przez QuentinDida » 23/08/18, 16:26
Choć tutejszy ogród od jakiegoś czasu nabrał rozpędu i rozpoczął się rok uniwersytecki, a urbanitas dla mnie niemal zakończą sezon praktyczny, prowadząc do pracowitej zimy (po moich dwóch lekturach L'Eloge de la Plante F.Hallé, zafundowałem sobie Ernsta Zürchera, Marcela Bouché i Sélosse + fajną książkę o twarzach) Szczególnie chciałem z Tobą porozmawiać o kwestii społecznej i mam nadzieję skorzystać z Twojego oświecenia w tym temacie:
Ogród, którym się zajmuję, w St-Martin-sur-le-Pré (800 mieszkańców) znajduje się na bezpośrednich obrzeżach Châlons-en-Champagne (45 000 mieszkańców), które ma stosunkowo dużą bazę ludności z obszarem miejskim (80 000 + mieszkańcy).
Jest to ogród „wspólny”. Konkretnie, kawałek ziemi we wsi, zawsze otwarty (na razie też bez oznakowania), który nie należy do nikogo (właściwie do gminy), ale na którym a priori wszystko jest możliwe...
Ogród o powierzchni 450 m² znajduje się w „centrum wsi”, w pobliżu ratusza, ratusza i obok niedawnej budowy (hala targowa) pokazanej w mojej pierwszej wiadomości; w tej sali mają się odbywać prywatne uroczystości, ale także i przede wszystkim wydarzenia organizowane przez lokalne stowarzyszenia.
Ratusz finansuje Ogród. Zawsze mam do czynienia z burmistrzem. Bardzo dostępny, zawsze gotowy na to, co mu zaoferowałem. Celem ogrodu jest to, aby ludzie mogli go „przejąć”. Nie ma modelu apriorycznego.
Idealnie byłoby, gdyby mogli przyjechać i zebrać plony, nie plądrując 500 m² dla rodziny z dwójką dzieci i nie niszcząc plantacji.
Idealnie byłoby, gdyby mogli sami wybrać, co zasadzić, nie robiąc tego w sposób anarchiczny, optymalizując ekspozycję, cykle uprawy itp.
Idealnie byłoby, gdyby mogły przyjść i pospacerować po ogrodzie, odkryć, jak rosną warzywa… zanurzyć się w sposobie działania i „normalizować” go wokół siebie.
Jednak na razie (1 rok) to ja robię wszystko, ludzie przechodzą, rozmawiają, wychodzą, stworzyłam stronę na Facebooku, na której publikuję zdjęcia, krótkie filmy, aktualności (np. produkcja i aplikacja farby mącznej na nowa chata) ALE osób śledzących stronę jest bardzo mało (<60) i przede wszystkim są to tylko osoby, które już znam, nawet krewni, a w żadnym wypadku nie zwykli ludzie, którzy mieszkają w pobliżu i którzy prawdopodobnie byliby zainteresowani ogród.
Czy możemy mieć nadzieję, że to się zmieni? Po co ? Jak ?
0 x
„Ciesz się i spraw, byś przyszedł, nie raniąc ani siebie, ani nikogo innego, myślę, że to cały morał”
Chamfort.