nico239 napisał:
Nawet nie wiedziałem o tym zakopywaniu drewna...
Aby odtworzyć rozkład typu lasu???
Masz link do tych rzeczy?
I, ups, jeszcze mniej świadomy „spirali”… késaco???
W porządku, dowiem się o tym.
Ach, rozumiem, biedactwo. Nie możesz zrozumieć mojego „konsternacji”, więc... Rozmawialiśmy w pustce.
To proste. W wyszukiwarce wpisz „permakultura + kopce” i będziesz miał wybór. Większość osób wciągniętych w nurt permakultury uważa, że jest to „konieczność” i naraża się na kopanie, przewracanie się do góry nogami, zamykanie… Niektórzy mówią mi „gotówka” po wizycie w moim ogrodzie [pamiętam, że mężczyzna, podobnie jak ja, siwy, którego żona najwyraźniej namówiła, nie wiedząc o własnej woli, do kopczyków i który w czasie garnka, który akurat zabieram ze sobą, szepcze mi do ucha: „Ja dziękuję; myślę, że przekonałeś moją żonę i oszczędziłeś mi pracy!]
Film „Przebudzenie Permakultury” przedstawia niektóre sesje. Można to zobaczyć na YouTube: https://www.youtube.com/watch?v=tYDmiArlW-Q
To samo dotyczy „permakultury + spirale”.
A przy okazji wpisz „permakultura + dziurka od klucza”.
No dalej, i na koniec wpiszesz „biointensywne ogrodnictwo”, a już niedaleko będziesz do Mount Everestu mistyfikacji... Zniszcz wszystko, by rzekomo mieć coś wspaniałego!
Masz dość, żeby spędzić dwa miesiące...
I będziecie mieli podsumowanie „nonsensów” głoszonych w imię „permakultury”, które byłyby szczytem ogrodnictwa ekologicznego, z którym staram się walczyć, jeśli w ogóle chodzi o „naturalne” ogrodnictwo i „do karmienia”. Nie mam nic przeciwko dekoracji, "landartowi", "pięknemu"... Ale w tym momencie to mówimy.
Powodzenia. A potem przeczytasz jeszcze raz to co napisałem. Myślę, że zrozumiesz...
Zrozumiesz :
a) co miałem na myśli
b) dlaczego lepiej nie używać słowa „permakultura”, jeśli chodzi o mój „sposób ogrodnictwa”
c) lepiej obejrzeć moją konferencję w La Ferté-Bernard, żeby wrócić na ziemię... [Wiem, to trochę pretensjonalne, ale po obejrzeniu powyższego zrób to mimo wszystko, żeby przewartościować pewne rzeczy! ]