Le Potager du Sloth: Ogrodnictwo bez zmęczenia ponad Bio

Rolnictwo i gleby. kontrola zanieczyszczeń, rekultywacja gleby, humus i nowych technik rolniczych.
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: The Kitchen Garden Sloth: Ogrodnictwo bez zmęczenia ponad Bio




przez Did67 » 08/08/20, 16:52

Starajmy się być rzeczowi i precyzyjni.

a) „Ekologiczny” czy nie: to nic nie znaczy. Ekologia to nauka badająca relacje między organizmami zajmującymi niszę. Lew, który zjada gazelę, zajmuje się ekologią: żyje, żeruje; jeśli ma pełny brzuch, rozmnaża się... Za daleko, gazeli jest mniej... Sawanna jest mniej koszona. Lwy polują gorzej. Zmniejszają się. Gazele rosną, itd., itd

b) Człowiek swoją obecnością w środowisku zakłóca je: wydziela gazy; przenosi nasiona; tnie gałęzie, zbiera owoce, łowi ryby, zjada dziki. Jest drapieżnikiem. Albo pasożyt. Jeśli przesuwa granice dalej, wybiera zboża, zwierzęta domowe itp., które zastępują naturalny ekosystem na miejscu.

Albo uznamy to za „normalne”, biorąc pod uwagę, że jest to ich sposób na utrzymywanie relacji (czasami destrukcyjnych) z otoczeniem. A ten człowiek jest częścią żywych. Mrowisko przeszkadza w moim ogrodzie warzywnym. Ludzkie mrowisko zakłóca ziemski ekosystem (i już trochę przestrzeni).

Albo popełnimy samobójstwo.

c) Prawdziwą kwestią, poza węzłami w mózgach Zielonych Khmerów, jest zatem trwałość tego sposobu interwencji w środowisko. Czy sposób, w jaki postępujemy, polega na rekonstrukcji środowiska? Albo nie ? W pierwszym przypadku jest to trwałe. W drugim przypadku nie...

d) Przejdźmy do wiercenia.

Gleba jest naturalnym, swobodnym magazynem opadów atmosferycznych. To znaczek. Dużo pada, część wody spływa, część przenika. Wypełnia mniej lub bardziej głębokie warstwy wodonośne (istnieją też zwierciadła wód gruntowych zasilane przez rzeki; powstaje wtedy dodatkowa pętla: opady - odpływ - cieki wodne - warstwy wodonośne; w pewnym sensie droga pochodna).

Pompowanie do zwierciadła wody jest w pewnym sensie „czerpaniem z zasobów natury” – która zasila źródła, rzeki itp. W systemie będącym w równowadze długoterminowej cała woda opadająca na dany obszar ostatecznie ucieka i powraca do morza (w przeciwnym razie morza by opustoszały – to bardzo głupia logika, a góry wezbrałyby wodą!).

Więc tak, pompowanie oznacza przemieszczanie się: biorę wodę, której używam do podlewania; wyparowuje lub jest transpirowany przez rośliny, które wytwarzają biomasę, którą się odżywiamy. Ale powraca do cykli poprzez atmosferę!

Pompowanie „rozsądne” nie szkodzi.

Zbyt duże pompowanie, wszystko w tym samym miejscu itp., czyli brak zarządzania zasobami, może w rzeczywistości obniżyć poziom wód gruntowych, wyschnąć strumienie lub źródła i poważnie zakłócić ekosystem. Może to powodować konflikty między użytkownikami. Działania jednych, korzystne dla niektórych, powodują śmierć innych w dole rzeki!

Można dokonać porównania z lasem: jeśli wycinamy tyle, ile las produkuje, istnieje równowaga; jeśli nic nie zrobimy, uwolnionych zostanie tyle CO², ile zostało ustalone; jeśli eksploatujemy i budujemy meble lub domy, unieruchamiamy CO²!!! Lepsze to niż nic nie robić (aby ograniczyć poziom CO²).

Ustanowienie zasady, że wiercenia są negatywne, jest dla mnie wąską wizją i, żeby powiedzieć, co myślę, bobologiem.

