Mszyce na mojej kapuście
-
- Odkryłem econologic
- Wiadomości: 7
- Rejestracja: 16/04/17, 16:09
- x 1
Mszyce na mojej kapuście
Witam,
Mam trzy podwyższone ogrody warzywne o wymiarach 1.20 m z każdej strony, wykorzystując technikę Loïca Vauclina z Rouen. Ładne, ale nie mam zamiaru zbytnio przedłużać tej techniki ogrodniczej. Posadziłam tam we wrześniu 1 kapustę kania F2016, którą po raz pierwszy robak biały zaatakował w październiku, i usuwałam gąsienice jedna po drugiej (pojemniki są 80 cm lub nawet 1 m nad ziemią, to ułatwia sprawę), ale jest teraz dużo biało-szarych mszyc. Co robić ?
dziękuję za twoją radę
Mam trzy podwyższone ogrody warzywne o wymiarach 1.20 m z każdej strony, wykorzystując technikę Loïca Vauclina z Rouen. Ładne, ale nie mam zamiaru zbytnio przedłużać tej techniki ogrodniczej. Posadziłam tam we wrześniu 1 kapustę kania F2016, którą po raz pierwszy robak biały zaatakował w październiku, i usuwałam gąsienice jedna po drugiej (pojemniki są 80 cm lub nawet 1 m nad ziemią, to ułatwia sprawę), ale jest teraz dużo biało-szarych mszyc. Co robić ?
dziękuję za twoją radę
0 x
-
- Wielki Econologue
- Wiadomości: 764
- Rejestracja: 20/11/16, 18:23
- Lokalizacja: świt, szampan.
- x 155
Re: Mszyce na mojej kapuście
Plonparamoto,
Oczywiście Zero produkuje, nawet mydło....
Jeśli nie masz dużo kapusty, a jest ona dobrze ugruntowana, rozgniatasz ją ręcznie, ile się da. resztę zrobią drapieżniki. Jeśli mogę przyciąć, robię to, zostawiam liście lub gałęzie na ziemi, to wystarczy, aby osłabić pchły i przyciągnąć drapieżniki.
Atak może robić wrażenie, ale często nie trwa długo.
Olivier.
Oczywiście Zero produkuje, nawet mydło....
Jeśli nie masz dużo kapusty, a jest ona dobrze ugruntowana, rozgniatasz ją ręcznie, ile się da. resztę zrobią drapieżniki. Jeśli mogę przyciąć, robię to, zostawiam liście lub gałęzie na ziemi, to wystarczy, aby osłabić pchły i przyciągnąć drapieżniki.
Atak może robić wrażenie, ale często nie trwa długo.
Olivier.
0 x
Re: Mszyce na mojej kapuście
Witam,
Sikorka. Ptaki te są niezwykle wydajne. Nie wspominając już o małych pająkach, które będzie regulować kos.
Kiedy zakładałem ogród, dokuczały mi mszyce, pchły, gąsienice itp. Dobrowolnie zostawiam miejsca na gniazda dla ptaków i przez kilka lat nie miałem już problemów.
Mam tylko robaka porowego, który stawia opór (facet dobrze się ukrywa...)
Sikorka. Ptaki te są niezwykle wydajne. Nie wspominając już o małych pająkach, które będzie regulować kos.
Kiedy zakładałem ogród, dokuczały mi mszyce, pchły, gąsienice itp. Dobrowolnie zostawiam miejsca na gniazda dla ptaków i przez kilka lat nie miałem już problemów.
Mam tylko robaka porowego, który stawia opór (facet dobrze się ukrywa...)
0 x
Re: Mszyce na mojej kapuście
Nie jest łatwo wprowadzić pozory naturalnej równowagi w podwyższonych kwadratach... Zobacz „Ogród Warzywny Paresseux”, który na papierze jest prostszym systemem, ale znacznie bardziej złożonym w żywej rzeczywistości, mniej „antropizowanym”.
Mszyce, najlepiej byłoby hodować je na roślinach męczenników, aby przyciągnąć rośliny pomocnicze, którymi są głównie bzygowy i larwy biedronek (uważaj, to są „straszne” stworzenia, w ogóle nie przypominające biedronki, spójrz na zdjęcie na w Internecie, żeby sprawdzić, czy tam są). Wśród roślin męczenniczych: wiciokrzew, czarny bez, nasturcje, fasola... W przestrzeni bez mszyc nie ma roślin pomocniczych i będziesz zdany na łaskę pierwszej mszycy, która przejdzie obok i rozwija się bardzo szybko poprzez partenogenezę (bez rozmnażania płciowego) )...
Koniec okresu zimowego jest często krytyczny, ponieważ mszyce są szybsze niż pożyteczne (które przechodzą przez stadia larwalne, których czas trwania zależy od temperatury)...
