Le Potager du Sloth: Ogrodnictwo bez zmęczenia ponad Bio

Rolnictwo i gleby. kontrola zanieczyszczeń, rekultywacja gleby, humus i nowych technik rolniczych.
Avatar de l'utilisateur
highfly-nałogowiec
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 757
Rejestracja: 05/03/08, 12:07
Lokalizacja: Pireneje, 43 roku
x 7




przez highfly-nałogowiec » 01/09/14, 12:16

No dalej, Did67, idź dalej.
Mimo że Twoja gleba bardzo różni się od mojej, naprawdę doceniam ten wysiłek demonstracyjny.
Ten wątek jest tym, na który patrzę w pierwszej kolejności, gdy pojawia się coś nowego... co oznacza, że ​​Twoje wątpliwości wydają mi się bezpodstawne.

No cóż, spóźniłam się na moją czarną rzodkiewkę, biegnę.... :D
0 x
„Bóg śmieje się z tych, którzy potępiają skutki, których pielęgnują przyczyny” BOSSUET
"Na zobaczyć co jest Croit„Dennis MEADOWS
Avatar de l'utilisateur
Hic
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 995
Rejestracja: 04/04/08, 19:50
x 5

Re: Ogród i rolnictwo: siew bezpośredni VS orka




przez Hic » 01/09/14, 12:20

Did67 napisał:Opublikowane przez Remundo

Did67 dzieli się z nami swoimi ciekawymi doświadczeniami w uprawie/ogrodzie bez „kasy”.

Powiązany temat: maszyny rolnicze obsługiwane przez człowieka
https://www.econologie.com/forums/materiels- ... 13225.html



Zachęcam więc do ogrodnictwa!


Prawdziwe pytanie brzmi: po co „pracować” na roli?

Może już czas abym wrzuciła zdjęcia mojej metody ogrodniczej zwanej: „Robię ogród na leżaku, ze szklanką piwa w lewej ręce i dobrą książką w prawej”. [po początkowym porzuceniu ogrodnictwa po zawale serca; za dużo kłopotów z dostarczeniem „tyle i tyle energii do obróbki mojej powierzchni - w promieniu 200 m²]

hi Did67
To ostatni raz, kiedy ci to mówię

że jeśli Twoja dieta kardio nie jest skuteczniejsza,
To właśnie doprowadzi Cię do tego, że nie będziesz się wystarczająco ruszać. . .

Gorąco polecam wypróbowanie diety wegańskiej opartej głównie na surowej żywności,
zaczynasz od zerowej zawartości białek zwierzęcych, potem rzadko. . .

Ale uważaj (jeśli czujesz się znacznie lepiej) na nawrót choroby, jest to dieta na życie lub śmierć!
: Mrgreen: - jak widać na filmie do przeglądu
dobre zdrowie!
0 x
"Niech żywność będzie twoim lekiem, a twoje lekarstwo be thy food" Hipokrates
"Wszystko ma swoją cenę nie ma wartości" Nietzschego
Tortury dla opornych
Zabronić wyrażania idei, że pole jest przyspieszenie (magnetyczne i grawitacyjne)
I masz swój patent psychiczne tortury funkcji kata powodzeniem
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685

Re: Ogród i rolnictwo: siew bezpośredni VS orka




przez Did67 » 01/09/14, 12:37

Hic napisał:
To ostatni raz, kiedy ci to mówię

że jeśli Twoja dieta kardio nie jest skuteczniejsza,
To właśnie doprowadzi Cię do tego, że nie będziesz się wystarczająco ruszać. . .



Żeby nie było nieporozumień: mój zawał serca doprowadził do zaniku mięśnia sercowego (jest to konsekwencja tego, co nazywamy „niedokrwieniem”). Z czego niestety nie "wyleczę"...