Pompowanie poprzez odmowę poddania się kierownictwu, ukrywanie się, niezłożenie deklaracji itp. jest przestępstwem. Twierdzenie, że możemy odkręcić kurek „bez ograniczeń” na daremne potrzeby i żądanie, aby nasi wybrani urzędnicy stworzyli nieprzemyślaną infrastrukturę, jest hipokryzją (przerzucanie problemu na wybranych urzędników!).

Między jednym i drugim, nie wiem, gdzie jest szkoda.

PS: nie zdajemy sobie sprawy, o jakie ilości chodzi; więc wpadamy w panikę z powodu małych rzeczy. Tam, gdzie mieszkam, pada 650 mm rocznie (średnio przez 90 lat). Jeśli wezmę „zlewnię” małej rzeki przepływającej poniżej, tylko jej górny bieg, daje to przybliżoną powierzchnię 100 km². Każdego roku do basenu tego trafia zatem... 65 milionów m3. Możemy wypić kilka, zanim będziemy bliscy katastrofy. Nasz klimat jest hojny, nawet jeśli lata stają się surowe. Nie jesteśmy tego świadomi.

Wielu zdaje się to ignorować: nawet na Saharze, w oazach, woda płynie 24 godziny na dobę, 24 dni w roku!!!!! Mężczyźni kopali pod wzgórzami naprzeciwko, gdzie nawet jeśli pada raz na 365 lat, to się gromadzi. Wróćmy do mojego działu wodnego. Załóżmy, że rocznie pada tylko 10 mm. To kolejne 65 milionów m3. Prawie 700 m3 na godzinę ! A tak przy okazji, czy wiesz, że w... Tamanrasset pada średnio około 150 mm rocznie! Zaskakujące, prawda?

PS: Wypływająca woda trafia w to samo miejsce. Bez przechodzenia przez „bufor podziemny” (obrus). Jeśli złapię wodę deszczową, nie przedostaje się ona do wnętrza. Jeśli go nie złapię, część przedostaje się i łączy z obrusem. Drugi prowadzi bezpośrednio do morza. Jeśli go złapię i przechowam, nie łączy się z obrusem, którego wypełnienie zmniejszam. Szybciej jednak powraca do atmosfery, do ostatecznego miejsca przeznaczenia każdej wyparowującej wody. Przed ponownym upadkiem. To cykl z różnymi pętlami, które trzeba zobaczyć. To nie jest dobre, to jest złe. To jest zadanie papieża. Jakimś cudem dochodzi do wniosków typu: „Nie pierdol się, bo możesz dojść do orgazmu! Nie na rundę (zwykle). Jest źle!” Mężczyzna, jestem chętny.
3 x
Avatar de l'utilisateur
Julienmos
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1265
Rejestracja: 02/07/16, 22:18
Lokalizacja: Królowa woda
x 260

Re: The Kitchen Garden Sloth: Ogrodnictwo bez zmęczenia ponad Bio




przez Julienmos » 08/08/20, 17:11

cóż... i nie mam już żadnej reakcji na moje "oksymorony"

(„głupie pytanie jest w pewnym sensie oksymoronem” – Didier, ogólnopolskie spotkania permakulturowe, III konferencja)
0 x
Moindreffor
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5830
Rejestracja: 27/05/17, 22:20
Lokalizacja: granica między północą a Aisne
x 957

Re: The Kitchen Garden Sloth: Ogrodnictwo bez zmęczenia ponad Bio




przez Moindreffor » 08/08/20, 17:59

Julienmos napisał:
Did67 napisał:a) żyjąca pokrywa zatrzymuje/recyklinguje tylko pierwiastki obecne na miejscu (z jednym wyjątkiem: azot); bez innego nawożenia nie ma nakładów; w przeciwieństwie do obojętnych sztućców przyniesionych (siano, RCW, nawet słoma itp. przynoszą elementy z innych miejsc)

c) żywe rośliny okrywowe zużywają wodę; nie obojętne sztućce...



- ale czy nie jest możliwe, że żywa pokrywa, wybrana na przykład ze względu na swoją zdolność do tworzenia gęstej lub głębokiej tkanki korzeniowej, wytwarza bardzo dużą biomasę, a zatem wnosi do gleby więcej materii organicznej niż ta, która została wywieziona (warzywa zebrane z tej samej działki)?)

