Mój ogród mega-leniwy w 63!
- Lolounette
- Éconologue dobre!
- Wiadomości: 257
- Rejestracja: 29/06/17, 12:17
- Lokalizacja: Puy-de-Dome, 350m z alt.
- x 77
Mój ogród mega-leniwy w 63!
Cześć wszystkim!
Od jakiegoś czasu szperam forum pod wodą i długo wahałam się, czy się zarejestrować, żeby podzielić się z Wami moimi doświadczeniami jako ultraleniwego ogrodnika. Ale ostatecznie, ponieważ Twoje własne raporty bardzo mnie zainteresowały i zainspirowały, powiedziałem sobie, że to normalne, że dzielę się z Tobą moimi małymi doświadczeniami, abyśmy mogli posunąć schmilblick do przodu!
Aby więc zmienić lokalizację, we wrześniu 2016 roku przeprowadziłem się do starego domu moich dziadków: starej kamienicy z 1806 roku, którą podjęliśmy się całkowicie wyremontować. To stare gospodarstwo moich pradziadków, a potem dziadków, którzy byli drobnymi plantatorami zbóż, drobnymi hodowcami kilku kur i kilku świń, drobnymi hodowcami ziemniaków i innych buraków cukrowych itp., w regionie Riom u podnóża Puy -de-dome. Małe, staromodne gospodarstwo, w którym w latach pięćdziesiątych XX wieku nadal mieściła się para wołów, a które stopniowo przeniesiono do małego traktora, poddano konsolidacji itp. Fascynująca historia chłopstwa we Francji... Krótko! innym razem inny plik!
Nie będąc rolnikiem, nie zachowałem – choć wspaniałej – pszenicy na farmie (wyraźnie słyszałem, jak moja babcia przewracała się w grobie w dniu sprzedaży, ale cóż!), ale trzymałem się około 300 m od domu, prawda w centrum miasta, obok ratusza, niewielka działka o powierzchni 750 m2, na której kiedyś znajdował się kurnik folwarczny. Ten ugór – bez wody i prądu – pozostawał opuszczony przez ponad 25 lat (poza sporadyczną obecnością kilku owiec) i odzyskałem go w czerwcu 2016 r., zaatakowany przez jeżyny, pokrzywy, czarne jagody itp.: w zasadzie maczeta wymagane dotarcie do sedna i nalegające pisma z ratusza o oczyszczenie terenu!
I tak w lipcu 2016 mijaliśmy wszędzie kosiarkę, wycięliśmy najbardziej irytujące drzewa, ułożyliśmy wszystko w ogromne stosy i na nowo odkryliśmy obecność starego kurnika. Ponieważ w tym samym czasie byliśmy w trakcie remontu domu i powinniśmy byli się przeprowadzić na początku września, nie było już wtedy czasu na dalszą interwencję. Natomiast w tym samym czasie opróżniliśmy stare siano w gospodarstwie, w którym znajdowało się bardzo stare siano ozdobione małą starą słomą, kawałki gałęzi, pył drzewny z wiązek, którymi dziadek rozpalał piec chlebowy (w celu rehabilitacji : kolejny plik!), pył wapienny i inne niezidentyfikowane rzeczy.
Zamiast zawieźć to wszystko do punktu recyklingu, rozłożyłem wszystko na dole działki grubą warstwą na 50 m2, gdzie planowałem postawić przyszły ogródek warzywny (w miejscu starego krzaka jeżyny i pola pokrzywy) w nadziei, że ograniczę odrastanie do czasu, aż będę miał czas się tym zająć „później” i wraz z postępem zimy dodałem na wierzch odpady kuchenne...
Dość późno tej wiosny (chyba na początku maja, nie wiem dokładnie i oczywiście niczego nie zauważyłem), biorąc pod uwagę, że moje sadzonki pomidorów zaczęły wyrastać po całym domu, skierowałem nos z powrotem na pole usta w moim sercu (tak, w Owernii zimujemy do późna ) zorientować się, że trawa i inne pokrzywy na froncie działki (niemulczowane) miały ponad 1 m wysokości...