[chociaż obecnie prowadzone są badania kliniczne dotyczące wstrzykiwania komórek macierzystych, które mogłyby kolonizować martwe mięśnie, różnicować się w komórki mięśnia sercowego i umożliwiać pewien powrót do zdrowia]

Dokładnie, mojej lewej komorze pozostało tylko 45% jej zdolności „pompowania”, co wprawia mnie w kłopoty, gdy tylko serce wzywa kilka rzeczy jednocześnie:

- podstawowy metabolizm
- trawienie
- umiarkowana praca fizyczna
- praca intelektualna (pracujący mózg odpowiada za około 20% naszego zużycia energii, a więc „krew”)
- utrzymywanie temperatury (za zimno, za gorąco)

Kiedy mówię o diecie „kardiokompatybilnej”, mam na myśli: dietę pozwalającą mi utrzymać te 45%…

Masz rację: złe tłuszcze są zasadniczo pochodzenia zwierzęcego, ale nie tylko! Olej palmowy, tzw. tłuszcze trans, „uwodornione” oleje roślinne to pułapki, które sprawiają, że dieta roślinna nie będzie skuteczna. koniecznie kompatybilny z kardio!

Ale zgadzam się, wegetarianie i weganie są na ogół ostrożni (chociaż…).

Teraz nie jestem, mimo że jestem dużym (ale nie wyłącznym) „surowcem”.

W zarządzaniu moją „premią za przetrwanie” pomiędzy uszczęśliwianiem siebie. A moje wykształcenie „smakowe” sprawia, że ​​doceniam ten czy inny niewegański „śmieci”! A mi się bardzo nie podoba ten czy tamten wegański preparat... Trudno mi się z tym pogodzić!

Nie mówię, że to dobrze. Mówię: jestem taki...
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 01/09/14, 12:42

Ahmed napisał:
wasz hedonizm z radością przeciwstawia się biblijnemu przekleństwu Starego Testamentu: „W pocie czoła będziesz zarabiał na chleb!”
Pogodzić obfitość i bez pośpiechu*, to niemała zasługa!

.


Myślę, że tak naprawdę „uprawa roli” czerpie część swojej popularności z faktu, że w rozumieniu dobrego rolnika (lub ogrodnika) jest przede wszystkim ktoś, kto ma pole… czyste!

Ktoś, kto produkuje tyle samo, ale na „brudnej” działce, nie jest brany pod uwagę…

Chyba już zeznałem powyżej, jak sobie radziłem z „chichotami” (grzecznymi lub „delikatnie drwiącymi”) sąsiada lub rolnika, który kosi ertanty z łąki i zaopatruje mnie w siano!
0 x
Avatar de l'utilisateur
Hic
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 995
Rejestracja: 04/04/08, 19:50
x 5

Re: Ogród i rolnictwo: siew bezpośredni VS orka




przez Hic » 01/09/14, 13:26

Did67 napisał:
Hic napisał:
To ostatni raz, kiedy ci to mówię

że jeśli Twoja dieta kardio nie jest skuteczniejsza,
To właśnie doprowadzi Cię do tego, że nie będziesz się wystarczająco ruszać. . .



Żeby nie było nieporozumień: mój zawał serca doprowadził do zaniku mięśnia sercowego (jest to konsekwencja tego, co nazywamy „niedokrwieniem”). Z czego niestety nie "wyleczę"...

[chociaż obecnie prowadzone są badania kliniczne dotyczące wstrzykiwania komórek macierzystych, które mogłyby kolonizować martwe mięśnie, różnicować się w komórki mięśnia sercowego i umożliwiać pewien powrót do zdrowia]

Dokładnie, mojej lewej komorze pozostało tylko 45% jej zdolności „pompowania”, co wprawia mnie w kłopoty, gdy tylko serce wzywa kilka rzeczy jednocześnie:

- podstawowy metabolizm
- trawienie
- umiarkowana praca fizyczna
- praca intelektualna (pracujący mózg odpowiada za około 20% naszego zużycia energii, a więc „krew”)
- utrzymywanie temperatury (za zimno, za gorąco)

Kiedy mówię o diecie „kardiokompatybilnej”, mam na myśli: dietę pozwalającą mi utrzymać te 45%…

Masz rację: złe tłuszcze są zasadniczo pochodzenia zwierzęcego, ale nie tylko! Olej palmowy, tzw. tłuszcze trans, „uwodornione” oleje roślinne to pułapki, które sprawiają, że dieta roślinna nie będzie skuteczna. koniecznie kompatybilny z kardio!

