Moindreffor napisał:końskie łajno to bardzo słabo strawione siano, więc doskonale nadaje się do ogrodu warzywnego, jedynym problemem jest to, że nie działa na chwasty, wręcz przeciwnie, więc jeśli nie masz fobii na punkcie przypadkowości, zacznij
wtedy nie zawsze trzeba mówić, że ma się założyć warzywnik, a inaczej można zamówić na 2 lata jednorazowo, to może podniesie budżet ale raczej niż luksusowe siano.. .
[uważaj, jestem truflą]
Masz na myśli, że mogę używać obornika jak siana, grubą warstwą? Jeśli chcę posadzić ziemniaki, czy muszę je odłożyć i przykryć obornikiem? Nie boję się chwastów, mam dzieci, które uwielbiają wyrywać różne rzeczy.
Did67 napisał:
Ona nie trawi????
Świeży słomiany nawóz jest dobrym rozwiązaniem. Deszcz zmywa obornik i pozostawia na powierzchni słomę... Trochę uboższą od czystego siana...
[Nadal jestem głupcem ]
Mulcz co? Ma dwa konie na łące, są tam przez cały rok, czasami mają siano, ale głównie pasą się na łące. Jak sama mówi: „jedzą, raczą”. I podnosi „cague” na łące. Nie widziałem żadnej słomy, ale mogłem przejść obok, nie zdając sobie z tego sprawy.