Z drugiej strony z tyłu, w miejscu starych ściółkowanych jeżyn, ani jednej trawy, a pod ściółką wspaniała, zaskakująco luźna czarna ziemia. Chwila małego szczęścia! Co za szczęście mieć do dyspozycji tak bajeczną krainę, zasiedloną przez dżdżownice wielkości robaka (nie, nie, nie przesadzam, nie jestem z Marsylii! Były ogromne, mówię Wam! Anekicy zatem oczywiście!)
Morał z tej historii jest taki, że ściółka zeszłej jesieni była doskonałym rozwiązaniem do kontrolowania jeżyn bez żadnego wysiłku. Pniaki są jeszcze pod spodem, ale gdy je lekko pociągniesz, wyjdą bez problemu, biorąc pod uwagę wyjątkowo luźną glebę na początku wiosny.
Zanim jednak pomyśleliśmy o ogródku warzywnym, musieliśmy zacząć od skoszenia łąki przed domem i pokrzyw, aby uzyskać do niej dostęp: wszystko proszę kosą i sierpem! (kosa padła po 1 godzinie pracy drugi raz w ciągu 2 sezonów więc mam dość, jest droga, ciężka, hałasuje i śmierdzi, stwierdziłem, że się bez niej obejdę i zrobię starą- stylizowany na mojego Pépé, NA! )
Cóż, kosa była fajna przez 2 godziny, ale nie była super ostra (ponieważ mój gest był doskonały, ponieważ kiedy byłem mały, przynajmniej dwa razy bardzo dobrze przyjrzałem się mojemu Pépé, a w każdym razie pochodzę z długiej linii wielkich żniwiarzy, więc mam to w genach. W konsekwencji, jeśli trawa została przycięta przypadkowo, 20 cm od ziemi i w kępach, to musi to być spowodowane tym, że kosa nie była naostrzona, QED! hej, nie, to nawet nieprawda, że facet od którego kupiłem to na pchlim targu, powiedział mi, że trzymam to do góry nogami i że połamię sobie kostki! pffff krótko mówiąc, kolejna sprawa do zajęcia się później, nie poddaję się, ustalam priorytety zadań, niuanse! ).
W każdym razie sierp (naostrzony!) jest lepszy, ponieważ kosimy i zbieramy trawę w tym samym czasie: więc cała korzyść, biorąc pod uwagę, że siano odzyskało (prawie suche na winorośli) Rozsiewam je bezpośrednio na przyszłej działce ogród warzywny (stare ściółkowane jeżyny plus część wypełniona pokrzywą w przedłużeniu, śledzisz??). I wystarczyło, aby zrobić porządną, przytulną grządkę o szerokości 20-25 cm na całej powierzchni przyszłego ogródka warzywnego (ale która oczywiście musiała być znacznie mniej zagęszczona, niż gdyby siano pochodziło ze stogu)...
Gdy to zrobiłem, w końcu stanąłem twarzą w twarz z moim przyszłym ogrodem warzywnym i wtedy gra mogła się rozpocząć!
Przejdź do następnego odcinka, jeśli masz odwagę czytać dalej!
Od jakiegoś czasu szperam forum pod wodą i długo wahałam się, czy się zarejestrować, żeby podzielić się z Wami moimi doświadczeniami jako ultraleniwego ogrodnika. Ale ostatecznie, ponieważ Twoje własne raporty bardzo mnie zainteresowały i zainspirowały, powiedziałem sobie, że to normalne, że dzielę się z Tobą moimi małymi doświadczeniami, abyśmy mogli posunąć schmilblick do przodu!
