Kampanii Eva Joly 2012. Kandydat i prezydent ... Jeden dzień?

filozoficzne debaty i firm.
netshaman
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 532
Rejestracja: 15/11/08, 12:57
x 2




przez netshaman » 27/02/12, 17:43

łódź tonie, ale orkiestra gra dalej!


Więc nie oczekuj, że zmiany nadejdą od nich!
Zróbmy to sami, może uda nam się ograniczyć zniszczenia!
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79451
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11093




przez Christophe » 27/02/12, 17:44

Uh, ale nie tym razem się zajmujemy forum (i innych) od lat? : Idea: : Lol:
0 x
Avatar de l'utilisateur
Grelinette
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 2007
Rejestracja: 27/08/08, 15:42
Lokalizacja: Prowansja
x 272




przez Grelinette » 27/02/12, 21:36

Sytuacja Evy Joly jest dość paradoksalna: większość Francuzów aprobuje jej uwagi, uznaje jej prawdziwą szczerość i uczciwość oraz uważa, że ​​ekologia jest niezbędna. Jednak EJ, a więc cała partia ekologów, pozostaje na dole w sondażach.

Z jakich powodów?

Moim zdaniem trochę z następujących powodów:

- Kandydatka, która nie ma profilu na te wybory, ale jest idealną osobą w roli bojownika o szlachetne cele (antykorupcyjne, lobby przemysłowe itp.)

- Ekologia, temat poważny, ale nie usprawiedliwiający kandydata w wyborach. W tym samym duchu moglibyśmy też na przykład mieć kandydata dla bezrobotnych, co jest plagą we Francji, albo dla osób starszych itd. !) .

- Pomysły Partii Ekologów są zbyt oderwane od codziennego życia Francuzów: trudno jest dokończyć miesiąc, niepewność zatrudnienia jest przerażająca, system utknął w rytmie metro-praca-sen, administracja dusi kraj swoją wyczerpującą bezwładnością… i trzeba myśleć o tym, żeby mniej zanieczyszczać, segregować odpady, carpooling, wybierać zdrową żywność itp.
To dobrze, ale nie zmieni codziennego życia podstaw francuskiego!

- Ekolodzy też wpadli w pułapkę wewnętrznej rywalizacji i sterylnego politycznego sprzeciwu.

- Obecnie ekolodzy nie wykazują silnej solidarności ze swojej strony... Później może być gorzej!

- Upolitycznienie ekologii sprawiło, że straciła swoje szlacheckie listy

- Itp. ..

Badanie byłoby bardzo interesujące, aby zrozumieć paradoks ekologii, którą wszyscy aprobują, którą każdy praktykuje indywidualnie, ale której nikt nie wspiera na poziomie krajowym.
0 x
Projekt konnym-Hybrid - Econology projekt
„Poszukiwanie postępu nie wyklucza zamiłowania do tradycji”
phil53
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 1376
Rejestracja: 25/04/08, 10:26
x 202




przez phil53 » 28/02/12, 07:49

Grelinette napisał: paradoks ekologii, którą wszyscy aprobują, którą każdy praktykuje indywidualnie, ale której nikt nie wspiera na poziomie krajowym.


grelinette, może na tym forum ale w życiu dobra połowa populacji w ogóle się tym nie przejmuje
Ekologia idzie w parze z ich małym komfortem, łatwością życia osobistego.
Ja też gdzieś, w niektórych przypadkach!
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79451
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11093




przez Christophe » 28/02/12, 09:33

Grelinette napisał:Moim zdaniem trochę z następujących powodów:


Dodać :

- Czasy kryzysu gospodarczego: ekologia to „luksus bogatych”.

Jeszcze jest jakaś szansa, że ​​ten kryzys gospodarczy jest w swej istocie kryzysem ekologicznym/zasobowym…

Czy niszczenie systemu przez finanse jest być może jedyną „realistyczną” (ale bardzo nieuczciwą) taktyką, którą politycy uznali za niezbyt odważną, by powiedzieć i sprawić, by ludzie zaakceptowali, że impreza nadmiernej konsumpcji się skończyła?
0 x
Avatar de l'utilisateur
Grelinette
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 2007
Rejestracja: 27/08/08, 15:42
Lokalizacja: Prowansja
x 272




przez Grelinette » 28/02/12, 19:54

phil53 napisał:
Grelinette napisał: paradoks ekologii, którą wszyscy aprobują, którą każdy praktykuje indywidualnie, ale której nikt nie wspiera na poziomie krajowym.

grelinette, może na tym forum ale w życiu dobra połowa populacji w ogóle się tym nie przejmuje
Ekologia idzie w parze z ich małym komfortem, łatwością życia osobistego.
Ja też gdzieś, w niektórych przypadkach!

Nie wydaje mi się, żeby to było takie proste, jak powiedzenie, że nikogo to nie obchodzi. Myślę, że przy całym tym zamieszaniu i mniej lub bardziej wywołujących poczucie winy sloganach dochodzimy do wniosku, że gdzieś jest bałagan!

Na przykład, obecnie zaleca się carpooling, a jeśli szukasz pracy, większość ogłoszeń o pracę wspomina o „niezbędnym osobistym pojeździe”.

W przypadku sortowania selektywnego jest tak samo: istnieje ważny komunikat zachęcający ludność do sortowania selektywnego, a w niektórych przypadkach zalecenia są daleko idące: w domu otrzymaliśmy notę ​​wyjaśniającą, aby wyjaśnić nam, jak skuteczne jest sortowanie selektywne: takie butelka, taki plastikowy słoiczek czy takie opakowanie ma być poddane recyklingowi, ale takie inne, które jest prawie takie samo już nie!...
Na ulotce jest nawet napis „Wyczyść dobrze metalowe puszki przed włożeniem ich do odpowiedniego pojemnika”. Nie wyobrażam sobie zmywania pustych puszek przed włożeniem ich do pojemnika.

