Czy trzeba pracować za darmo bezrobotnych (TIG)

filozoficzne debaty i firm.
Avatar de l'utilisateur
Cuicui
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 3547
Rejestracja: 26/04/05, 10:14
x 6




przez Cuicui » 10/11/10, 10:27

Od momentu otrzymania zasiłku wydaje mi się normalne i moralne świadczenie pracy w zamian. Trudność polega na metodach i organizacji tej pracy.
0 x
Avatar de l'utilisateur
chatelot16
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6960
Rejestracja: 11/11/07, 17:33
Lokalizacja: angouleme
x 264




przez chatelot16 » 10/11/10, 11:21

to głupie, że społeczność płaci ludziom za nic nie robienie, kiedy jest pożyteczna praca do wykonania

rozwiązaniem jest zatem właściwe zatrudnianie ludzi! zmniejszy bezrobocie

jeśli społeczność nie jest w stanie płacić swoim pracownikom według normalnej stawki, wskazuje to na jeszcze poważniejszy problem

czy normalna stawka pracy jest normalna? czy należy obniżyć pensje? nie jest to oczywiście możliwe… nie da się już normalnie żyć z niewielką pensją, która nigdy nie wzrasta, a cenami mieszkań i transportem, które rosną w katastrofie

aby rozwiązać obecny problem nędzy, nie należy zbytnio liczyć na wzrost płac: konieczne jest więc budowanie mieszkań ekonomicznych i ekologicz- nych oraz dobrze przygotowanych do obniżenia lub nawet wyeliminowania kosztów transportu… a dzięki temu będziemy mogli lepiej żyć bez podwyżek płac… a nawet tworzyć nowe miejsca pracy za niższe płace rekompensowane lepszą organizacją gospodarczą
0 x
Avatar de l'utilisateur
renaud67
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 638
Rejestracja: 26/12/05, 11:44
Lokalizacja: Marsylia
x 8




przez renaud67 » 10/11/10, 11:26

uogólnić powrót do rodzinnych ogrodów...
0 x
Absurdów wczoraj są prawdy dziś i jutro banałów.
(Alessandro Marandotti)
boubka
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 950
Rejestracja: 10/08/07, 17:22
x 2




przez boubka » 10/11/10, 11:40

Witam wszystkich
istnieje również we Francji w ukrytej formie jako część hipotetycznego cdd lub cdi.
nazywa się to afpr, gdzie pracujesz przez okres próbny (zwykle 3 miesiące) i jesteś wynagradzany według normalnej stawki przez assedic, a twój pracodawca ma pomoc.
http://www.pole-emploi.fr/candidat/l-ac ... pz?id=4817
0 x
phil53
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1376
Rejestracja: 25/04/08, 10:26
x 202




przez phil53 » 10/11/10, 17:02

Boubka, zapominasz też o stażach, które też są ogromnym źródłem darmowej pracy.

Jestem dość zbulwersowany komentarzami jednych, a drugich forum Nie zdziwiłbym się, tutaj myślałem, że myślenie jest inne!


Niektóre przypomnienia:

W pierwszych społeczeństwach (tzw. prymitywnych), których są jeszcze maleńkie przykłady, mężczyźni pracowali od 2 do 3 godzin dziennie na zaspokojenie swoich potrzeb, resztę poświęcali więziom społecznym.

W czasach starożytnych Greków praca była zarezerwowana dla niewolników, ludzie wolni (nieliczni) poświęcali swój czas wojnie, sztuce i nauce.

W czasach rzymskich praca i tortury oznaczały to samo i znowu obywatele nie pracowali.

Mijam średniowiecze, a tak nawiasem mówiąc, było więcej świąt państwowych niż po rewolucji.

Ta rewolucja, tak wychwalana przez szkołę, była prawdziwym bałaganem.
Burżuazja, przy współudziale kościoła, skonfiskowała święta państwowe i dała ludziom do zrozumienia, że ​​muszą pracować jako obowiązek. A biedni robale prosili o więcej, pracowali raz za razem, a mimo to umierali z głodu. W XIX wieku robotnik pracował więcej niż skazaniec czy niewolnik.

A robotnicy zbuntowali się, ponieważ pracując tak dużo, produkowali za dużo, nagle burżuazja (zawsze ze swoim wspólnikiem kościołem) musiała znaleźć nowe rynki zbytu. Więc skolonizowaliśmy, aby sprzedawać wszystkie te produkty. Z powodu maszyn ci głupi robotnicy, ponieważ zawsze chcieli tyle samo pracować (dobrze przełknęli lekcję obowiązku, chwały pracy), wytworzyli jeszcze bardziej nagle wymyśloną przez burżuazję konsumpcję.
Rzeczywiście, przyznając im niewielką siłę nabywczą, konsumują, a co gorsza, kreując potrzeby dzięki reklamie, stają się nienasyceni.
I nagle, niewinnie wierzą, zawsze chcą pracować więcej, aby więcej zarabiać.

Zapomina się, że burżuazja jest o krok do przodu. Na początku XX wieku odniesieniem pieniężnym było złoto, Amerykanie szybko zrozumieli, że łatwiej będzie robić banknoty i wynaleźli systemy, aby ludzie uwierzyli, że wszyscy są bogatsi, ale to nie wystarczyło, teraz nie ma już potrzeby banknotów, zwykłe zera w plikach komputerowych załatwiają sprawę.

Czy pracownicy uważają, że chcieliby pracować mniej, aby oszczędzać nasze zasoby, ale także cieszyć się życiem?

