New member: Kuranes :)
Nieosiągalne w sensie braku motywacji, jadłem kilka posiłków z rzędu, głodziłem się, by potem zjeść sałatkę i jeden lub dwa owoce.
Nie odważyłem się podawać linków i odnośników bezpośrednio, więc założę temat, starając się zachować neutralność, np.: „jeśli jesteś zainteresowany, to tyle… ale nie pytaj, nie pisz, nie nie pisz!”
Nie odważyłem się podawać linków i odnośników bezpośrednio, więc założę temat, starając się zachować neutralność, np.: „jeśli jesteś zainteresowany, to tyle… ale nie pytaj, nie pisz, nie nie pisz!”
0 x
O ile rozumiem brak motywacji, tak też nie rozumiem wyboru sałatki... co wymaga sporo pracy, chyba że korzysta się z sałatki cateringowej, ale w tym przypadku dowolne gotowe danie (mrożone, z puszki itp.) również może załatwić sprawęKuran napisał:Nieosiągalne w sensie braku motywacji, jadłem kilka posiłków z rzędu, głodziłem się, by potem zjeść sałatkę i jeden lub dwa owoce.
0 x
Sałatka z supermarketu, w plastiku. To nie była kwestia wyboru, tylko ducha przetrwania bez myślenia o tym, co spójne... spożywanie tego, co najbardziej dostępne, przez stosunkowo krótki czas. Zbyt długo, aby przygotować mrożone, konserwowane lub nawet gotowe posiłki.
Z drugiej strony, po kilku miesiącach z moim koktajle, może zrobienie sobie małego posiłku nie przeszkadzałoby mi tak bardzo.
Z drugiej strony, po kilku miesiącach z moim koktajle, może zrobienie sobie małego posiłku nie przeszkadzałoby mi tak bardzo.
0 x
- słoń
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 6646
- Rejestracja: 28/07/06, 21:25
- Lokalizacja: Charleroi, centrum świata ....
- x 7
Christopher powiedział:
Przeczytaj jeszcze raz pierwszy post naszego znajomego.
Um Nie rozumiem związku z debatą?
Przeczytaj jeszcze raz pierwszy post naszego znajomego.
0 x
Elephant Najwyższego Honorowy éconologue PCQ ..... jestem zbyt ostrożna, nie dość bogaty i zbyt leniwy, aby rzeczywiście zapisać CO2! http://www.caroloo.be
- I Citro
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 5129
- Rejestracja: 08/03/06, 13:26
- Lokalizacja: bordeaux
- x 11
Nie wiem zbyt wiele na ten temat (który jest o lata świetlne od mojego zachowania wokół jedzenia), ale chodzi o anoreksję, nie.
Nie oceniam ani nie krytykuję, po prostu staram się zrozumieć.
Widzę w twoich słowach aspekt społeczny i behawioralny. Czy jest coś jeszcze?
Teraz jem w biurze, bo jedzenie w stołówce jest niejadalne. Ale trochę cierpię z powodu braku towarzyskości, tej przerwy w pracy i dzielenia się z innymi ludźmi (niejedzenia z kolegami z tego samego biura), a potem bycia informowanym o tym, co dzieje się gdzie indziej.
Krótko mówiąc, gdzieś moje zachowanie dryfuje i zbliża się do Twojego...
Generalnie przynoszę „moje bento” z resztek z poprzedniego dnia, do tego owoce, nabiał… Ale czasami jem też rzeczy w proszku (zupa azjatycka lub nie), makaron w garnku lub misce…
W zasadzie to tylko pomoc, ale często pomagam sobie...
Nie oceniam ani nie krytykuję, po prostu staram się zrozumieć.
Widzę w twoich słowach aspekt społeczny i behawioralny. Czy jest coś jeszcze?
Teraz jem w biurze, bo jedzenie w stołówce jest niejadalne. Ale trochę cierpię z powodu braku towarzyskości, tej przerwy w pracy i dzielenia się z innymi ludźmi (niejedzenia z kolegami z tego samego biura), a potem bycia informowanym o tym, co dzieje się gdzie indziej.
