Edytuj: transmituj, aby ponownie zobaczyć tutaj http://programmes.france3.fr/pieces-a-c ... 247-fr.php
Programy i dochodzenia PaC są często bardzo wysokiej jakości i często zbliżone do reportażu śledczego!
Dwa przykłady:
https://www.econologie.com/forums/pieces-a-c ... t6750.html
https://www.econologie.com/forums/pouvoir-d- ... t6311.html
Więc nieuchronnie, kiedy mieszasz gówno, dla niektórych śmierdzi...
Wydanie eksponatów „skandal zanieczyszczonej Francji” 11 lutego o 20:35 na France 3
Kontrowersje wokół programu „Afera skażonej Francji” na antenie France 3
Witryna internetowa Europa 1
Utworzono 29 - Ostatnia aktualizacja o 01:09
11 lutego nowy numer magazynu „Exhibits” na antenie France 3 wywoła „aferę skażonej Francji”. Aby obronić tezę, że miliony ton uranu są rozproszone po całej Francji. Temat jest kontrowersyjny, grupa Areva odwołała się do CSA, bo uważa, że śledztwo jest „nieetyczne”.
Grupa Areva ogłosiła w czwartek swój zamiar zajęcia Najwyższej Rady Audiowizualnej w sprawie emisji France 3, "Picèes à przekonania". W komunikacie prasowym Areva, poinformowana przez prasę o treści proponowanych doniesień, uważa, że „co najmniej zaskakujące, a nawet nieetyczne jest to, że jej punkt widzenia jest z góry założony i upubliczniany jeszcze przed jego wyrażeniem”. Producenci programu zaplanowali jednak wywiad z rzecznikiem zespołu, który ma zostać nagrany w piątek i umieszczony w programie. Odnosząc się do informacji prasowych, Areva wyraża „poczucie, że magazyn jest już zamknięty, przeciwko grupie Areva”. Lionel de Coninck, redaktor naczelny „Exhibits”, zapewniał, że „w żaden sposób nie można z góry zakładać, co będzie powiedziane w programie”. Według niego, to, co zostało powiedziane w raporcie na temat stanowiska Arevy, jest „oparte na tym, co Areva mówi na ten temat od dziesięcioleci”.
Przedmiot sporu: program broniący idei, zgodnie z którą na naszych terenach wiejskich, w pobliżu wsi czy miast, według wszelkiego uznania, przez dziesięciolecia rozsiewano lub metodycznie zakopywano niezwykle niebezpieczne odpady radioaktywne. Co gorsza, czasami używano ich do budowy dróg, parkingów, a nawet domów mieszkalnych, szkół lub placów zabaw dla dzieci, bez żadnego ostrzeżenia o związanych z tym zagrożeniach. Właśnie tę sytuację omówi France 3 w swoim magazynie „Exhibits” 11 lutego. Z wydaniem zatytułowanym „Skandal skażonej Francji”.
Magazyn otworzy się raportem w Gueugnon, w Saône-et-Loire. Na parkingu stadionu za wszelką cenę trzeszczy detektor promieniowania specjalisty z Criirad (Komisji Badań i Niezależnych Informacji o Promieniotwórczości). Tam na obszarze 12 hektarów rozrzucono blisko 225.000 XNUMX ton radioaktywnych odpadów na otwartym dla wszystkich lądzie. Jak na ironię, w tej krainie odbywał się nawet „kurs zdrowotny”. Według Elise Lucet, prezenterki magazynu, Gueugnon jest „ostatnim miastem, które odkryło, że zostało dotknięte problemem odpadów radioaktywnych”.
W sumie, według śledczych magazynu, w latach 1945-2001 ponad 300 milionów ton radioaktywnych odpadów, pozostałości z 210 kopalń działających we Francji, zostało porzuconych bez specjalnej ochrony lub środków monitorujących. Badanie wskazuje również na bliskie powiązania między osobami oficjalnie odpowiedzialnymi za pomiary radioaktywności w przyrodzie a byłymi zanieczyszczającymi. Zaniedbanie czy prawdziwa „omerta” władz publicznych? Radioaktywny kamień w jej dłoni jako argument, Elise Lucet proponuje poprosić o wyjaśnienia Jeana-Louisa Borloo, ministra ekologii, który zostanie przesłuchany osobno.
