Did67 napisał:Moindreffor napisał:Tymianek pełzający jest półkrzewem, więc jest zdrewniały
ale tak, co to dało?
To było kilkanaście lat temu, w części przyjemności. Ku mojemu zaskoczeniu, trzymał się dobrze. A ziemia była całkiem dobrze pokryta, nawet jeśli stopniowo zaczęły pojawiać się coraz bardziej inwazyjne rośliny. Dziś przed domem nieużytek... No cóż, coś w rodzaju... "więcej niż leniwego" ogrodu przyjemności...
Mam zamiar zrobić badania archeologiczne, żeby zobaczyć, czy zostały jakieś i urządzić „kącik” w ogródku warzywnym.
Pamiętam, że rośliny cebulowe (tulipany, hiacynty) przebijały się i rosły na wierzchu! Masz jakiś pomysł na cebulę/szalotkę????
Ok, w tym roku pojawił się w dużych ilościach... w części rekreacyjnej (patrz zdjęcie)
Ale nie wiem, czy to zasługa deszczowej wiosny (co wydaje się dziwne w przypadku tymianku), czy po prostu działki pozostawionej samym sobie i niekoszonej od 2016 roku...
Jednak walka z pięciornikiem jest zacięta.
Trochę się przestraszyłam w środku lata, bo po przekwitnięciu usycha jakby miała umrzeć...
Ale od początku września (choć bez deszczu) zdaje się wracać do życia...
No cóż, nie mam nic przeciwko pięciornikowi, ale wolę dziki tymianek.
Poza tym wydaje się, że dobrze znosi zimę, podobnie jak suszę, więc wszystko jest w porządku...
Z drugiej strony nie mam pojęcia o szybkości jego rozprzestrzeniania się, ponieważ tutaj „wyszło samo z siebie”: nie kupiliśmy żadnego
Reszta przygody w ciągu miesięcy