- moderator
- Wiadomości: 79374
- Rejestracja: 10/02/03, 14:06
- Lokalizacja: planeta Serre
- x 11064
Odp .: Rower elektryczny: akceptowalny kompromis?
J-Pierre napisał:być może rower trójkołowy byłby lepiej dostosowany do ochrony.
Cóż, myślę, że nadajemy na tych samych falach, zobacz odpowiedź, którą ci dałem tutaj: Transport-elektryczny / a-śmierć-the-car-elektryczny-and-fast-t15803-40.html # p347357
0 x
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 12309
- Rejestracja: 25/02/08, 18:54
- Lokalizacja: Burgundia
- x 2970
Odp .: Rower elektryczny: akceptowalny kompromis?
Pomiędzy VAE a samochodem nie ma różnicy natury, ale ogromna różnica ilościowa pod względem wpływu społeczno-środowiskowego. Chociaż ogólne zastąpienie samochodów elektrycznych samochodami cieplnymi nie jest obecnie pożądanym celem*, masowe wydobycie niezwykle zanieczyszczających minerałów w żałosnych warunkach społecznych i konieczne do częściowej ponownej konwersji wystarczy, aby unieważnić projekt.
* Realizowane są dwa cele: maksymalizacja ruchu samochodowego w obszarach miejskich poprzez ominięcie przeszkody, jaką są zanieczyszczenia**; zachęcać do nowych źródeł konsumpcji poprzez przestarzałe regulacje, aby stworzyć dodatkowe opłacalne możliwości inwestycyjne. CO², cokolwiek powiesz, prawie nie dotyczy, chyba że w negatywny sposób…
** Wiąże się to także z selekcją społeczną w przypadku projektów opłat miejskich: być może zatem samochód powróciłby do tego, czym jest w istocie (sic!), czyli uprzywilejowanym sposobem poruszania się, co było wyraźnie widoczne Andrzej Gorz.
* Realizowane są dwa cele: maksymalizacja ruchu samochodowego w obszarach miejskich poprzez ominięcie przeszkody, jaką są zanieczyszczenia**; zachęcać do nowych źródeł konsumpcji poprzez przestarzałe regulacje, aby stworzyć dodatkowe opłacalne możliwości inwestycyjne. CO², cokolwiek powiesz, prawie nie dotyczy, chyba że w negatywny sposób…
** Wiąże się to także z selekcją społeczną w przypadku projektów opłat miejskich: być może zatem samochód powróciłby do tego, czym jest w istocie (sic!), czyli uprzywilejowanym sposobem poruszania się, co było wyraźnie widoczne Andrzej Gorz.
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
-
- Podobne tematy
- odpowiedzi
- widoki
- Ostatni post
-
- 17 odpowiedzi
- 2290 widoki
-
Ostatni post przez izentrop
Zobacz ostatni post
12/08/23, 08:29Temat opublikowany w forum : elektrycznego transportu: samochody, rowery, transport publiczny, samoloty ...
-
- 54 odpowiedzi
- 8379 widoki
-
Ostatni post przez phil59
Zobacz ostatni post
30/01/23, 12:40Temat opublikowany w forum : elektrycznego transportu: samochody, rowery, transport publiczny, samoloty ...
-
- 28 odpowiedzi
- 9959 widoki
-
Ostatni post przez Grelinette
Zobacz ostatni post
27/09/19, 14:20Temat opublikowany w forum : elektrycznego transportu: samochody, rowery, transport publiczny, samoloty ...
-
- 6 odpowiedzi
- 8069 widoki
-
Ostatni post przez Ahmed
Zobacz ostatni post
31/05/21, 12:12Temat opublikowany w forum : elektrycznego transportu: samochody, rowery, transport publiczny, samoloty ...
-
- 0 odpowiedzi
- 3932 widoki
-
Ostatni post przez Brett
Zobacz ostatni post
10/11/17, 16:26Temat opublikowany w forum : elektrycznego transportu: samochody, rowery, transport publiczny, samoloty ...
Powrót do "elektrycznego transportu: samochodów, rowerów, transportu publicznego, samoloty ..."
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 169