- ale z drugiej strony wydaje się, że im więcej żywych pokryw, tym większa zdolność gleby do magazynowania wody (w poprzednim poście umieściłem film, w którym była o tym mowa, tutaj Rolnictwo /-garden-of-leniwe-ogród-więcej-niż-BIO-bez-zmęczenie-t13846-19200.html # p407188

Lavoisier powiedziałby, że nic się nie zyskuje, nic nie traci, wszystko się przekształca, więc jak tylko eksportujesz, to zmniejszasz, ale tutaj też możemy liczyć na azot atmosferyczny
rozmawialiśmy o tym przy koszeniu poboczy, we Francji kosimy i tam zostawiamy, żyzność zwiększa się, różnorodność biologiczna maleje, ponieważ środowisko jest coraz bardziej sprzyjające trawom, w Belgii, jeśli dobrze pamiętam, dlatego uzewnętrzniamy spadek żyzności, wzrost różnorodności biologicznej

To samo obserwuję z moim trawnikiem, jest koszony, trawa trafia do warzywnika, trawy jest coraz mniej, a coraz więcej trawy dzikiej, coraz mniej przypomina trawnik, czy są rośliny, które wytwarzają dużo materii organicznej, więc tak, jeśli ją tam zostawisz, zwiększysz płodność, to musisz także wziąć pod uwagę, że warzywo to dużo wody, więc jeśli chcesz porównać to, co eksportujesz, z tym, co zostawiasz, musisz porównać w suchej masie, co nie jest łatwe, więc z pewnością wprowadza w błąd
0 x
„Ci, którzy mają największe uszy, nie są tymi, którzy słyszą najlepiej”
(ode mnie)
Avatar de l'utilisateur
Julienmos
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1265
Rejestracja: 02/07/16, 22:18
Lokalizacja: Królowa woda
x 260

Re: The Kitchen Garden Sloth: Ogrodnictwo bez zmęczenia ponad Bio




przez Julienmos » 08/08/20, 18:44

Moindreffor napisał:Lavoisier powiedziałby ci, że nic nie zyskujesz, nic nie tracisz, wszystko się zmienia, więc gdy tylko eksportujesz, zmniejszasz się…


ale musimy rozróżnić:

-warzywa, które na ogół czerpią swoje pierwiastki z powierzchniowych warstw gleby
-niektóre inne rośliny (które? Nie zastanawiałem się nad tym pytaniem), wybrane ze względu na gęste i znacznie głębsze ukorzenienie, które można wykorzystać jako nawóz zielony.

Kiedy już zbierzesz warzywa, przykładowo umieszczasz taki pojazd EV na opuszczonej działce.

Które będą w stanie wnikać bardzo głęboko w glebę, pobierać wodę i składniki odżywcze oraz rosnąć, aż utworzy znaczną biomasę (więcej biomasy niż zwykłe chwasty, które mogłyby swobodnie rosnąć, jak robi to Didier).

Następnie niszczysz ten pojazd elektryczny, który pozostawiasz do rozkładu na miejscu.

Można zatem myśleć, że po rozkładzie wzbogaci poziom powierzchniowy gleby w minerały, które wcześniej znajdowały się znacznie głębiej, poza zasięgiem korzeni (i mikoryz?) warzyw...

i dlatego warzywa, które następują po nim, na tym skorzystają. NIE ? :)
0 x
sicetaitsimple
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 9839
Rejestracja: 31/10/16, 18:51
Lokalizacja: Dolna Normandia
x 2677

Re: The Kitchen Garden Sloth: Ogrodnictwo bez zmęczenia ponad Bio




przez sicetaitsimple » 08/08/20, 18:48

Julienmos napisał:cóż... i nie mam już żadnej reakcji na moje "oksymorony"
(„głupie pytanie jest w pewnym sensie oksymoronem” – Didier, ogólnopolskie spotkania permakulturowe, III konferencja)


„Głupie pytanie” nie ma już zastosowania! : Lol:
Ponieważ sam znasz odpowiedź!
0 x
Avatar de l'utilisateur
Julienmos
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1265
Rejestracja: 02/07/16, 22:18
Lokalizacja: Królowa woda
x 260

Re: The Kitchen Garden Sloth: Ogrodnictwo bez zmęczenia ponad Bio




przez Julienmos » 08/08/20, 18:52

sicetaitsimple napisał:
Julienmos napisał:cóż... i nie mam już żadnej reakcji na moje "oksymorony"
(„głupie pytanie jest w pewnym sensie oksymoronem” – Didier, ogólnopolskie spotkania permakulturowe, III konferencja)