Ale zgadzam się, wegetarianie i weganie są na ogół ostrożni (chociaż…).

Teraz nie jestem, mimo że jestem dużym (ale nie wyłącznym) „surowcem”.

W zarządzaniu moją „premią za przetrwanie” pomiędzy uszczęśliwianiem siebie. A moje wykształcenie „smakowe” sprawia, że ​​doceniam ten czy inny niewegański „śmieci”! A mi się bardzo nie podoba ten czy tamten wegański preparat... Trudno mi się z tym pogodzić!

Nie mówię, że to dobrze. Mówię: jestem taki...



medycyna w żadnym wypadku nie koryguje przyczyny problemu, którym jest układ krążenia
i co prowadzi do infractus - chyba że grasz mechanikiem


Dieta rozwiązuje problem przynajmniej w przypadku kolejnego zawału serca
wszystko dlatego, że problemu nie potraktowano jako problemu czysto mechanicznego,
co dotyczy również nadciśnienia.


Nadciśnienie tętnicze leczy się jak środek odblokowujący dla szczenięcia.
potem czekamy spokojnie, aż się nasili lub eksploduje gdzie indziej!
takie jest życie medycyny : Evil:

Choroby serca, udar (i inne naruszenia) to w większości szczególne przypadki nierozwiązanego problemu krążenia.

zdecyduj sie!
0 x
"Niech żywność będzie twoim lekiem, a twoje lekarstwo be thy food" Hipokrates
"Wszystko ma swoją cenę nie ma wartości" Nietzschego
Tortury dla opornych
Zabronić wyrażania idei, że pole jest przyspieszenie (magnetyczne i grawitacyjne)
I masz swój patent psychiczne tortury funkcji kata powodzeniem
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 01/09/14, 14:08

[OK. Rozumiemy. I zrozumiałem.

Jak moderator, Proponuję założyć wątek poświęcony zawałom serca.

Nie jest to temat niniejszego, którego nie chciałbym, aby został zanieczyszczony debatą mającą jedynie odległy związek z tematem. Tytuł wątku nie jest jednoznaczny, ale od początku zasadniczo dyskutujemy tutaj o a bezorkowe podejście do ogrodnictwa, i, nawiasem mówiąc, „bio++”.

Myślę, że jasno przedstawiłem swoją sytuację kardiologiczną i to, jak skłoniło mnie to do kwestionowania uprawy roli...]
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 14/09/14, 12:00

Przygotuj się na sezon 2015: już teraz!


Obraz

Rolnik, który przywiózł mi bele siana z terenu chronionego (koszenie późne – ochrona rzadkich gatunków), miał wypadek. Myślałam, że o mnie zapomniał!

Ale w końcu przyszły bele siana.

Posłużą do pokrycia wszystkich części mojego ogrodu, w których wiosną będą sadzone sadzonki: pola „sałatkowego”, porów, kapusty, fasoli, grochu, cebuli, szalotki, pora itp.

Przypominam, że w sekcji „BRF” kiełkowanie jest hamowane przez co najmniej dwa sezony [obserwacje ciągłe], nawet jeśli efekt strukturyzowania jest nieskończenie bardziej wyraźny niż pod sianem!

Mój ogród jest zatem „strefowy” [lokalizacja zmienia się co roku]:

- obszar zasypany sianem pod koniec lata: tutaj będę siać wiosną, po otwarciu bruzdy nożem, lub gdzie będę przesadzać cebule (cebulę, szalotkę) [bezpośrednio przez ubite siano zimą; Próbowałem: bez różnicy w porównaniu z miejscem, w którym „otwarłem” bruzdę nożem w sianie, a następnie przesadziłem]

- powierzchnia pod BRF: brak wschodów w przypadku siewu, dlatego zarezerwowana do sadzenia na wiosnę (rośliny w małych doniczkach lub wyrywane/przesadzone, jeśli sam siew robiłem): pomidory, kapusta, bakłażan, seler, por itp.