Aby więc zmienić lokalizację, we wrześniu 2016 roku przeprowadziłem się do starego domu moich dziadków: starej kamienicy z 1806 roku, którą podjęliśmy się całkowicie wyremontować. To stare gospodarstwo moich pradziadków, a potem dziadków, którzy byli drobnymi plantatorami zbóż, drobnymi hodowcami kilku kur i kilku świń, drobnymi hodowcami ziemniaków i innych buraków cukrowych itp., w regionie Riom u podnóża Puy -de-dome. Małe, staromodne gospodarstwo, w którym w latach pięćdziesiątych XX wieku nadal mieściła się para wołów, a które stopniowo przeniesiono do małego traktora, poddano konsolidacji itp. Fascynująca historia chłopstwa we Francji... Krótko! innym razem inny plik!
Nie będąc rolnikiem, nie zachowałem – choć wspaniałej – pszenicy na farmie (wyraźnie słyszałem, jak moja babcia przewracała się w grobie w dniu sprzedaży, ale cóż!), ale trzymałem się około 300 m od domu, prawda w centrum miasta, obok ratusza, niewielka działka o powierzchni 750 m2, na której kiedyś znajdował się kurnik folwarczny. Ten ugór – bez wody i prądu – pozostawał opuszczony przez ponad 25 lat (poza sporadyczną obecnością kilku owiec) i odzyskałem go w czerwcu 2016 r., zaatakowany przez jeżyny, pokrzywy, czarne jagody itp.: w zasadzie maczeta wymagane dotarcie do sedna i nalegające pisma z ratusza o oczyszczenie terenu!
I tak w lipcu 2016 mijaliśmy wszędzie kosiarkę, wycięliśmy najbardziej irytujące drzewa, ułożyliśmy wszystko w ogromne stosy i na nowo odkryliśmy obecność starego kurnika. Ponieważ w tym samym czasie byliśmy w trakcie remontu domu i powinniśmy byli się przeprowadzić na początku września, nie było już wtedy czasu na dalszą interwencję. Natomiast w tym samym czasie opróżniliśmy stare siano w gospodarstwie, w którym znajdowało się bardzo stare siano ozdobione małą starą słomą, kawałki gałęzi, pył drzewny z wiązek, którymi dziadek rozpalał piec chlebowy (w celu rehabilitacji : kolejny plik!), pył wapienny i inne niezidentyfikowane rzeczy.
Zamiast zawieźć to wszystko do punktu recyklingu, rozłożyłem wszystko na dole działki grubą warstwą na 50 m2, gdzie planowałem postawić przyszły ogródek warzywny (w miejscu starego krzaka jeżyny i pola pokrzywy) w nadziei, że ograniczę odrastanie do czasu, aż będę miał czas się tym zająć „później” i wraz z postępem zimy dodałem na wierzch odpady kuchenne...
Dość późno tej wiosny (chyba na początku maja, nie wiem dokładnie i oczywiście niczego nie zauważyłem), biorąc pod uwagę, że moje sadzonki pomidorów zaczęły wyrastać po całym domu, skierowałem nos z powrotem na pole usta w moim sercu (tak, w Owernii zimujemy do późna ) zorientować się, że trawa i inne pokrzywy na froncie działki (niemulczowane) miały ponad 1 m wysokości...
Z drugiej strony z tyłu, w miejscu starych ściółkowanych jeżyn, ani jednej trawy, a pod ściółką wspaniała, zaskakująco luźna czarna ziemia. Chwila małego szczęścia! Co za szczęście mieć do dyspozycji tak bajeczną krainę, zasiedloną przez dżdżownice wielkości robaka (nie, nie, nie przesadzam, nie jestem z Marsylii! Były ogromne, mówię Wam! Anekicy zatem oczywiście!)
Morał z tej historii jest taki, że ściółka zeszłej jesieni była doskonałym rozwiązaniem do kontrolowania jeżyn bez żadnego wysiłku. Pniaki są jeszcze pod spodem, ale gdy je lekko pociągniesz, wyjdą bez problemu, biorąc pod uwagę wyjątkowo luźną glebę na początku wiosny.
