Did67 napisał:sicetaitsimple napisał:
lub poczuć, jeśli włożysz widły w stos!
Tutaj robi się wyraźnie „źle”... Ten nieprzyjemny zapach jest oznaką, że przynajmniej część rozkładu zachodzi w warunkach beztlenowych...
To bardzo „zabawne” i pozwolicie, że się tym podzielę forum, ale ja mówię o czymś (to uderzenie widłami w kupkę trawy i związane z tym doznania), które ma jakieś 50 lat! Mój ojciec zebrał skoszoną trawę na dole ogrodu. Od tamtej pory nigdy nie ćwiczyłem...
Jako że jesteśmy w sekwencji „Madeleine de Proust”, miałam wtedy około 10 lat, miałam do dyspozycji kilka m2 w ogrodzie, gdzie robiłam, co chciałam… Moje wspomnienia to raczej rzodkiewki, roszponka i ziemniaki....Oczywiście kilka lat później zmieniłem zainteresowania.......
I pojawił się ponownie jakieś pięćdziesiąt lat później!