Nie, domagają się pracy tak, jakby do tego sprowadzał się ideał człowieka.
Nasi politycy ze wszystkich stron, nawet skrajnie lewicowych, przekazują ten sam schemat: musimy odzyskać wzrost, musimy tworzyć potrzeby, znajdować nowe rynki zbytu, a zatem pracować więcej i trwonić nasze zasoby.
0 x
Avatar de l'utilisateur
chatelot16
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6960
Rejestracja: 11/11/07, 17:33
Lokalizacja: angouleme
x 264




przez chatelot16 » 10/11/10, 17:36

phil53 napisał:
W pierwszych społeczeństwach (tzw. prymitywnych), których są jeszcze maleńkie przykłady, mężczyźni pracowali od 2 do 3 godzin dziennie na zaspokojenie swoich potrzeb, resztę poświęcali więziom społecznym.


bardzo interesujące ! Często powtarzam, że gdybyśmy byli dobrze zorganizowani i korzystali ze środków technicznych, którymi dysponujemy, bez wymyślania wielu bzdur, żeby wszystko zmarnować, pracowalibyśmy 2 godziny dziennie i to by wystarczyło!

jeśli prymitywne społeczeństwo już to zrobiło, to naprawdę zrobiliśmy postęp do góry nogami

W czasach starożytnych Greków praca była zarezerwowana dla niewolników, ludzie wolni (nieliczni) poświęcali swój czas wojnie, sztuce i nauce.

W czasach rzymskich praca i tortury oznaczały to samo i znowu obywatele nie pracowali.


czy niewolnictwo jest rozwiązaniem?
pogarda Rzymian dla pracy fizycznej była poważna!
0 x
phil53
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1376
Rejestracja: 25/04/08, 10:26
x 202




przez phil53 » 10/11/10, 17:43

Charlot16, nie jestem zwolennikiem niewolnictwa, chciałem podkreślić, że w innych czasach praca nie była wszechmocnym, quasi-świętym symbolem, ale złem koniecznym.

Czy powinniśmy żyć, aby pracować, czy pracować, aby żyć?
0 x
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12309
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2970




przez Ahmed » 10/11/10, 19:21

Przyjmuję do wiadomości uwagi, zresztą bardzo życzliwe, o Phil53, aby podkreślić pewne zamieszanie.

Np.:
W pierwszych społeczeństwach (tzw. prymitywnych), których są jeszcze maleńkie przykłady, mężczyźni pracowali od 2 do 3 godzin dziennie na zaspokojenie swoich potrzeb, resztę poświęcali więziom społecznym.


Twierdzenie to jest jedynie tendencyjną projekcją naszego postrzegania działalności gospodarczej jako współczesnych mieszkańców Zachodu.
Z jednej strony skłania się ku akredytacji, że praca jest ponadhistoryczna (a więc związana z istotą ludzką), z drugiej strony, że czynności niezbędne do materialnego przetrwania grupy różnią się od czynności ludycznych czy wolnych.
Są to 2 błędy: dla człowieka prymitywnych społeczeństw, pojęcie pracy, tak jak rozumiemy je dzisiaj bez sensuczynności związane z utrzymaniem się (które nie są pracą, powtórzmy!) nigdy nie różnią się od innych czynności.


Dalej, kolejna poważna nadinterpretacja: precyzuje się, że robotnicy po rewolucji staliby się „pracoholikami”.

Ma to na celu zignorowanie wielu ruchów oporu wobec nowych organizacji pracy, które dowodzą, że robotnicy mieli bardzo jasne przekonanie, że nie leży to w ich interesie.

Zniszczenie maszyn we Francji, podobnie jak w Anglii (luddyści), nie było wyrazem odrzucenia mechanizacji, lecz degradacji warunków pracy.
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Avatar de l'utilisateur
delnoram
moderator
moderator
Wiadomości: 1322
Rejestracja: 27/08/05, 22:14
Lokalizacja: Mâcon-Tournus
x 2




przez delnoram » 10/11/10, 19:36

Cuicui napisał:Od momentu otrzymania zasiłku wydaje mi się normalne i moralne świadczenie pracy w zamian. Trudność polega na metodach i organizacji tej pracy.


Mówisz o tym konkretnym przypadku?
http://www.expatriation.com/trader-bour ... omage.html
0 x
"Myślenie nie powinny być przedmiotem nauczania w szkole, zamiast do uczenia się na pamięć faktów, które nie są sprawdzone?"
"To nie dlatego, że mogą być źle mają rację!" (Coluche)
phil53
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1376
Rejestracja: 25/04/08, 10:26
x 202




przez phil53 » 10/11/10, 21:31

Ahmed napisał:Twierdzenie to jest jedynie tendencyjną projekcją naszego postrzegania działalności gospodarczej jako współczesnych mieszkańców Zachodu.





Zniszczenie maszyn we Francji, podobnie jak w Anglii (luddyści), nie było wyrazem odrzucenia mechanizacji, lecz degradacji warunków pracy.


Oczywiście poszedłem na skróty, aby uniknąć uszczegóławiania i konieczności mówienia, że ​​zgodnie z naszą koncepcją pracy, wypoczynku itp. prymitywne społeczeństwa poświęcają od 2 do 3 godzin na zaspokojenie podstawowych potrzeb mieszkaniowych i żywnościowych.

Jeśli chodzi o robotników, to oni zniszczyli maszyny, bo widzieli w nich nieuczciwego konkurenta, który zabierał im pracę
O ile mi wiadomo, nie było buntu, by powiedzieć, że maszyny pracują dla nas, więc pracujmy mniej
100 lat zajęło przejście od 16 godzin i więcej dziennie do 7 do 8 godzin

Mechanizacja tak, ale należy to robić z ograniczeniem czasu pracy.

Przeczytaj książkę Paula Lafargue'a „Prawo do lenistwa”
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "Towarzystwa i filozofii"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Google [Bot] i goście 180