Ze względu na depresyjne działanie BRF od tego roku jest on instalowany na działce z roślinami strączkowymi (patrz niżej)

- ugor: najbardziej wyczerpana część (mój „stary ogród”, który wznawiam w nowym podejściu)

Bezpośredni siew koniczyny aleksandryjskiej w celu wzbogacenia gleby w azot, która kwitnie od wiosny do jesieni.

Koniczyna aleksandryjska jest mrozoodporna, więc zamiera bez wysiłku.

Od jesieni, a najpóźniej na wiosnę, jeśli się spóźnię, teraz pokrywam BRF [zmieniłem się z tego, co początkowo pisałem!]. BRF „wchłonie” część tych pierwiastków azotowych, zapobiegając ich wypłukiwaniu... Mając jednocześnie silne działanie strukturujące glebę (próchnicę) i promując grzyby, czujniki i absorbery minerałów - w tym fosforu.

Strukturalny efekt BRF uzupełnia ogromną brzozę, która została już wytworzona przez potężne korzenie koniczyny!

W tym rejonie zatem na wiosnę plantacje! Gleba będzie wtedy „umiarkowanie” bogata w azot: wystarczający do zrównoważonego wzrostu, ale nie za dużo, ponieważ nadmiar azotu przyciąga wszelkiego rodzaju „odrosty”, które KOCHAJĄ RRRRRRRRRRR!

Oto podsumowanie planu, który przygotowuję na przyszły sezon!
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 14/09/14, 12:19

Uważni obserwatorzy z pewnością zauważyli, że „pusta” ziemia przed belami siana jest już zasypana.

Czekając na dostawę siana, już przykryłem gołą ziemię sianem ścinki traw :

- regularne koszenie mojego "ogrodu rekreacyjnego".

- koszenie narożnika łąki w następujący sposób: rotofil; pozostawić do wyschnięcia: zebrać kosiarką samojezdną; dystrybucja na gołej ziemi.


W dużej części literatury Zdecydowanie odradzamy wykorzystywanie skoszonej trawy ze względu na to, że wysiewamy chwasty.

Dotyczy to tylko „klasycznego” podejścia, gdzie chcemy „czystych” podłóg [nie wiedząc tak naprawdę dlaczego! „Bo wygląda czyściej!” „Co powiedzą sąsiedzi?”]

Zeszłoroczne doświadczenie wysiewu siana bezpośrednio na łąkę skłoniło mnie do takiej refleksji:

- była tam, z definicji łąka, tylko trawa, już dobrze zarośnięta!
- na ziemi znajdowały się także wszystkie nasiona, które co roku opadają podczas żniw siana (przetrząsanie łuski traw; dlatego pod trawą znajdują się najpiękniejsze sadzonki trawnika, jakie można sobie wyobrazić; zatrzymaj się pewnego dnia i zejdź na dół) na czworakach zaraz po zbiorze siana!)
- wszystko poszło bardzo dobrze (patrz zdjęcia powyżej)
- zatem nie jest to koszenie trawy, bardzo uboga w nasiona w porównaniu do siana, kto będzie mnie niepokoił!

Do zobaczenia za rok i przekonamy się, czy się nie myliłem!


Powtarzam jeden z kluczowych elementów mojej refleksji:

a) natura jest taka, że ​​każda przestrzeń, w której znajdują się składniki odżywcze, woda, światło i odpowiednia temperatura, zostanie automatycznie zaatakowana przez roślinność, która wda się w „zaciętą” konkurencję: rośnie. Wynoś się stamtąd i pozwól mi zacząć! Trawę zajmą ciernie; przyjdą krzewy „pionierskie”, potem drzewa pionierskie (za „szybko” będą też zbyt kruche i same z czasem zostaną wyprzedzone przez silniejsze gatunki!)… A 50 lat później mamy miękki las liściasty; 200 lat później las mieszany twardych drzew liściastych (w naszym klimacie)...

b) możemy walczyć z: kopaniem, motyką, wyrywaniem, wyrywaniem, paleniem!

