Christophe napisał: więc dlaczego nie ma efektu wiru?
Z tego samego powodu, dla którego woda nie przepływa sama spiralnie przez rurę.
Wiry o dużej skali, takie jak cyklony lub zagłębienia wywołane skutecznie siłą Coriolisa, nie powinny być mylone z „małymi” wirami, takimi jak diabły pyłowe lub trąby wodne. Zjawiska te możemy porównać z zjawiskami w zmniejszonej skali wiru wody w kąpieli.
W przypadku tornad jest to, jak sądzę, przypadek szczególny, obejmujący interakcję pomiędzy turbulencjami superkomórki (burzy), wiatrem meteorologicznym na niskim poziomie i strumieniem odrzutowym powyżej.
Krótko mówiąc, jeśli możliwe jest wytworzenie wiru atmosferycznego w BARDZO NISKIEJ WARSTWIE, to nadal nierealne jest czerpanie z niego energii. Rzeczywiście, energia ta zostanie bardzo szybko rozproszona w atmosferze w wyniku turbulencji, a wir zostanie przekształcony w klasyczny strumień termiczny. Zupełnie jak pyłowy diabeł (przekomarzający się towarzysz startu paralotni, któremu precyzyjnie obiecuje hojne warunki konwekcyjne podczas lotu).
W zasadzie nie będzie remisu!
Natomiast przy wieży 1000 m i większej to oczywiście nie to samo.