Drwal napisał:Remundo napisał:[...] Za każdym razem, gdy zmieniasz bieg na inny, tracisz co najmniej 5% mocy. Jest to zatem zły punkt dla TAG, który z natury rzeczy obraca się zbyt szybko.[...]
Uh ...
Jesteś tego pewien?
Wydawało mi się, że to raczej około 0.98-0.99 sprawności przekładni między dwoma dobrze wykonanymi zębatkami?
Jeśli Twoje 5% jest prawidłowe, to znaczy, że w skrzyni biegów tracimy już około 20% mocy?
Dobry wieczór Drwal... małe kursy z energii przekładni...
W mechanice uważa się, że przekładnia czołowa zwykle traci 5% mocy w wyniku tarcia.
Dobrze nasmarowany bez rozpryskiwania, ze spiralnymi zębami, można zejść do 98%, poza tym staje się fałszywą reklamą.
W przypadku zębatek smarowanych można zejść do 75%, w przypadku przekładni stożkowych smarowanych barbotażowo do 85% (rząd wielkości).
W przypadku nieodwracalnych robaków/robaków mniej niż 40%.
Czego „nienawidzi” sprzęt
prędkość et
poślizg jednego zęba na drugim, ponieważ rozpraszana moc jest proporcjonalna do obu.
Pozwalam sobie wyobrazić wpływ 10 000 obr./min lub lepiej, 100 000 obr./min na prędkość poślizgu... a następnie kaskadę biegów. Mechanizm zaczyna przypominać grzejnik
W przeciwnym razie skrzynia biegów faktycznie pochłania dużo mocy: ja też „walczę” z hybrydą szeregową, usuwając BdV, ponieważ konwersje elektroniczne są znacznie bardziej elastyczne i wydajne niż biegi.
ale te 5% nie sumuje się rygorystycznie. Zwykle pomiędzy wałem korbowym a mostem są 4 przejścia, co oznacza, że sprawność przekładni wynosi 0.95^4 = 81.45%
Do tego mnoży się kolejne 0.8, które stanowi wydajność opon. 0.9 czyli sprawność mostka, 0.25 sprawność silnika, jeszcze kilka innych 0.98 gdzieniegdzie za sprawność przegubów statywu...
Robiłem kiedyś obliczenia, biorąc wszystko pod uwagę, efektywność benzyny na drodze (
pas koło) wynosi około 10%
Z 10 litrów benzyny 9 jest bezpośrednio rozpraszanych gdzieś w samochodzie, pozostały litr staje się energią kinetyczną, która sama ostatecznie rozprasza się w powietrzu poruszanym przez samochód...