Zanim jednak pomyśleliśmy o ogródku warzywnym, musieliśmy zacząć od skoszenia łąki przed domem i pokrzyw, aby uzyskać do niej dostęp: wszystko proszę kosą i sierpem! (kosa padła po 1 godzinie pracy drugi raz w ciągu 2 sezonów więc mam dość, jest droga, ciężka, hałasuje i śmierdzi, stwierdziłem, że się bez niej obejdę i zrobię starą- stylizowany na mojego Pépé, NA! )
Cóż, kosa była fajna przez 2 godziny, ale nie była super ostra (ponieważ mój gest był doskonały, ponieważ kiedy byłem mały, przynajmniej dwa razy bardzo dobrze przyjrzałem się mojemu Pépé, a w każdym razie pochodzę z długiej linii wielkich żniwiarzy, więc mam to w genach. W konsekwencji, jeśli trawa została przycięta przypadkowo, 20 cm od ziemi i w kępach, to musi to być spowodowane tym, że kosa nie była naostrzona, QED! hej, nie, to nawet nieprawda, że facet od którego kupiłem to na pchlim targu, powiedział mi, że trzymam to do góry nogami i że połamię sobie kostki! pffff krótko mówiąc, kolejna sprawa do zajęcia się później, nie poddaję się, ustalam priorytety zadań, niuanse! ).
W każdym razie sierp (naostrzony!) jest lepszy, ponieważ kosimy i zbieramy trawę w tym samym czasie: więc cała korzyść, biorąc pod uwagę, że siano odzyskało (prawie suche na winorośli) Rozsiewam je bezpośrednio na przyszłej działce ogród warzywny (stare ściółkowane jeżyny plus część wypełniona pokrzywą w przedłużeniu, śledzisz??). I wystarczyło, aby zrobić porządną, przytulną grządkę o szerokości 20-25 cm na całej powierzchni przyszłego ogródka warzywnego (ale która oczywiście musiała być znacznie mniej zagęszczona, niż gdyby siano pochodziło ze stogu)...
Gdy to zrobiłem, w końcu stanąłem twarzą w twarz z moim przyszłym ogrodem warzywnym i wtedy gra mogła się rozpocząć!
Przejdź do następnego odcinka, jeśli masz odwagę czytać dalej!
2 x
Re: Mój mega-leniwy ogród w 63!
Koszenie kosą to sztuka!
a) posiadać kosę w dobrym stanie, dobrze naostrzoną (wbijaną i naostrzoną) oraz dobrze wyregulowaną (tak, kosę można regulować!)
b) posiadać ruch pozwalający na dobre cięcie na poziomie gruntu (zaledwie kilka mm nad podłożem, bez uderzania o ziemię; jeśli pójdziesz wyżej, trawa bez podparcia leży) i z maksymalną prędkością.
Łatwiej jest ćwiczyć na wyprostowanych roślinach o sztywnych łodygach: pokrzywie, lucernie itp.
a) posiadać kosę w dobrym stanie, dobrze naostrzoną (wbijaną i naostrzoną) oraz dobrze wyregulowaną (tak, kosę można regulować!)
b) posiadać ruch pozwalający na dobre cięcie na poziomie gruntu (zaledwie kilka mm nad podłożem, bez uderzania o ziemię; jeśli pójdziesz wyżej, trawa bez podparcia leży) i z maksymalną prędkością.
Łatwiej jest ćwiczyć na wyprostowanych roślinach o sztywnych łodygach: pokrzywie, lucernie itp.
0 x
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 12309
- Rejestracja: 25/02/08, 18:54
- Lokalizacja: Burgundia
- x 2970
Re: Mój mega-leniwy ogród w 63!
W posługiwaniu się kosą, jak określono Zrobił, podłoże pełni rolę „kowadła” (część spotykana w sekatorach), jest rodzajem przeciwostrza niezbędnego do dobrego cięcia. Koszenie „z rosą” znacznie ułatwia tę operację: łodygi są obciążane i zmiękczane przez wilgoć.