Krótko mówiąc, gdzieś moje zachowanie dryfuje i zbliża się do Twojego...
Generalnie przynoszę „moje bento” z resztek z poprzedniego dnia, do tego owoce, nabiał… Ale czasami jem też rzeczy w proszku (zupa azjatycka lub nie), makaron w garnku lub misce…
W zasadzie to tylko pomoc, ale często pomagam sobie...
0 x
Odp: Nowy członek :)
Kuran napisał:dobry wieczór
Od około pół roku jestem na kompletnej diecie tylko w postaci proszku (do zmieszania w shakerze z wodą). Znacznie zdrowsza niż moja poprzednia dieta, nie polecam jej wszystkim ze względu na alergeny i zupełnie inną wizję jedzenia, którą bezwzględnie trzeba przyjąć (i skłonić otoczenie do akceptacji)… ale nawet okazjonalnie może pomóc w wielu dziedzinach. I duże oszczędności.
Czy poważnie mówisz, że jedzenie proszku jest świętsze niż jedzenie prawdziwego jedzenia?
A jeśli chodzi o oszczędności, ile wydajesz na żywność (lub proszek) tygodniowo/miesięcznie?
OK, nie możemy mieć zbytniego zaufania do żywności kupowanej w supermarkecie, ale kiedy jesteś przemysłowcem produkującym proszek, nie szukasz najświętszych potraw…
Masz więc wszelkie szanse na proszek wypełniony GMO, z niewielkim koncentratem pestycydów, odrobiną kurzu, mączką zwierzęcą itp. Wszystko, co sprawia, że zawartość jest niedroga.
Jeśli to tylko kwestia czasu, istnieje cała masa prostych przepisów, dzięki którym będzie to kosztować 10 razy mniej niż coś gotowego i na pewno mniej niebezpieczne dla zdrowia.
Zapraszam, marchewka (już umyta jeśli chcesz zaoszczędzić czas) + nóż do robienia wiórków marchewkowych + ocet + olej + sól. Zaszalejmy, odrobina musztardy lub kropla cytryny.
A oto marchewka przygotowana na 2 dni łatwo, w niecałe 5 minut, za niecałe 50 groszy...
No dalej, masz środki, tarkę/mandolinę, jeszcze oszczędzisz czas (no może poza sprzątaniem)
Dodajesz 2 oliwki, marchewkę startą z oliwkami!
Na początek możesz wybierać spośród wszystkich rodzajów warzyw...
Pod względem smaku nie ma to nic wspólnego z industrialnością.
SixK
0 x
Optymiści wynalezione samoloty, spadochrony pesymistyczne. George Bernard Shaw.
Myśl osobiste, lepiej rozumiem, dlaczego wielcy szefowie wynalazł złoty spadochron.
Myśl osobiste, lepiej rozumiem, dlaczego wielcy szefowie wynalazł złoty spadochron.
- I Citro
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 5129
- Rejestracja: 08/03/06, 13:26
- Lokalizacja: bordeaux
- x 11
Odp: Nowy członek :)
Można jeść to, co święte (halal, koszerne itp.) bez zdrowego odżywiania. „Świętość” żywności w żaden sposób nie przesądza o jej statusie zdrowotnym.SixK napisał:OK, nie możemy mieć zbytniego zaufania do żywności kupowanej w supermarkecie, ale kiedy jesteś przemysłowcem produkującym proszek, nie szukasz najświętszych potraw…
Znacznie bardziej prawdopodobne jest, że nawet jeśli większość żywności jest skażona, żywność przemysłowa umożliwia pokonanie wielu ograniczeńSixK napisał:Masz więc wszelkie szanse na proszek wypełniony GMO, z niewielkim koncentratem pestycydów, odrobiną kurzu, mączką zwierzęcą itp. Wszystko, co tworzy tanią treść.
