przez Obamot » 28/11/12, 10:11
Absolutnie Janic, ponadto przyczyna problemu jest złożona i należy ustalić priorytety:
— wbrew wszelkim oczekiwaniom kryzys „szalonej krowy” (bo człowiek zwariował...) nie został rozwiązany;
— w dalszym ciągu zaniżamy ceny producentów w sektorze rolno-spożywczym, a jakość naszej żywności (owoców, warzyw, przetworów mięsnych itp.) stale się pogarsza;
— postępując w ten sposób, nie płacąc odpowiedniej ceny, mamy na ogół produkty zbyt tanie w stosunku do niedopuszczalnej jakości pod względem odżywczym, a nawet smakowym (nawet jeśli są mniej lub bardziej akceptowalne pod względem zdrowotnym).
— zatem presja na koszty powoduje, że dochodzimy do tych samych skrajności, co w czasach epizootii... I dlatego wygląda na to, że nasze społeczeństwa niczego się nie nauczyły z BSE. Presja na ceny musiała się jeszcze nasilić, stąd powrót wspomnianych mąk do obiegu...
— sektory wytwarzają produkty niskiej jakości po niższych kosztach, co popycha do konsumpcji – biorąc pod uwagę prawa podaży i popytu – a nawet do nadmiernej konsumpcji, mimo że nic nie zostało rozwiązane na wyższym i niższym szczeblu łańcucha dostaw, nie udało nam się zaradzić problemowi głodu, nawet w naszych społeczeństwach, które zawsze generują coraz więcej niepewności;
— w następstwie eksplozji kosztów wynikających z chorób zwyrodnieniowych wywoływanych przez ten system;
— w obliczu (niemal) całkowitej rezygnacji władz odpowiedzialnych za zdrowie, które powinny prowadzić kampanie uświadamiające, aby ograniczać spożycie produktów pochodzenia zwierzęcego — a nie uwodzić konsumentów, co zmierza „do Faim wręcz przeciwnie”. Wspomniane władze powinny stworzyć korzystny trend w kierunku tych, którzy chcą wyrwać się ze spirali ludobójczej zwierząt wywołanej nadmiernym spożyciem mięsa – lub prościej, którym zależy na JAKOŚCI tego, co jedzą – złych decyzji, które w dalszym ciągu powodują pewną marginalizację społeczną w stosunku do tych, którzy zgodnie z prawem chcą dokonywać „innych wyborów”, takich jak NIE (nad)spożywanie produktów pochodzenia zwierzęcego lub w każdym razie chcących ograniczyć ich spożycie, pragnąc jednocześnie jakościowej poprawy oferty (co de facto sprawia, że zadanie trudne dla wszystkich, którzy chcieliby, aby to się zmieniło... niezależnie od wyboru stylu życia, jaki wybrali.)
Jest coraz gorzej, podczas gdy lepiej byłoby widzieć sprawiedliwy trend w zupełnie innym kierunku, tak aby konsumenci byli zachęcani do dokonywania własnych wyborów bez stymulowania nadmiernej/konsumpcji produktów spożywczych (cokolwiek by to nie było).
Od dzisiaj nie robi się nic, aby promować miskę z jedzeniem”zrównoważona kwasowo-zasadowa... "
Wręcz przeciwnie, mamy do czynienia ze zbyt tanimi produktami mięsnymi (co zachęca do ich spożycia) i innymi katastrofami, które promują wszelkie niezdrowe produkty, zakwaszając przewód pokarmowy mnóstwem reklam, jak reklamy napojów gazowanych czy pseudojogurtów prezentowanych niemal jak leki, margaryny i wszystkie zawierające kwasy tłuszczowe „TRANS” oraz wszystkie inne produkty zawierające rafinowane cukry, które prowadzą do całego szeregu zaburzeń i braku równowagi zdrowotnej, gdyż organizm musi zwalczać tę nadmierną kwasowość uważaną za truciznę, poprzez odwapnienie Ciało!
Kiedy zostaną uruchomione ogólnokrajowe kampanie mające na celu ograniczenie spożycia produktów z mięsa zwierzęcego i ograniczenie spożycia rafinowanego cukru białego do poziomu bliskiego zera?
0 x