To niekończąca się walka. Z którego natura wyjdzie zwycięsko...

Dzięki niemu utrzymasz formę!

A sąsiedzi będą szczęśliwi, widząc, że się tak pocisz.

c) możemy zorganizować walkę: tutaj niech rośnie (koniczyna między moimi rzędami malin; zajmie „niszę” i wzbogaci moją ziemię w azot; portulaka między moimi krzakami czarnej porzeczki; z tego będzie „darmowa sałatka”) ; gdzie indziej, przykryj ziemię tym, co wyrosło w pobliżu : siano, BRF (żywopłoty)

Wybrałem, jak zrozumiałeś, ścieżkę „c”.

Dlatego mam pewność co do wprowadzenia tych skoszonej trawy (która jest bogatsza niż siano; skoszona trawa jest podobna do nawozu organicznego; jest bardzo uboga w celulozę, niewielki wpływ na życie w glebie; ale bałagan składników odżywczych przeniesionych gdzie indziej!). Chronią grunt przed działaniem deszczu i konserwują konstrukcję (nawet jeśli jej nie tworzą). Utrzymują wilgotność korzystną dla wszelkiego rodzaju „stworzeń” i roślin.

Oczywiście musisz zaakceptować fakt, że już nigdy nie będziesz chciał mieć „czystej podłogi”!

Mam więc szereg wkładów:
- ścinki (zielone, nawozy organiczne, fermentujące, dość bogate w azot, ubogie w celulozę... Są bardzo szybko „trawione”: należy często odnawiać)
- siano: mniej bogate w azot, bardziej celulozowe; karmi dżdżownice; trwalszy (ale znika latem po montażu jesienią!); trochę stabilnego humusu
- BRF: niefermentujący, bogaty w ligninę, źródło próchnicy; wspierają życie grzybów, same w sobie są czujnikami minerałów (fosfor); co więcej, grzyby te są pożerane przez "pożeraczy grzybów", na których polegam również w oczyszczaniu grzybów wywołanych chorobami (zwanymi chorobami grzybiczymi lub kryptogamicznymi, w tym mączniakiem rzekomym, mączniakiem prawdziwym... [w tym ostatnim punkcie: brak dowodu, tylko wiara – logiczna, prawda?]

Obraz

Przykład ściółkowania skoszoną suszoną trawą pomiędzy, po prawej stronie, moimi truskawkami i po lewej stronie, bazylią, którą wypuściłam do zasiewu.

[Pozwolę, jeśli nie potrzebuję miejsca, aby „resztki” moich plonów trafiły do ​​nasion:

a) zajmują przestrzeń i wytwarzają biomasę
b) jeśli są to odmiany stabilne (niehybrydowe), produkuję swoje nasiona
c) utrzymuje różnorodność biologiczną: każdy gatunek ma swoich „ulubionych zbieraczy; to wykracza daleko poza obronę pszczół (które też mają swoje miejsce!). [moim zdaniem nie wystarczy narzekać na rolników i ich pestycydy oraz sobie pozwolić na luksus utrzymania biologicznej pustyni - bardzo zielonego, wręcz "odchwaszczonego" jednogatunkowego trawnika! - wokół domu!]

W tym miejscu występowała fasola szparagowa karłowata, która po zakończeniu zbiorów i wyschnięciu roślin nie zapewniała już wystarczającego pokrycia. Według mnie należy wtedy zareagować i się ukryć. Inni by kopali!

Bardzo bystrzy obserwatorzy zobaczą po prawej stronie pozostałość pędu trawy, na poziomie truskawek.
1 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 14/09/14, 12:54

A potem pomidory????????

Pytanie zostało skierowane przez „mp” za pomocą a forumeur, trochę zdesperowany.