Prosta metoda: spryskaj rośliny strumieniem o dużej mocy od dołu; rośliny zostaną „obmyte” z mszyc... Jedna lub dwie sesje i większość problemu powinna zostać rozwiązana. Zanim przybędą pomocnicy...
Mszyce, najlepiej byłoby hodować je na roślinach męczenników, aby przyciągnąć rośliny pomocnicze, którymi są głównie bzygowy i larwy biedronek (uważaj, to są „straszne” stworzenia, w ogóle nie przypominające biedronki, spójrz na zdjęcie na w Internecie, żeby sprawdzić, czy tam są). Wśród roślin męczenniczych: wiciokrzew, czarny bez, nasturcje, fasola... W przestrzeni bez mszyc nie ma roślin pomocniczych i będziesz zdany na łaskę pierwszej mszycy, która przejdzie obok i rozwija się bardzo szybko poprzez partenogenezę (bez rozmnażania płciowego) )...
Koniec okresu zimowego jest często krytyczny, ponieważ mszyce są szybsze niż pożyteczne (które przechodzą przez stadia larwalne, których czas trwania zależy od temperatury)...
Prosta metoda: spryskaj rośliny strumieniem o dużej mocy od dołu; rośliny zostaną „obmyte” z mszyc... Jedna lub dwie sesje i większość problemu powinna zostać rozwiązana. Zanim przybędą pomocnicy...
0 x
Re: Mszyce na mojej kapuście
plonparamoto napisała:
Posadziłam tam we wrześniu 1 kapustę kania F2016, którą po raz pierwszy robak biały zaatakował w październiku, i usuwałam gąsienice jedna po drugiej (pojemniki są 80 cm lub nawet 1 m nad ziemią, to ułatwia sprawę), ale jest teraz dużo biało-szarych mszyc. Co robić ?
dziękuję za twoją radę
Zakwitnie, prawda??? Jeszcze się nie zaczęło? Ponieważ jest to HF1, nie można ponownie wykorzystać nasion.
0 x
-
- Odkryłem econologic
- Wiadomości: 7
- Rejestracja: 16/04/17, 16:09
- x 1
Re: Mszyce na mojej kapuście
Witam,
pojemniki są podniesione, ale środkowa kolumna wypełniona ziemią umożliwia przychodzenie i odchodzenie życia glebowego (grzyby, mikrofauna, robaki). Mam sikorki i mnóstwo innych ptaków, zainstalowałem nawet po dwie budki lęgowe z każdej strony domu, ptaki odwiedzają, ale na razie tam nie osiedlają się, może dlatego, że za blisko domu (mój ogród nie jest aż tak duży ). Jeśli chodzi o rośliny męczennicze, nie jestem pominięty: niestety na mojej mirabelce (zielone mszyce) i na żywopłocie typu „śnieżka” atakowanym co roku przez czarne mszyce. Pomiędzy białymi, zielonymi i czarnymi świętuje różnorodność biologiczna! Spróbuję sztuczki ze strumieniem wody i poczekam... dzięki. Na śliwy próbowałam w zeszłym roku spryskać wodą z cukrem (glukoza 10g/l), liście zaczęły znowu normalnie rosnąć i nie zwijały się, ukrywając zielone mszyce; wygląda na to, że na ten cukier reagują „wierząc”, że są zarażone mszycami (spadzią), robiąc grubsze ścianki (co widać na filmie gościa z INRA). Ale nie spryskuję tego cukru zbyt mocno, bo boję się, że nabawię się grzyba.
pojemniki są podniesione, ale środkowa kolumna wypełniona ziemią umożliwia przychodzenie i odchodzenie życia glebowego (grzyby, mikrofauna, robaki). Mam sikorki i mnóstwo innych ptaków, zainstalowałem nawet po dwie budki lęgowe z każdej strony domu, ptaki odwiedzają, ale na razie tam nie osiedlają się, może dlatego, że za blisko domu (mój ogród nie jest aż tak duży ). Jeśli chodzi o rośliny męczennicze, nie jestem pominięty: niestety na mojej mirabelce (zielone mszyce) i na żywopłocie typu „śnieżka” atakowanym co roku przez czarne mszyce. Pomiędzy białymi, zielonymi i czarnymi świętuje różnorodność biologiczna! Spróbuję sztuczki ze strumieniem wody i poczekam... dzięki. Na śliwy próbowałam w zeszłym roku spryskać wodą z cukrem (glukoza 10g/l), liście zaczęły znowu normalnie rosnąć i nie zwijały się, ukrywając zielone mszyce; wygląda na to, że na ten cukier reagują „wierząc”, że są zarażone mszycami (spadzią), robiąc grubsze ścianki (co widać na filmie gościa z INRA). Ale nie spryskuję tego cukru zbyt mocno, bo boję się, że nabawię się grzyba.