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Re: Mój mega-leniwy ogród w 63!
Ahmed napisał:...łodygi są obciążane i zmiękczane przez wilgoć.
Między żniwiarzami: i bardzo nabrzmiały (bardzo sztywny, powiedzmy).
0 x
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 9873
- Rejestracja: 31/10/16, 18:51
- Lokalizacja: Dolna Normandia
- x 2689
Re: Mój mega-leniwy ogród w 63!
Lolounette napisał:
Gdy to zrobiłem, w końcu stanąłem twarzą w twarz z moim przyszłym ogrodem warzywnym i wtedy gra mogła się rozpocząć!
Przejdź do następnego odcinka, jeśli masz odwagę czytać dalej!
Czyli jeśli dobrze zrozumiałem, w lipcu 2016 r. 750m2 koszenia nieużytków rozłożyło się na 50m2 przyszłego ogrodu, a około kwietnia lub maja 2017 r. ponownie?
Mają apetyt na Twoje organizmy glebowe!
Nie mogę się doczekać kolejnego odcinka!
0 x
- Lolounette
- Éconologue dobre!
- Wiadomości: 257
- Rejestracja: 29/06/17, 12:17
- Lokalizacja: Puy-de-Dome, 350m z alt.
- x 77
Re: Mój mega-leniwy ogród w 63!
@sicetaitsimple: Nie, w 2016 roku używaliśmy kosy spalinowej, ale siana nie zebrałem, zostało tam, gdzie spadło: byłem zbyt zajęty tynkowaniem w domu, nie miałem czasu na resztę!
Natomiast tej wiosny zebrałem niezdarnie skoszone siano i położyłem je na 50 m2 przeznaczonym pod ogródek warzywny, ale i tak na działce nie ma 700 m2 trawy, bo jest budynek i drzewa pod którymi nic nie rośnie
Nie sądzę, żebym w tej konfiguracji był samowystarczalny pod względem siana, ale mam jeszcze trochę zapasów starego siana pod ręką, a latem dodatkowo koszę rowy wokół ziemi, żeby je odzyskać... Ja' Zobaczę, czy będę musiał kupić, żeby dokończyć, czy nie...
@Didier i Ahmed: Wiem, że wchodzę w coś skomplikowanego, obejrzałem mnóstwo filmów na YouTube na temat koszenia kosą, omłotu, ostrzenia itp. i jestem pewien tylko jednego: to nie jest wygrana! Moja kosa ma już metalową rączkę ze stałymi rączkami, których nie mogę dopasować do swojego rozmiaru, kąt ostrza nie jest łatwo regulowany, ostrze jest o wiele za duże dla początkującego, mam narzędzia, aby je pokonać, ale jeszcze się nie odważyłem weź się w garść itp! Plik jest otwarty, ale jeśli pewnego dnia naprawdę chcę kosić na poważnie, będę musiał zacząć od zdobycia narzędzia w moim rozmiarze, aby móc prawidłowo uderzać ostrzem
Ale tak naprawdę, nawet przy moim obecnym sprzęcie, w części porośniętej pokrzywami, sprawdzało się to całkiem nieźle.
to na suchej trawie jest miejsce na wiele ulepszeń
Natomiast tej wiosny zebrałem niezdarnie skoszone siano i położyłem je na 50 m2 przeznaczonym pod ogródek warzywny, ale i tak na działce nie ma 700 m2 trawy, bo jest budynek i drzewa pod którymi nic nie rośnie
Nie sądzę, żebym w tej konfiguracji był samowystarczalny pod względem siana, ale mam jeszcze trochę zapasów starego siana pod ręką, a latem dodatkowo koszę rowy wokół ziemi, żeby je odzyskać... Ja' Zobaczę, czy będę musiał kupić, żeby dokończyć, czy nie...
