Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku

Rolnictwo i gleby. kontrola zanieczyszczeń, rekultywacja gleby, humus i nowych technik rolniczych.
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Did67 » 20/09/18, 16:32

Moindreffor napisał:Tymianek pełzający jest półkrzewem, więc jest zdrewniały

ale tak, co to dało?


To było kilkanaście lat temu, w części przyjemności. Ku mojemu zaskoczeniu, trzymał się dobrze. A ziemia była całkiem dobrze pokryta, nawet jeśli stopniowo zaczęły pojawiać się coraz bardziej inwazyjne rośliny. Dziś przed domem nieużytek... No cóż, coś w rodzaju... "więcej niż leniwego" ogrodu przyjemności...

Mam zamiar zrobić badania archeologiczne, żeby zobaczyć, czy zostały jakieś i urządzić „kącik” w ogródku warzywnym.

Pamiętam, że rośliny cebulowe (tulipany, hiacynty) przebijały się i rosły na wierzchu! Masz jakiś pomysł na cebulę/szalotkę????
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Did67 » 20/09/18, 16:34

nico239 napisał:
Bez pewności, że dotyczy to czegokolwiek innego niż zboża


Oto techniki „TCS”, które omawiam w mojej książce... Zainspirowana częściowo przez Manfreda Wenza.

Pszenicę wysiewa się jesienią. Rzodkiewka, która dobiegnie końca (zakwitnie), zostanie szybko ratyfikowana.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Adrien (były nico239)
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 9845
Rejestracja: 31/05/17, 15:43
Lokalizacja: 04
x 2150

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Adrien (były nico239) » 20/09/18, 16:45

Did67 napisał:
Moindreffor napisał:Tymianek pełzający jest półkrzewem, więc jest zdrewniały

ale tak, co to dało?


To było kilkanaście lat temu, w części przyjemności. Ku mojemu zaskoczeniu, trzymał się dobrze. A ziemia była całkiem dobrze pokryta, nawet jeśli stopniowo zaczęły pojawiać się coraz bardziej inwazyjne rośliny. Dziś przed domem nieużytek... No cóż, coś w rodzaju... "więcej niż leniwego" ogrodu przyjemności...

Mam zamiar zrobić badania archeologiczne, żeby zobaczyć, czy zostały jakieś i urządzić „kącik” w ogródku warzywnym.

Pamiętam, że rośliny cebulowe (tulipany, hiacynty) przebijały się i rosły na wierzchu! Masz jakiś pomysł na cebulę/szalotkę????


Ok, w tym roku pojawił się w dużych ilościach... w części rekreacyjnej (patrz zdjęcie)

Ale nie wiem, czy to zasługa deszczowej wiosny (co wydaje się dziwne w przypadku tymianku), czy po prostu działki pozostawionej samym sobie i niekoszonej od 2016 roku...

Jednak walka z pięciornikiem jest zacięta.

Trochę się przestraszyłam w środku lata, bo po przekwitnięciu usycha jakby miała umrzeć...

Ale od początku września (choć bez deszczu) zdaje się wracać do życia...

No cóż, nie mam nic przeciwko pięciornikowi, ale wolę dziki tymianek.

Poza tym wydaje się, że dobrze znosi zimę, podobnie jak suszę, więc wszystko jest w porządku...

Z drugiej strony nie mam pojęcia o szybkości jego rozprzestrzeniania się, ponieważ tutaj „wyszło samo z siebie”: nie kupiliśmy żadnego

Reszta przygody w ciągu miesięcy
0 x
Avatar de l'utilisateur
Adrien (były nico239)
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 9845
Rejestracja: 31/05/17, 15:43
Lokalizacja: 04
x 2150

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Adrien (były nico239) » 20/09/18, 16:49

Did67 napisał:
nico239 napisał:
Bez pewności, że dotyczy to czegokolwiek innego niż zboża


Oto techniki „TCS”, które omawiam w mojej książce... Zainspirowana częściowo przez Manfreda Wenza.

Pszenicę wysiewa się jesienią. Rzodkiewka, która dobiegnie końca (zakwitnie), zostanie szybko ratyfikowana.


A według Ciebie kiedy zasiano rzodkiewkę?
0 x
Moindreffor
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5830
Rejestracja: 27/05/17, 22:20
Lokalizacja: granica między północą a Aisne
x 957

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Moindreffor » 20/09/18, 17:18

Zostawiłem film uruchomiony na końcu na pół w rzodkiewkach, następny, który zaczął grać, jest jeszcze bardziej oszałamiający
Podoba mi się przykład z przejazdem zaoraną działką, facet zagłębia się w błoto grubości pługa i niewiele tego co rośnie i od razu bez orki przechodzi na następną działkę i tam jest zielono i nie tonie

zostaw to na autoodtwarzaniu, zobaczysz to na pierwszy rzut oka
0 x
„Ci, którzy mają największe uszy, nie są tymi, którzy słyszą najlepiej”
(ode mnie)
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Did67 » 20/09/18, 19:37

nico239 napisał:
Did67 napisał:
nico239 napisał:
Bez pewności, że dotyczy to czegokolwiek innego niż zboża


Oto techniki „TCS”, które omawiam w mojej książce... Zainspirowana częściowo przez Manfreda Wenza.