Kolejny problem, który dobrze znam: plastikowe korki, które są zbierane ze sklepów, a następnie poddawane recyklingowi, z błędnym argumentem „Za tyle zebranych korków, wózek inwalidzki zaoferowany osobie niepełnosprawnej”…

W rzeczywistości wielkimi zwycięzcami są producenci, którzy zacierają ręce, obliczając poczynione oszczędności (darmowy surowiec, sortowanie, przechowywanie itp.)

Temat znam dobrze, bo pracowałam w Ośrodku Pomocy w Zakładzie Pracy dla Osób Niepełnosprawnych. Centrum miało umowę na odbiór korków, przechowywanie ich, sortowanie i czyszczenie, a następnie dostarczanie do przemysłowca.

Moralność, cała populacja grała w tę grę, ilość zebranych korków była OGROMNA, a centrum musiało wynajmować ciężarówki do odbioru worków z korkami od handlarzy, wynajmować hangar do ich przechowywania (wyobraźcie sobie hangar o powierzchni 1000 m² ze stosem nakrętek w 5 metrów wysokości!), kupić maszyny do sortowania nakrętek, bo trzeba było usunąć wszystkie kawałki aluminium i plastiku z szyjek, potem wszystko przewieźć, no wszystko czyste, dobrze wszystko posortować na kategorie do przemysłowca, który w dzięki swojej wielkiej hojności i ogromnemu wsparciu komunikacyjnemu w lokalnej prasie, radiu i telewizji zaoferował wózek inwalidzki!...
Ostatecznie to państwo zapłaciło ogromny rachunek, dotując operację (która nadal trwa!).

Krótko mówiąc, na razie ekologia jest bardziej argumentem handlowym i powodem do przerzucania kosztów na ludność niż rzeczywistą troską o ochronę środowiska.

Jest to nadal prawo ekonomiczne Pareto (prawo 20/80, zresztą dziś bliższe 10/90 http://fr.wikipedia.org/wiki/Principe_de_Pareto): 10% populacji, która posiada 90% władzy (politycy, przemysłowcy, lobby itp.) woli, aby ograniczenia związane z ekologią ponosiło 90% populacji, która posiada tylko 10% władzy rzeczy się zmieniają.

Na koniec przypomina mi się wywiad z Edouardem Leclercem sprzed kilku lat, który wyjaśnił, że jako entuzjasta ekologii morskiej uważa za niedopuszczalne oglądanie tych wszystkich plastikowych toreb pływających po morzu...
A kiedy dziennikarz zapytał go: „Więc zamierzacie dostarczać torby biodegradowalne w swoich supermarketach?…”, a jego odpowiedź: „Ha, ale to nie jest możliwe, zrobimy to za kilka lat, kiedy będziemy zobowiązani, ponieważ dodatkowy koszt kilku centymów za worek jest nie do udźwignięcia przez naszą grupę…”.
0 x
Projekt konnym-Hybrid - Econology projekt
„Poszukiwanie postępu nie wyklucza zamiłowania do tradycji”
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12309
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2970




przez Ahmed » 28/02/12, 20:44

jest jakaś szansa, że ​​ten kryzys gospodarczy jest w swej istocie kryzysem ekologicznym/zasobowym…

Dobrze robisz, że łączysz te dwa terminy, bo kryzys gospodarczy nie jest konsekwencją uwzględnienia wymagań ekologicznych, ale fizycznego ograniczenia zasobów.
Już wyjaśniam: w tej chwili gra nie tyle wyczerpanie fizyczne, co fakt, że możliwości wydobycia na nowych stanowiskach stale maleją, a na tych, które pozostają, rośnie konkurencja.
Egzotyczny ekstraktywizm, z którego wielu korzystało po wojnie nieświadomie (powstanie klasy średniej), teraz wysycha: pozostaje ostatnia możliwość dla ekstraktywizmu, praktykowania wewnątrz tego, co odniosło sukces na zewnątrz i wydobywania wartości z dzieła większości, pośrednio (poprzez wykorzystanie uprzedzeń finansowych, proste rozszerzenie innych, bardziej tradycyjnych metod odnoszących się do tak zwanej, niesłusznie, „realnej” gospodarki).
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
econololo
Uczę się econologic
Uczę się econologic
Wiadomości: 35
Rejestracja: 18/09/11, 00:08




przez econololo » 28/02/12, 21:12

Christophe napisał:Czy niszczenie systemu przez finanse jest być może jedyną „realistyczną” (ale bardzo nieuczciwą) taktyką, którą politycy uznali za niezbyt odważną, by powiedzieć i sprawić, by ludzie zaakceptowali, że impreza nadmiernej konsumpcji się skończyła?
...Po co upraszczać, skoro można to komplikować... :?
0 x
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12309
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2970




przez Ahmed » 28/02/12, 21:29

System nie może być „zgniły” przez finanse, ponieważ system est budżetowy...
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
netshaman
Zamieściłem wiadomości 500!
Zamieściłem wiadomości 500!
Wiadomości: 532
Rejestracja: 15/11/08, 12:57
x 2




przez netshaman » 01/03/12, 18:10

Zasadniczo jest to opowieść o wężu gryzącym własny ogon...
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "Towarzystwa i filozofii"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 81