Ponieważ wspaniałe przepisy europejskie nie mają środków, które mogłyby być kontrolowane przez niezależne organy, cały system działa w oparciu o „zaufanie” (nie, nie marzysz).
Klucze do kurnika oddaliśmy lisom.
0 x
Citro napisał:Nie wiem zbyt wiele na ten temat (który jest o lata świetlne od mojego zachowania wokół jedzenia), ale chodzi o anoreksję, nie. Nie oceniam ani nie krytykuję, po prostu staram się zrozumieć.
Pas de problème Tak, to anoreksja. Z pewnością przyczyniają się do tego inne objawy. Nadal czasem odczuwam ten brak ochoty na kolejny posiłek, ale w odróżnieniu od zeszłego roku nigdy nie pomijam więcej niż jednego posiłku.
Rozumiem, wiedząc, że nikt wokół mnie nie ma takiej diety: jeśli nie zmuszam się do jedzenia tradycyjnego jedzenia, to systematycznie odmawiam zaproszeń na obiady, do restauracji, do rodziny itp. i narzekamy na moją dietę, a przychodzenie z shakerem, który zmuszasz się do spożywania przez 20 minut, jest podejrzane, a wypicie go w trzydzieści sekund jest podejrzane, podczas gdy inni kroją mięso i sortują warzywa.Teraz jem w biurze, bo jedzenie w stołówce jest niejadalne. Ale trochę cierpię z powodu braku towarzyskości, tej przerwy w pracy i dzielenia się z innymi ludźmi (niejedzenia z kolegami z tego samego biura), a potem bycia informowanym o tym, co dzieje się gdzie indziej.
Krótko mówiąc, gdzieś moje zachowanie dryfuje i zbliża się do Twojego...
Dokładność!
Generalnie przynoszę „moje bento” z resztek z poprzedniego dnia, do tego owoce, nabiał… Ale czasami jem też rzeczy w proszku (zupa azjatycka lub nie), makaron w garnku lub misce…
W zasadzie to tylko pomoc, ale często pomagam sobie...
Właśnie zastanawiałem się nad przejściem na posiłek bento na kilka miesięcy przed pojawieniem się moich problemów z jedzeniem, spodobał mi się ten pomysł. Z drugiej strony chęć przygotowania posiłku na następny dzień, myślę, że gdybym się spróbowała, to by mi się nie udało.
Oj, nie do końca to powiedziałem. Bardziej święty nie wiem (jestem ateistą i bardzo nieświadomym świętości pokarmów dla różnych religii ), ale zdrowsze, z mojej strony Tak! W krótkiej perspektywie tak. Na dłuższą metę tak naprawdę nikt nie wie dokładnie, jak organizm zareaguje za kilka lat, ale zdecydowanie wolę to niż pozostawanie na niebezpiecznej diecie, gdzie jest duży niedobór cukrów, białek, żelaza itp. były częścią codziennego życia.SixK napisał:Czy poważnie mówisz, że jedzenie proszku jest świętsze niż jedzenie prawdziwego jedzenia?
Jeśli chodzi o szybkie przepisy to już za dużo. Gotowanie to nie tylko kwestia czasu. Zapomnijmy więc o marchewce.
Wydaję około 160 euro miesięcznie.
Masz więc wszelkie szanse na proszek wypełniony GMO, z niewielkim koncentratem pestycydów, odrobiną kurzu, mączką zwierzęcą itp. Wszystko, co sprawia, że zawartość jest niedroga.
Słuchajcie, nie próbuję nikogo przekonywać ani ogłaszać, że jest to żywność przyszłości, którą każdy musi przyjąć. To po prostu jedyny sposób karmienia, jaki toleruję, inny niż dożylny, i prezentuję go tutaj.
Ale ponieważ chcę jednocześnie być produktywny, najlepiej porzucić kroplówkę i skupić się na tym, co jest dostępne. Tanie/zdrowe/szybkie przepisy mogą się zmarnować, bo przez wiele lat zupełnie nie pomagały, czy to naturalne, czy nie... innymi słowy: nie działają, nawet jeśli próbujesz.