„Głupie pytanie” nie ma już zastosowania! : Lol:
Ponieważ sam znasz odpowiedź!

ale sam fakt zadania pytania pokazuje, że jesteśmy głupi, ponieważ nie wiemy. W każdym razie ignorant.
0 x
sicetaitsimple
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 9839
Rejestracja: 31/10/16, 18:51
Lokalizacja: Dolna Normandia
x 2677

Re: The Kitchen Garden Sloth: Ogrodnictwo bez zmęczenia ponad Bio




przez sicetaitsimple » 08/08/20, 19:07

Julienmos napisał:
sicetaitsimple napisał:
Julienmos napisał:cóż... i nie mam już żadnej reakcji na moje "oksymorony"
(„głupie pytanie jest w pewnym sensie oksymoronem” – Didier, ogólnopolskie spotkania permakulturowe, III konferencja)


„Głupie pytanie” nie ma już zastosowania! : Lol:
Ponieważ sam znasz odpowiedź!

ale sam fakt zadania pytania pokazuje, że jesteśmy głupi, ponieważ nie wiemy. W każdym razie ignorant.


Gdyby nie obecny okres, odpowiedziałbym Ci „zdejmij maskę, poznaliśmy Cię!” : Lol:

W swojej odpowiedzi dla Moindrefora powiedziałeś prawie wszystko!
0 x
Avatar de l'utilisateur
Julienmos
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1265
Rejestracja: 02/07/16, 22:18
Lokalizacja: Królowa woda
x 260

Re: The Kitchen Garden Sloth: Ogrodnictwo bez zmęczenia ponad Bio




przez Julienmos » 08/08/20, 19:21

sicetaitsimple napisał:
W Twojej odpowiedzi dla Moindrefora


przepraszam, ale sam nie odpowiadam...
To było pytanie, czy jest takie? w końcu, prawda?
0 x
Moindreffor
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5830
Rejestracja: 27/05/17, 22:20
Lokalizacja: granica między północą a Aisne
x 957

Re: The Kitchen Garden Sloth: Ogrodnictwo bez zmęczenia ponad Bio




przez Moindreffor » 09/08/20, 10:55

Julienmos napisał:
sicetaitsimple napisał:
W Twojej odpowiedzi dla Moindrefora


przepraszam, ale sam nie odpowiadam...
To było pytanie, czy jest takie? w końcu, prawda?

cóż, naprawdę możesz usunąć swoje „?” ponieważ Twoje rozumowanie jest bardzo dobre, teraz być może czekasz na nazwę dla zielonego nawozu, po wizycie w owczarni w Aveyron polecę lucernę o głębokich korzeniach, została precyzyjnie wybrana w tym regionie ze względu na zdolność pobierania wody z głębokości i także ze względu na jego głębokie rozdrobnienie, które powinno Cię zainteresować również ze względu na twoją bardzo gliniastą glebę

Podam Ci ten link, który znalazłem, żeby wybrać najodpowiedniejszą odmianę, po znalezieniu nasionka to już coś innego
https://www.herbe-book.org/
0 x
„Ci, którzy mają największe uszy, nie są tymi, którzy słyszą najlepiej”
(ode mnie)
Avatar de l'utilisateur
Julienmos
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1265
Rejestracja: 02/07/16, 22:18
Lokalizacja: Królowa woda
x 260

Re: The Kitchen Garden Sloth: Ogrodnictwo bez zmęczenia ponad Bio




przez Julienmos » 10/08/20, 14:48

Ostatnio nie przyglądam się swoim paprykom, a wczoraj zauważyłam, że ich owoce, jeszcze zielone, ale już dość duże, są prawie całe miękkie i kruszą się!
niektórzy mają brązową plamę, może „oparzenie”? http://www.omafra.gov.on.ca/IPM/french/ ... scald.html

ale inne są całkowicie zielone, z tym wyjątkiem, że są całkowicie zmiękczone.
Podejrzewam brak wody, bo podlewałam tylko raz kilka tygodni temu.

Więc usunąłem wszystkie owoce! mając nadzieję, że mają jeszcze czas na produkcję kolejnych...
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 215