Pomimo faktu, że francuskie kopalnie uranu nie działają od kilku lat, zanieczyszczenie to, czy to rudami „sterylnymi” (zbyt niską zawartością uranu, by stać się paliwem jądrowym), czy też innymi pozostałościami po działalności wydobywczej, może być niebezpieczne w dłuższej perspektywie termin, mówią badacze magazynu. Areva (ex-Cogema) twierdzi coś przeciwnego, uważając hipotezę przedłużonego narażenia, o której mowa w programie, za skrajnie nieprawdopodobną. Jej prezes, Anne Lauvergeon, nie chciała wystąpić w programie i pozostawiła rzecznikowi odpowiedź Elise Lucet podczas zaplanowanej debaty na planie. Z kolei Anne Lauvergeon zostanie nagrodzona trofeum „Créateurs sans frontières” za swoje działania na rzecz wpływu Francji za granicą. Ironiczne jak na kogoś, kto bierze udział w wewnętrznym napromieniowaniu Francji.
Odpady uranu: krzyk alarmowy z „Eksponatów” - PARYŻ -
Setki milionów ton rozsianych po całej Francji odpadów uranu zanieczyszcza terytorium w ogólnej obojętności i zaniedbaniu: jest to teza broniona przez magazyn telewizyjny „Eksponaty do skazania”.
W numerze z 11 lutego magazyn informacyjny France 3 przywołuje „skandal Francji skażonej” radioaktywnymi odpadami, pozostałościami z kopalń uranu.
Pismo otwiera relacja z Gueugnon, spokojnej miejscowości w Saône-et-Loire. Na parkingu stadionu za wszelką cenę trzeszczy detektor promieniowania specjalisty z Criirad (Komisji Badań i Niezależnych Informacji o Promieniotwórczości). Tam na obszarze 12 hektarów rozrzucono prawie 225.000 XNUMX ton radioaktywnych odpadów na otwartej dla wszystkich ziemi, na której przez pewien czas odbywał się nawet „kurs zdrowotny”.
Według Elise Lucet, prezenterki tego magazynu, który France 3 wyprodukował we współpracy z firmą produkcyjną Ligne de Mire, Gueugnon jest „ostatnim miastem, które odkryło, że zostało dotknięte problemem odpadów radioaktywnych”. Miasto, w którym mieścił się zakład przetwórstwa uranu, odkryło dopiero w marcu 2007 r., że padło ofiarą tego skażenia.
Francuskie kopalnie uranu nie działają od kilku lat. Ale to zanieczyszczenie, czy to „odpady” (ruda zbyt uboga w uran, by stać się paliwem jądrowym), czy inne pozostałości po działalności wydobywczej, na dłuższą metę może okazać się niebezpieczne, zapewniają śledczy „Eksponatów”.
Areva (ex-Cogema) twierdzi coś przeciwnego, uważając hipotezę przedłużonego narażenia, o której mowa w programie, za skrajnie nieprawdopodobną. Jej prezes, Anne Lauvergeon, nie chciała wystąpić w programie i pozostawiła rzecznikowi odpowiedź Elise Lucet podczas zaplanowanej debaty na planie.
W sumie, według śledczych magazynu, ponad 300 milionów ton radioaktywnych odpadów, pozostałości z 210 kopalń działających we Francji, zostało porzuconych bez żadnych specjalnych środków ochronnych lub monitorujących.
Badanie wskazuje również na bliskie powiązania między osobami oficjalnie odpowiedzialnymi za pomiary radioaktywności w przyrodzie a byłymi zanieczyszczającymi.
Zaniedbanie czy prawdziwa „omerta” władz publicznych?
Radioaktywny kamień w jej dłoni jako argument, Elise Lucet proponuje poprosić o wyjaśnienia Jeana-Louisa Borloo, ministra ekologii, który zostanie przesłuchany osobno.
(©AFP / 29 stycznia 2009 08:23)