Belgia pękła, debata o sile mediów

Książki, programy telewizyjne, filmy, czasopisma lub muzyki dzielić, doradca do odkrycia ... Porozmawiaj z aktualnościami naruszające w jakikolwiek sposób econology, środowisko, energia, społeczeństwo konsumpcji (nowe przepisy lub normy) ...
Avatar de l'utilisateur
odrobina
Éconologue dobre!
Éconologue dobre!
Wiadomości: 269
Rejestracja: 16/08/06, 13:45
Lokalizacja: planeta ziemia




przez odrobina » 14/12/06, 17:12

Andre napisał: Wolność prasy istnieje, ale wybór dziennikarzy należy do tego, kto ich zatrudnia, a oni są starannie dobierani. Gdy spojrzymy na to, kim są wielcy szefowie mediów, wszystko rozumiemy...
Myślę, że we francuskich mediach jest tak samo, gdyby dziennikarz awansował na niepodległą Korsykę czy Bretanię, długo by na swoim miejscu nie siedział.


Myślę, że dobrze to podsumowałeś. 8)
0 x
Rulian
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 686
Rejestracja: 02/02/04, 19:46
Lokalizacja: Caen




przez Rulian » 14/12/06, 17:27

Nie sądzę, że separatyzmu we Francji można porównać do przypadków Belgii czy Quebecu. Rzeczywiście Francja zna prawdziwą jedność językową (z wyjątkiem Korsyki), w przeciwieństwie do Belgii czy Kanady. Na przykład nie ma prawdziwej granicy kulturowej między Francuzem a Bretończykiem. To nie kilka bomb podłożonych przez fanatyków ciboulotów reprezentuje opinię Bretona. Poza tym separatyzm bretoński czy korsykański nigdy nie był istotnym tematem w sondażach. Często jest to tylko pretekst do działań związanych z przemocą/mafią. W przeciwieństwie do naszych belgijskich sąsiadów i naszych kuzynów z Quebecu.

Federalizm, belgijski czy kanadyjski, umożliwia zatem posiadanie w federacji poważnych podstaw i tradycji własnej władzy politycznej dla Walonów czy Quebecu. Centralizm Republiki uniemożliwia to wszystko we Francji.

Jedność administracyjna, centralizm republikański i jedność językowa sprawiają, że we Francji jest zupełnie nieporównywalnie z Belgią czy Quebecem. Moim skromnym zdaniem...
0 x
przytulić
Rozumiem econologic
Rozumiem econologic
Wiadomości: 65
Rejestracja: 10/12/06, 17:56




przez przytulić » 14/12/06, 17:32

Rulian napisał:Rzeczywiście Francja zna prawdziwą jedność językową (z wyjątkiem Korsyki)


Jakie są Twoje źródła? Co masz na myśli ?
0 x
freddau
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 641
Rejestracja: 19/09/05, 20:08
x 1




przez freddau » 14/12/06, 18:25

Jednostka językowa,

cóż, ten sam język i nauczany prawie w ten sam sposób.
Zobacz Hiszpanię z językiem katalońskim, baskijskim i hiszpańskim.

W Niemczech lub pomiędzy krajami związkowymi trudno jest im się porozumieć między Bawarczykami, Saarą, Berlinerami, baza jest rzeczywiście wysokoniemiecka, nauczanie powinno być takie samo, w rzeczywistości jest to dalekie od prawdy.

Zawsze są wyjątki, bo w Alzacji nie ma kalenek ani specyfiki geograficznej, ale możemy powiedzieć, że przynajmniej się rozumiemy, nawet jeśli chodzi o Kanadę.
0 x
Avatar de l'utilisateur
drwal
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 4731
Rejestracja: 07/11/05, 10:45
Lokalizacja: Mountain ... (Trieves)
x 2




przez drwal » 14/12/06, 20:46

Andre napisał:[…]Myślę, że we francuskich mediach jest podobnie, gdyby dziennikarz awansował na niepodległą Korsykę czy Bretanię, to nie siedziałby długo na swoim miejscu..[...]
Rulian napisał:Nie sądzę, że separatyzmu we Francji można porównać do przypadków Belgii czy Quebecu. Rzeczywiście Francja zna prawdziwą jedność językową (z wyjątkiem Korsyki), [...]
Jeszcze nie tak dawno temu był zabroniony mówić po bretońsku w szkole...

Przez bardzo krótki czas języki regionalne były uważane za część dziedzictwa i jako takie są nauczane (opcjonalnie) na studiach... (mój syn uczy się prowansalskiego)
0 x
"Jestem wielkim brutalem, ale rzadko myli ..."
Rulian
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 686
Rejestracja: 02/02/04, 19:46
Lokalizacja: Caen




przez Rulian » 14/12/06, 22:21

Jestem w pełni świadomy wygnania Bretona sto lat temu, Bucheron. Trzeba jednak przyznać, że języki regionalne (bretoński, baskijski, alzacki, korsykański, prowansalski) nie są już w ogóle używane na co dzień, z wyjątkiem być może korsykańskiego, i stanowią dziś raczej eksponaty muzealne, których uczy się w tym samym tytuł niż łaciński lub starożytny grecki. Poza tym, sam mówisz, uznajemy te języki za część... dziedzictwa. To oczywiście bardzo szkodliwe, ale tak właśnie jest. Jeśli chodzi o wiele dialektów (różne ch'ti, pikardyjskie, normańskie i inne), są to tylko odmiany francuskiego. Dialekty nie są już powszechnie praktykowane.