Pszenicę wysiewa się jesienią. Rzodkiewka, która dobiegnie końca (zakwitnie), zostanie szybko ratyfikowana.


A według Ciebie kiedy zasiano rzodkiewkę?


To z pewnością rzodkiew pastewna: https://www.arvalis-infos.fr/les-princi ... ticle.html

Najprawdopodobniej wysiewa się latem, po zbiorach poprzedniego plonu: http://www.supagro.fr/ress-pepites/Plan ... _four.html
0 x
Avatar de l'utilisateur
Adrien (były nico239)
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 9845
Rejestracja: 31/05/17, 15:43
Lokalizacja: 04
x 2150

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Adrien (były nico239) » 20/09/18, 23:43

OK, rzeczywiście widziałem to wśród zbieraczy....
0 x
Moindreffor
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5830
Rejestracja: 27/05/17, 22:20
Lokalizacja: granica między północą a Aisne
x 957

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Moindreffor » 22/09/18, 11:26

dzisiaj dużo pracy w warzywniku, rozdrobniłem małą warstwę siana, która pozostała, żeby zobaczyć, jaka grubość faktycznie pozostała w oczekiwaniu na przesadę mojej białej cebuli
ponieważ dziś jest słonecznie i na popołudnie lub nawet na wieczór i jutro przewidywany jest deszcz, wokół moich cebul znów się uspokoi
w tym roku udało mi się zasiać, zacząłem wcześniej niż w zeszłym roku, myślę, że w przyszłym roku podwoję ilość wysiewu

nawiasem mówiąc, małe pęcherzyki cebuli ustawionej tuż nad ziemią i przykryte bardzo grubą warstwą siana nie wyrosły, zbyt suche po posadzeniu, teraz, gdy padało dobrze i warstwa się zmniejszyła, przejaśnia się, co pokazuje, że my nie powinienem rozpaczać i widzę, że biorąc wszystko pod uwagę, jest ich więcej, niż myślałem, to prawie wyznacza drogę

Pamiętam, że siano ułożone za późno i w zbyt grubej warstwie wchłonęło całą wodę i nie docierało już do ziemi, więc siano nie ulega degradacji w kontakcie z ziemią, która pozostaje sucha, więc trzeba mieć dobrą warstwę, ale ani za dużo, ani za mało
0 x
„Ci, którzy mają największe uszy, nie są tymi, którzy słyszą najlepiej”
(ode mnie)
Avatar de l'utilisateur
być chafoin
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1202
Rejestracja: 20/05/18, 23:11
Lokalizacja: Gironde
x 97

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez być chafoin » 22/09/18, 11:36

Tak, zastanawiam się, co zrobić z tym sianem, które zostało, czy można je pozostawić do wyschnięcia na kolejny rok, aby woda deszczowa łatwiej docierała do ziemi?
0 x
Moindreffor
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 5830
Rejestracja: 27/05/17, 22:20
Lokalizacja: granica między północą a Aisne
x 957

Re: Mój ogródek przy najmniejszym wysiłku




przez Moindreffor » 22/09/18, 11:46

być chafoin napisał:Tak, zastanawiam się, co zrobić z tym sianem, które zostało, czy można je pozostawić do wyschnięcia na kolejny rok, aby woda deszczowa łatwiej docierała do ziemi?

zostało bardzo mało, myślę nawet, że wystarczy na zapobiegnięcie wzrostowi chwastów, więc przesadzam cebulę i dodaję siano lub koszenie na sucho dla chwastów

na resztę ogródka położę warstwę obornika, a na wierzch w lutym położę siano, w tym roku jest dobrze uzupełnione w MO, ale mojej lodówki jeszcze daleko do zapełnienia, jest trochę jak lodówka na biwaku, do tych wszystkich pysznych warzyw potrzebowałbym amerykańskiej lodówki, do tego zamierzam się zbliżać z poborem obornika

dowód na to, że zaopatrzenie gleby w wodę do odżywiania gleby jest ważne, po kilku burzach moja dynia wykorzystała degradację siana i podaż azotu (moczu), aby ponownie się rozwinąć, nagle druga dynia dwukrotnie większa od jeden na początku sezonu

zatem siano bez wody = brak degradacji = brak życia = warzywa, które nie rosną
0 x
„Ci, którzy mają największe uszy, nie są tymi, którzy słyszą najlepiej”
(ode mnie)

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Google Adsense [Bot] i goście 140