Również w tym miejscu chciałbym podzielić się moimi przemyśleniami i moją odpowiedzią, bez potwierdzania „ostatecznych prawd”. I dogmatyczny!

a) Najpierw uwaga: brutalna!

Myślę, że moje pomidory znajdowały się w „zrównoważonej” części mojego ogrodu: stara łąka w 2013 r., koniczyna aleksandryjska przez cały sezon 2014, BRF wiosną, a następnie nasadzenia: duża próbka odmian wszelkiego rodzaju; 3 rzędy; około 30 stóp; trochę mikoryzy...

Stopy urosły majestatycznie. Przewody na palikach, w 3 „głównych pasmach” (to jest mój sposób na zrobienie tego). Szybko przerosły moje stawki. Kwiat. A już niedługo pierwsze pomidory najcenniejszych odmian...

A potem „skalowanie” produkcji. Udało mi się rozdać sporo...

Obraz

Ale wszyscy wiedzą: lato było zepsute.

Upierałem się, że nie leczę, z dwóch głównych powodów:

- przeprowadzając eksperyment, trzeba podjąć ryzyko: czy „naturalne” podejście, z BRF itp., „chroni” moją kulturę [tak twierdzi wielu „wierzących”]??? Byłem ciekaw i mogłem się tego dowiedzieć tylko w jeden sposób: pozwolić naturze działać!

- Jestem bardzo niechętny do stosowania „mieszanki Bordeaux” (siarczan miedzi), która moim zdaniem jest trucizną (miedzią) w glebie, nawet jeśli jest dopuszczona do uprawy organicznej (z ograniczeniami, od pewnego czasu, ilości miedzi na ha) [robienie „bio++” jest wymagające!]

- Mogłem jednak zastosować w pracy jakieś „produkty” (naturalne wzmacniacze obronne pozyskiwane z alg) lub pochodne serwatki, które dają doskonałe rezultaty na prowadzonej przez nas „organicznej” kulturze chmielu (jedynej we Francji, o ile mi wiadomo) . [z, dla zainteresowanych, ponownie w tym trudnym roku wyjątkowymi wynikami: cały nasz chmiel jest „czysty”, sklasyfikowany jako „nadmierny wybór”, podczas gdy „klasyczni” rolnicy nie byli w stanie sobie z tym poradzić: niektórzy są bardzo zaskoczeni gdzie indziej; niektórzy zobaczyli na własne oczy!!! ]


Wróćmy do moich pomidorów: zbiory dobre, ale skrócone, od początku sierpnia oznaki mączniaka; połowa sierpnia, przyspieszenie plagi i pod koniec sierpnia wszystko było „zrobione”!

Obraz

Wnioski: gdy warunki nie są sprzyjające, podejście, które stosuję, nie wystarczy!!

Czy to desperacja????

Nie. Odpowiedź, bo jest jedna, do zobaczenia w kolejnym numerze! [Muszę zrobić swoje „dokuczanie”, bez zdejmowania pnia!]
Ostatnio edytowane przez Did67 14 / 09 / 14, 14: 16, 1 edytowany raz.
0 x
Avatar de l'utilisateur
highfly-nałogowiec
Wielki Econologue
Wielki Econologue
Wiadomości: 757
Rejestracja: 05/03/08, 12:07
Lokalizacja: Pireneje, 43 roku
x 7




przez highfly-nałogowiec » 14/09/14, 13:22

Fajnie! : Idea:

Cześć Did67,

Być może ta informacja już była w tym wątku, ale przyznaję, że jestem zbyt leniwy, żeby przeczytać wszystko jeszcze raz:

Jakie jest warunki glebowe tej działki? Wysokość ? Matka Kamień? Płaskowyż czy zwykły? Hydrologia miejsca?

Dziękujemy!
0 x
„Bóg śmieje się z tych, którzy potępiają skutki, których pielęgnują przyczyny” BOSSUET

"Na zobaczyć co jest Croit„Dennis MEADOWS

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 154