realistyczna ekologia napisała:Nie umiem czytać, ale umiem kłamać
Twoja sprawa kończy się w 2015 roku...
W badaniu opublikowanym w 2015 r. oszacowano, że w regionie Barnett Shale w północnym Teksasie straty metanu wynosiły 544 000 ton rocznie z powodu wycieków, przy rozsądnym wskaźniku wycieków wynoszącym 1,5%. Co odpowiada 46 milionom ton CO2, więcej niż w stanach takich jak Nevada czy Connecticut.
W 2015 roku badanie prowadzone przez Johna Wordena z Jet Propulsion Laboratory NASA wykazało, że poziom metanu utrzymywał się na stałym poziomie przez lata, ale wkrótce po 2006 roku gwałtownie wzrósł, o 25 milionów ton rocznie. Korzystając z satelitów i innych metod oceny, doszli do wniosku, że udział paliw kopalnych w tym wzroście wyniósł od 12 do 19 milionów ton, a pozostała część prawdopodobnie pochodziła ze źródeł biologicznych.
https://www.nationalgeographic.fr/envir ... te-mise-en