Ha, lubię debatę pomysłów.
Janic napisał: Jest to typowy przykład odpowiedzi uwarunkowanej przez media ...
To poprostu! Cała rzecz polega na tym, aby wiedzieć, jakie media warunkują jednostki i dlatego każdy wybiera te, które odzwierciedlają jego własne przekonania lub potrzeby. Więc ten punkt można odłożyć na bok.
Oczywiście, ale miałem na myśli środki masowego przekazu, a nie media alternatywne i niezależne, które na ogół są płatne. Główne media w rękach dużych grup są tylko narzędziami propagandy... W dniu, w którym FREE wszedł do telefonii, TF1, należący do BOUYGUES, konkurenta FREE, przekazał informację w milczeniu... Kiedy wiemy, że większość mediów należy do "handlarzy bronią", lepiej rozumiemy, dlaczego jest tak wiele wojen...
Janic napisał: Obecnie samochód elektryczny świadczy usługi, zużywając nadwyżki produkcji jądrowej w porze nocnej
Tyle tylko, że polityka anty-CO2 chciałaby szybko zastąpić pojazdy cieplne elektrycznymi, a symbioza między nimi nie jest na jutro… Wtedy na nocną nadprodukcję można powoływać się tylko poza okresami ekstremalnych mrozów… Tak więc rzeczywiście elektryczność może tylko wydawać się „idealnym” rozwiązaniem w walce z CO2.
Wymiana „szybka” to wabik, fabryki muszą produkować, klienci muszą kupować, zajmie to dziesięciolecia, ponieważ flota ma średni wiek 7 lat, reprezentuje około 30 milionów pojazdów, a 2 miliony sprzedawanych rocznie będzie nadal spadać…
Wszystkie zarzuty, które Państwo formułują, mogą więc zostać zmiecione, aw pierwszej kolejności zarzut zimowego szczytu grzewczego, który nie stanowi problemu dla rozwoju samochodu elektrycznego. W rzeczywistości ogrzewanie podczas zimnych zatrzasków nie jest słomką, która łamie grzbiet wielbłąda, to tylko jeden kran więcej, który otwiera i opróżnia zbiornik szybciej niż się napełnia. Ten problem jest bardzo krótki w przedziale czasowym (kiedy ludzie wracają do domu, kiedy jeszcze działają firmy i kiedy wstają rano). Wystarczy zatem przesunąć ładowanie pojazdów elektrycznych, co już robi większość użytkowników pojazdów elektrycznych, którzy tak jak ja ładują poza godzinami szczytu ze względu na obniżone stawki...
Janic napisał: Na koniec wymieniłem tylko baterie jako jeden z problemów. Pozostaje na przykład problem produkcji materiałów przewodzących, takich jak miedź, której staje się coraz mniej i której cena gwałtownie rośnie, podczas gdy silniki elektryczne są jej dużymi konsumentami i nie mogą, jeszcze na razie, zostać zastąpione na przykład aluminium, które ostatecznie spowoduje ten sam problem (produkcja aluminium jest również jednym z najbardziej zanieczyszczających produktów przemysłowych).
To nie są problemy, ale kwestie strategiczne i wyzwania, którym trzeba sprostać.
Musisz wiedzieć, czego chcesz! Jeśli będziemy tu siedzieć i nic nie robić, jak sugerujesz, wkrótce będziemy krajem trzeciego świata. Obecnie nasze główne zasoby to odsprzedaż naszych pojemników na śmieci do Chin i Indii, aby ponownie przekształcić je w zaawansowane technologicznie towary konsumpcyjne.
Badania, innowacje, reindustrializacja, ... MUSZĄ być częścią programu energetycznego TRANSITION.
Nie ma problemów, są TYLKO rozwiązania.
BATERIE, SILNIKI, ... Istnieją już rozwiązania technologiczne pozwalające przezwyciężyć problemy, o których mówisz. Codziennie odkrywamy sposoby projektowania baterii z nowych materiałów, tańszych, mniej rzadkich (sól, węgiel, powietrze, ...), mniej strategicznych (na przykład pozyskiwanych z wody morskiej).
Dzięki niedawnym odkryciom dotyczącym elektromagnetyzmu wiemy, jak projektować ultralekkie, mocne silniki bezklatkowe, używając niewielkiej ilości miedzi lub metalu lub nie używając ich wcale.
Janic napisał:W końcu zawsze "my" gramy na sztucznej cenie elektryczności, która nieuchronnie wzrośnie i straci swoją atrakcyjność dla przyszłego kierowcy elektrycznego (poza wytwarzaniem własnej elektryczności, co jest możliwe tylko dla nielicznych osobników mieszkających poza głównymi ośrodkami miejskimi).
Ponadto premie państwowe nie zawsze będą trwałe (zakładając eksplozję popytu na tego typu pojazd), a zatem cena ponownie stanie się odstraszająca, ponieważ czy to przy zakupie akumulatorów, czy przy wynajmie, wszystkie wydatki razem wzięte, są „drogie” jak pojazdy termiczne.
Więc kręcimy się w kółko, próbując zastąpić niewidomego jednookim… lub odwrotnie!
To twoje rozumowanie zatacza koło:
- „Rzadkie jednostki” (dziękuję za nie), które nie mieszkają w ośrodkach miejskich, to właśnie te osoby, które mogą wytwarzać energię (mieszkania z pozytywną energią), którą konsumują, i które mogą rozsądnie potrzebować samochodu.
- Mieszkańcy dużych ośrodków miejskich nie powinni mieć samochodu (jest to nieefektywne i uciążliwe, parkowanie na noc w miejscach publicznych nie będzie już dozwolone, będzie płatne i drogie).
- Premie państwowe nie przynoszą korzyści klientom, lecz producentom. Na przykład ceny baterii spadły o 5 w ciągu ostatnich 5 lat... Dopiero zaczynamy dostrzegać reperkusje dla konsumentów, z wyjątkiem dostaw w Chinach lub przez Internet, co oznacza to samo.
- Tak, producenci robią wszystko, aby konsument nie kosztował mniej, a przynosił mu DUŻO WIĘCEJ, ale nie jest to nieuniknione i ceny spadają, jeśli jesteś zainteresowany. Na przykład cena „taryfowa” nowego samochodu elektrycznego ogłoszona w prasie jest czasami o 10.000 XNUMX euro wyższa niż ta, którą można wynegocjować w salonie lub w Internecie… Ale to nie może być znane… W międzyczasie, jeśli niewinnie pchniesz drzwi dealera, aby kupić samochód elektryczny, sprzedawca zrobi wszystko, co możliwe, aby odwrócić twoją uwagę od twojego projektu i pokaże ci, że nie jest to „rozsądne” i że lepiej jest kupić samochód termiczny o wiele tańszy. To normalne, jego prowizja jest dużo wyższa od sprzedaży termoizolacji...
Nie próbujesz zastąpić niewidomego jednookim, zakrywasz oczy rękami, żeby powiedzieć, że nie widzisz...