Ogólnie rzecz biorąc, Francuzi mówią tylko jednym językiem: francuskim. I nie wdając się w dyskusję na temat tego czy innego rodzinnego miasta czy regionu, myślę, że to stwierdzenie podzielają wszyscy.

Zatem nie ma to nic wspólnego z Belgią czy Kanadą. Jak uzyskać identyfikację kulturową pomiędzy dwiema populacjami mówiącymi dwoma radykalnie różnymi językami? To leży u podstaw problemu belgijskiego i partykularyzmu Quebeku. Spójrzcie na przykład Czechosłowacji. Państwo to nie miało legitymacji ani w oczach Czechów, ani w oczach Słowaków, a spajało je jedynie naciski sowieckie. Skończył się komunizm, każdy stworzył swoje państwo i wszystko idzie dobrze, wszyscy są szczęśliwi.

Patrząc z zewnątrz, Belgia wygląda wściekle jak była Czechosłowacja.

A Belgowie z forum, co oni mówią?
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79473
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11098




przez Christophe » 14/12/06, 22:27

Rulian napisał:Jestem w pełni świadomy wygnania Bretona sto lat temu, Bucheron.


Alzat był w dużej mierze po wojnie i podczas 30 chwalebnych lat...Musieliśmy ponownie francuzować Alzację...


Rulian napisał:A Belgowie z forum, co oni mówią?


Ech, chyba nie mogę uważać się za Belga...
0 x
Avatar de l'utilisateur
słoń
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6646
Rejestracja: 28/07/06, 21:25
Lokalizacja: Charleroi, centrum świata ....
x 7




przez słoń » 14/12/06, 23:19

OK, jestem Belgiem...
Waloński dokładniej....

Wracam do domu, moja załamana żona, która tylko to przeżyła słyszał początek przedstawienia mówi mi fakty, to był początek przedstawienia, brak opaski „to fikcja” Szedłem dobry kwadrans, mimo obciętych nóg :D

Myślę, że w latach trzydziestych XX wieku w amerykańskim radiu istniał już wspaniały precedens dotyczący inwazji istot pozaziemskich.

Dobra lekcja, więc... już wiedzieliśmy, że nie powinniśmy już wierzyć zdjęciom!

To powiedziawszy, francuskojęzyczna Belgia licząca 4 miliony mieszkańców, w tym Bruksela, i bez Flamandów, którzy czynią nas C....
jest doskonale znośny. ORAZ jest to prawnie możliwe, to oni chcą wyjechać.

Jednak kilka środków ostrożności:

Odzyskaj Rhode St Genèse (przepraszam Sint genesius Rode) i Linkebeeka, aby połączyć się z Waterloo (! Ouaterleau!)
Odzyskaj niektóre gminy zamieszkałe przez 80% osób mówiących po francusku wokół Brukseli
Przywróć dobrą tajemnicę bankową
Całkowicie zwolnione z podatku zyski spółki, jeżeli są reinwestowane w Walonii

Przypomnij Flamandom:

- że stracą swoich najlepszych klientów (50% obrotów), bo to nie Francuzi i Holendrzy będą się spieszyć z zakupami u nich.
- że mimo wszystko to walońska stal i węgiel sfinansowały port Zeebrugge, część portu w Antwerpii, kanał Alberta i kilka innych szczegółów
- że w latach 40-45 więźniami politycznymi byli głównie patrioci walońscy
– że ich język, z którego są tak dumni, to niesamowity zbiór patois, który w niczym nie przypomina „Algemeene Beschaafdt Nederlands” (Dostojny Generał Holenderski), którego uczy się uczniów walońskich i którym mówi się wyłącznie w senacie, w izbie i w sądach. I że jeśli jesteś w stanie zrozumieć mieszkańców Hasselt, to wcale nie jesteś pewien, że zrozumiesz mieszkańców Ostendy.
- że jeśli w latach 1961-63 zamiast wypędzić francuskojęzyczną część uniwersytetu w Louvain (największy prezent, jaki dali Walonii: pojechać i zobaczyć okolice Wavre, żeby się zorientować), delikatnie pozwolili sobie gdyby się zfrancyzowała, Belgia byłaby jeszcze bogatsza niż obecnie, łącznie z nią, ponieważ wszyscy mielibyśmy znacznie więcej możliwości podboju rynku francuskiego i holenderskiego.
- a szkoda dla nich, gdy topnieją lody polarne: powstanie ściana, a oni pozostaną po swojej stronie! : Chichot:
0 x
Elephant Najwyższego Honorowy éconologue PCQ ..... jestem zbyt ostrożna, nie dość bogaty i zbyt leniwy, aby rzeczywiście zapisać CO2! http://www.caroloo.be
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79473
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11098




przez Christophe » 14/12/06, 23:23

Dziękuję słoniu za te szczegóły... Jeśli chodzi o ET, chodziło o Orsona Wellesa i wojnę światową, o której mówiono w radiu.

Wspomniałem o tym w wiadomościach dnia: https://www.econologie.com/la-rtbf-tue-l ... -3292.html
0 x
przytulić
Rozumiem econologic
Rozumiem econologic
Wiadomości: 65
Rejestracja: 10/12/06, 17:56

Niezależność, języki to wszystko => OFF TEMAT!




przez przytulić » 14/12/06, 23:43

Chłopaki, czy nie odeszliśmy trochę od tematu?
Wiedza o tym, czy taki a taki język jest wspólny dla wszystkich lub który z Flamandów, a który z Walonów, jest poganem, jest niewątpliwie
ciekawy. Można by na ten temat wiele powiedzieć.

Ale nie o to tu chodzi!

:)
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "Media & Aktualności: programy telewizyjne, raporty, książki, wiadomości ..."

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 129