0 x
Re: Mszyce na mojej kapuście
Na drzewach to mrówki „hodują” mszyce, z których „doją” spadzię… „Zamykają” wszystkie rośliny pomocnicze na zewnątrz drzewa i są okrutne. Zatem nie da się ustalić żadnej „równowagi”…
Trzeba nałożyć pasek kleju na pień, aby przerwać osiedlające się „autostrady” mrówek. Należy uważać, aby nie przechodziły one za pasem pomiędzy pasem a korą, przez szczelinę. Uważajcie też: część „poświęcają” i budują nad nimi most. Więc miej na to oko.
Trzeba nałożyć pasek kleju na pień, aby przerwać osiedlające się „autostrady” mrówek. Należy uważać, aby nie przechodziły one za pasem pomiędzy pasem a korą, przez szczelinę. Uważajcie też: część „poświęcają” i budują nad nimi most. Więc miej na to oko.
0 x
Re: Mszyce na mojej kapuście
plonparamoto napisała:Witam,
pojemniki są podniesione, ale środkowa kolumna wypełniona ziemią umożliwia przychodzenie i odchodzenie życia glebowego (grzyby, mikrofauna, robaki).
Istnieje nie tylko życie w glebie, ale także życie na glebie... Niektóre owady są niezwykle skutecznymi pomocnikami: chrząszcze wędrowne, chrząszcze ziemne wszelkiego rodzaju... Biegają po ziemi... Przeszkodą w uprawie jest dla nich wysokość.
Na przykład chrząszcze naziemne są znacznie skuteczniejsze w walce ze ślimakami niż „legendarny” jeż, są znacznie bardziej kapryśne i przypadkowe, znacznie bardziej biegają... W domu dbam o ciągłość między trawiastymi ścieżkami a kwietnikami. uprawiany...
To mój punkt widzenia. Ale jak w każdym żywym systemie, nic nie jest nigdy proste, ponieważ z definicji jest złożone. Są więc różne punkty widzenia...
0 x
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 12309
- Rejestracja: 25/02/08, 18:54
- Lokalizacja: Burgundia
- x 2970
Re: Mszyce na mojej kapuście
Bardzo pozytywnie oceniam biegaczkowate i biegaczkowate, dawniej bardzo liczne we wszystkich ogrodach warzywnych, niestety owady te są bardzo rzadkie: dawno nie widziałem biegaczkowatego ani biegaczkowatego.
Te ostatnie nadal są obecne w lesie (zapewne także chrząszcze wędrowne, ale są takie dyskretne...) i próbowałam je ponownie wprowadzić do ogrodu, ale bez skutku, pomimo obecności piargi i "sitka". .
Te ostatnie nadal są obecne w lesie (zapewne także chrząszcze wędrowne, ale są takie dyskretne...) i próbowałam je ponownie wprowadzić do ogrodu, ale bez skutku, pomimo obecności piargi i "sitka". .
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Re: Mszyce na mojej kapuście
Bardzo regularnie widuję biegaczowate. Jeszcze nie ma (chociaż już takiego widziałem): nadal jest zimno... Pod koniec zimy zawsze zostają trochę w tyle za ślimakami...
Ale latem rzadko zdarza się, że stoję na ziemi i nikogo nie widzę... Myślę, że moje trawiaste ścieżki, z ekspozycją południowo-południowo-zachodnią, pochyłe (suche), mają z tym wiele wspólnego...
W rzeczywistości chrząszcze rove są bardzo trudne do zobaczenia. Pierwszy raz natknąłem się na to w zeszłym roku... Więc wiem, że są.
Tak tłumaczę „kilka problemów”, jakie mam ze ślimakami (z wyjątkiem zeszłego roku, w okresie maj-czerwiec, kiedy było zimno i mokro). Mój „jeżowy ogród” jest zawsze pusty, mimo wszelkich moich wysiłków: „standardowe” schronienia, różne rośliny atrakcyjne dla jeży...
Ale latem rzadko zdarza się, że stoję na ziemi i nikogo nie widzę... Myślę, że moje trawiaste ścieżki, z ekspozycją południowo-południowo-zachodnią, pochyłe (suche), mają z tym wiele wspólnego...
W rzeczywistości chrząszcze rove są bardzo trudne do zobaczenia. Pierwszy raz natknąłem się na to w zeszłym roku... Więc wiem, że są.
Tak tłumaczę „kilka problemów”, jakie mam ze ślimakami (z wyjątkiem zeszłego roku, w okresie maj-czerwiec, kiedy było zimno i mokro). Mój „jeżowy ogród” jest zawsze pusty, mimo wszelkich moich wysiłków: „standardowe” schronienia, różne rośliny atrakcyjne dla jeży...
0 x
Powrót do "rolnictwo: problemy i zanieczyszczeń, nowych technik i rozwiązań"
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 179