Janic napisał: TGV, jak wszystkie te maszyny, które gonią za prędkością (szybciej, jeszcze szybciej, zawsze szybciej) jest jednym z tych technologicznych absurdów (i cudów). Po co oszczędzać pół godziny, godzinę na wycieczce, wtedy ten „zarobiony” czas zmarnuje się generalnie na korki, dyskusje o pogodzie i maści białego konia Henryka IV! Ten produkt jest droższy, zużywa więcej, wymaga ciągłych rewizji, znacznie szybciej zużywa szyny i prowadzi do porzucenia drugorzędnych „drugorzędnych” sieci do degradacji, tak że kilku bogatych ludzi rechota jak za Concorde. " Marność nad marnościami, to wszystko goni wiatr »
Całkowicie się z Tobą zgadzam Janek!
Wyścigi szybkościowe są konsekwencją tego, co niektórzy naukowcy nazywają
„Efekt Czerwonej Królowej”.
Termin ten odnosi się do „Alicji w Krainie Czarów”, gdzie spotyka czerwoną królową, która mówi do niej:
„Musisz biec coraz szybciej, aby utrzymać się w miejscu”.
Rzeczywiście, w naszym społeczeństwie zmiany, które wprowadzamy, działają wstecz na nasze środowisko, które nieustannie popycha nas do ponownego przystosowania się, co skutkuje wyścigiem o prędkość, konsumpcję i te wykładnicze...
Jest to po raz kolejny konsekwencja zasad termodynamiki...
Teraz, jeśli spojrzymy na logikę transportu jako całość, konieczne będzie przezwyciężenie głównych problemów energetycznych w nadchodzących dziesięcioleciach.
Sektorowi lotniczemu grozi poważne zagrożenie.
dziedzina lotnictwa cywilnego wyraźnie wykazuje „efekt czerwonej królowej”, w ciągu zaledwie 20 lat wzrost ruchu lotniczego wzrósł o 90%!
Pierwotnie TGV został stworzony właśnie po to, aby konkurować z samolotem.
Problem polega na tym, że technokraci z SNCF i rząd postanowili zmusić resztę sektora kolejowego do poniesienia kosztów infrastruktury LGV, co spowodowało spadek frekwencji na klasycznej sieci (coral-intercités)… poważny błąd !
Koralowiec jedzie o połowę szybciej, ale zużywa 8 razy mniej energii... a jednak ten rodzaj pociągu jest w drodze!
Najgorsze w naszych czasach jest to, że czasami taniej jest polecieć samolotem niż pociągiem!
Co gorsza, tani TGV
"ouigo (sic!) obsługuje stacje lotniskowe zlokalizowane na obrzeżach miast, co jest zupełną antytezą koncepcji TGV.
Wyraźnie widać skutki liberalnej polityki dostosowanej do transportu: wszystko dozwolone!
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.