@Didier i Ahmed: Wiem, że wchodzę w coś skomplikowanego, obejrzałem mnóstwo filmów na YouTube na temat koszenia kosą, omłotu, ostrzenia itp. i jestem pewien tylko jednego: to nie jest wygrana! Moja kosa ma już metalową rączkę ze stałymi rączkami, których nie mogę dopasować do swojego rozmiaru, kąt ostrza nie jest łatwo regulowany, ostrze jest o wiele za duże dla początkującego, mam narzędzia, aby je pokonać, ale jeszcze się nie odważyłem weź się w garść itp! Plik jest otwarty, ale jeśli pewnego dnia naprawdę chcę kosić na poważnie, będę musiał zacząć od zdobycia narzędzia w moim rozmiarze, aby móc prawidłowo uderzać ostrzem
Ale tak naprawdę, nawet przy moim obecnym sprzęcie, w części porośniętej pokrzywami, sprawdzało się to całkiem nieźle.
to na suchej trawie jest miejsce na wiele ulepszeń
0 x
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 9873
- Rejestracja: 31/10/16, 18:51
- Lokalizacja: Dolna Normandia
- x 2689
Re: Mój mega-leniwy ogród w 63!
Lolounette napisał:@sicetaitsimple: Nie, w 2016 roku używaliśmy kosy spalinowej, ale siana nie zebrałem, zostało tam, gdzie spadło: byłem zbyt zajęty tynkowaniem w domu, nie miałem czasu na resztę!
Natomiast tej wiosny zebrałem niezdarnie skoszone siano i położyłem je na 50 m2 przeznaczonym pod ogródek warzywny, ale i tak na działce nie ma 700 m2 trawy, bo jest budynek i drzewa pod którymi nic nie rośnie
OK, już jaśniej, dziękuję. Ale przepraszam, że chcę zrozumieć, jeśli zostawiłeś tam koszenie, to dlaczego nie odrosło ono na początku 2017 roku w miejscu ogródka warzywnego i odrosło gdzie indziej?
0 x
- Lolounette
- Éconologue dobre!
- Wiadomości: 257
- Rejestracja: 29/06/17, 12:17
- Lokalizacja: Puy-de-Dome, 350m z alt.
- x 77
Re: Mój mega-leniwy ogród w 63!
ponieważ jesienią 2016 roku na działce ogródka warzywnego rozłożyłem grubą warstwę „resztek siana” ze starego gospodarstwa, które remontowałem (głównie bardzo stare siano, ale nie tylko!).
0 x
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 9873
- Rejestracja: 31/10/16, 18:51
- Lokalizacja: Dolna Normandia
- x 2689
Re: Mój mega-leniwy ogród w 63!
Lolounette napisał:ponieważ jesienią 2016 roku na działce ogródka warzywnego rozłożyłem grubą warstwę „resztek siana” ze starego gospodarstwa, które remontowałem (głównie bardzo stare siano, ale nie tylko!).
OK, napisano to w oryginalnym poście, ale nie do końca zrozumiałem.
0 x
- Adrien (były nico239)
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 9845
- Rejestracja: 31/05/17, 15:43
- Lokalizacja: 04
- x 2150
Re: Mój mega-leniwy ogród w 63!
Powitanie
Na jakiej wysokości znajduje się ogród warzywny?
Nie miejcie mi tego za złe, ale ja ze swojej strony chcę powiedzieć: kosić łąkę....szkoda
A dla mega leniwego człowieka, czy to z kosą, czy z sierpem: co za robota...
Jaka szkoda, bo posiadanie pięknej, dzikiej, trawiastej łąki z mnóstwem rojących się na niej stworzeń tuż obok ogrodu warzywnego stanowi dla mnie bardzo dużą zaletę... o wiele większą niż odzyskanie odrobiny skoszonej trawy do mojego ogrodu warzywnego.. . .