0 x
Przepraszam za świętego, zmęczenie...
OK, rzeczywiście, jeśli to jest chore.
Z drugiej strony, 160 euro miesięcznie nie jest całkowicie rujnujące i jeśli już sprawia, że czujesz się dobrze, jest to już krok w kierunku „uzdrowienia”.
Musiałam mieć już pierwsze objawy anoreksji, brak ochoty na nic, rutynowa, nieciekawa praca.
Patrząc wstecz, musiałam być na skraju wypalenia, ale w domu śniadanie zawsze było święte!
Radziłabym Ci zmienić nawyki związane ze stylem życia (nie mówię o posiłkach, w każdym razie nie najpierw), ale nie jest pewne, czy istnieje związek z Twoją „chorobą”.
SixK
OK, rzeczywiście, jeśli to jest chore.
Z drugiej strony, 160 euro miesięcznie nie jest całkowicie rujnujące i jeśli już sprawia, że czujesz się dobrze, jest to już krok w kierunku „uzdrowienia”.
Musiałam mieć już pierwsze objawy anoreksji, brak ochoty na nic, rutynowa, nieciekawa praca.
Patrząc wstecz, musiałam być na skraju wypalenia, ale w domu śniadanie zawsze było święte!
Radziłabym Ci zmienić nawyki związane ze stylem życia (nie mówię o posiłkach, w każdym razie nie najpierw), ale nie jest pewne, czy istnieje związek z Twoją „chorobą”.
SixK
0 x
Optymiści wynalezione samoloty, spadochrony pesymistyczne. George Bernard Shaw.
Myśl osobiste, lepiej rozumiem, dlaczego wielcy szefowie wynalazł złoty spadochron.
Myśl osobiste, lepiej rozumiem, dlaczego wielcy szefowie wynalazł złoty spadochron.
Witam,
A czy ten proszek można pić na gorąco czy na zimno?
Czy bez reklam mogę prosić o stronę internetową producenta tych produktów?
Znalazłem to: http://www.journaldunet.com/economie/ag ... lent.shtml W Twoich wiadomościach znajdują się zdania identyczne z niektórymi Twoimi.
A+
A czy ten proszek można pić na gorąco czy na zimno?
Czy bez reklam mogę prosić o stronę internetową producenta tych produktów?
Znalazłem to: http://www.journaldunet.com/economie/ag ... lent.shtml W Twoich wiadomościach znajdują się zdania identyczne z niektórymi Twoimi.
A+
0 x
-
- Podobne tematy
- odpowiedzi
- widoki
- Ostatni post
-
- 2 odpowiedzi
- 600 widoki
-
Ostatni post przez Manjato230
Zobacz ostatni post
11/11/23, 13:21Temat opublikowany w forum : Bistro: życie na miejscu, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia
-
- 37 odpowiedzi
- 6434 widoki
-
Ostatni post przez Obamot
Zobacz ostatni post
18/07/22, 22:10Temat opublikowany w forum : Bistro: życie na miejscu, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia
-
- 274 odpowiedzi
- 67499 widoki
-
Ostatni post przez Flytox
Zobacz ostatni post
31/03/24, 23:19Temat opublikowany w forum : Bistro: życie na miejscu, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia
-
- 19 odpowiedzi
- 9561 widoki
-
Ostatni post przez Yamatai
Zobacz ostatni post
21/10/15, 09:43Temat opublikowany w forum : Bistro: życie na miejscu, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia
-
- 1 odpowiedzi
- 5354 widoki
-
Ostatni post przez HYDROXYGAS_PTY_LTD
Zobacz ostatni post
07/06/15, 02:25Temat opublikowany w forum : Bistro: życie na miejscu, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia
Wróć do „Bistro: życie w witrynie, wypoczynek i relaks, humor i towarzyskość oraz ogłoszenia”
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 120