Docelowo, jeśli jest to jedyne wejście do ogródka warzywnego, należy zrobić ścieżkę dojazdową o akceptowalnej szerokości, ale moim zdaniem skosić wszystko, aby uzyskać trochę trawy [img]https://imgfast.net/users/1514/ 33/72 /11/smiles/doubt.gif[img]
Mówię wam to, bo to zabawne, kiedy przyjechaliśmy do nowego miejsca. Też wpadłem na pomysł skoszenia dużej dzikiej łąki przylegającej do ogródka warzywnego, ale zrezygnowałem, woląc zostawić to w stanie nienaruszonym, a na wypadek gdybym Nie znalazłem nikogo, kto by mi to kosił. Wpadłem też na pomysł, żeby zacząć się uczyć koszenia ręcznego....
Lolounette napisał:w regionie Riom u podnóża Puy-de-dome
Na jakiej wysokości znajduje się ogród warzywny?
Lolounette napisał:
Zanim jednak pomyśleliśmy o ogródku warzywnym, musieliśmy zacząć od skoszenia łąki przed domem i pokrzyw, aby uzyskać do niego dostęp
Nie miejcie mi tego za złe, ale ja ze swojej strony chcę powiedzieć: kosić łąkę....szkoda
A dla mega leniwego człowieka, czy to z kosą, czy z sierpem: co za robota...
Jaka szkoda, bo posiadanie pięknej, dzikiej, trawiastej łąki z mnóstwem rojących się na niej stworzeń tuż obok ogrodu warzywnego stanowi dla mnie bardzo dużą zaletę... o wiele większą niż odzyskanie odrobiny skoszonej trawy do mojego ogrodu warzywnego.. . .
Docelowo, jeśli jest to jedyne wejście do ogródka warzywnego, należy zrobić ścieżkę dojazdową o akceptowalnej szerokości, ale moim zdaniem skosić wszystko, aby uzyskać trochę trawy [img]https://imgfast.net/users/1514/ 33/72 /11/smiles/doubt.gif[img]
Mówię wam to, bo to zabawne, kiedy przyjechaliśmy do nowego miejsca. Też wpadłem na pomysł skoszenia dużej dzikiej łąki przylegającej do ogródka warzywnego, ale zrezygnowałem, woląc zostawić to w stanie nienaruszonym, a na wypadek gdybym Nie znalazłem nikogo, kto by mi to kosił. Wpadłem też na pomysł, żeby zacząć się uczyć koszenia ręcznego....
0 x
-
- Podobne tematy
- odpowiedzi
- widoki
- Ostatni post
-
- 0 odpowiedzi
- 6472 widoki
-
Ostatni post przez Bobinsana
Zobacz ostatni post
26/03/22, 18:47Temat opublikowany w forum : Rolnictwo: problemy i zanieczyszczenia, nowe technologie i rozwiązania
-
- 3 odpowiedzi
- 2439 widoki
-
Ostatni post przez Christophe
Zobacz ostatni post
14/05/21, 20:19Temat opublikowany w forum : Rolnictwo: problemy i zanieczyszczenia, nowe technologie i rozwiązania
-
- 106 odpowiedzi
- 28594 widoki
-
Ostatni post przez Did67
Zobacz ostatni post
13/02/22, 16:19Temat opublikowany w forum : Rolnictwo: problemy i zanieczyszczenia, nowe technologie i rozwiązania
-
- 43 odpowiedzi
- 15571 widoki
-
Ostatni post przez Annanjou
Zobacz ostatni post
11/08/21, 14:08Temat opublikowany w forum : Rolnictwo: problemy i zanieczyszczenia, nowe technologie i rozwiązania
-
- 0 odpowiedzi
- 5682 widoki
-
Ostatni post przez Grelinette
Zobacz ostatni post
14/06/20, 17:32Temat opublikowany w forum : Rolnictwo: problemy i zanieczyszczenia, nowe technologie i rozwiązania
Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 125