Christophe napisał:Drwal, jak wynika z tytułu, zgaduję i jeśli się nie mylę, ten raport rzeczywiście mówi o zanieczyszczeniu azotanami pochodzącymi z intensywnego rolnictwa konwencjonalnego (zwłaszcza hodowli trzody chlewnej): http://tf1.lci.fr/infos/sciences/enviro ... ages-.html
Ale zielone algi bretońskie, oprócz Bretończyków na wybrzeżach, których to dotyczy: kogo to interesuje?
Poza tym założę się, że moglibyśmy wyprodukować z tego biopaliwa.
Dziękuję Christophe, że poszedł trochę w moją stronę.
Aby kontynuować:
Ale oczywiście!! że media mówią nam głównie o szkodliwości żywności konwencjonalnej i zaletach żywności organicznej. Wystarczy trochę śledzić wiadomości (wszystkie media łącznie).
A algi bretońskie interesują mnie i nie tylko ja.
Drwal nie czyta moich argumentów, odrzuca je wprost i uderza mnie (och!!! brzydka beksa, jak by powiedział...), to wszystko. mu wolno, ale kto zniekształca słowa drugiego...?
w każdym razie oto fakty, jakie on twierdzi i jeśli zada sobie trud ich zbadania:
Media w dużej mierze opowiadają się za produktami „organicznym”, a dlaczego by nie.
Sprawdzenie tego zajęło mi 5 minut. Jeśli chcesz, mogę przejść dalej w analizie.
Nie znam nikogo, kto byłby niewrażliwy i niedoinformowany na temat szkodliwości żywności konwencjonalnej i korzyści płynących z żywności organicznej.
Nawet rząd publikuje sondaże (patrz post Gébé), które to potwierdzają, chyba że strzeli sobie w stopę.
Moim zdaniem nie ma potrzeby wywoływać oburzenia ani wrzasku w związku z artykułem, który „rzekomo” skierowany jest przeciwko produktom ekologicznym, gdyż w przeciwnym razie stanowiłby dezinformację. Nie jest to wyjątek, który miałby zmienić tę ustaloną od dawna regułę, jak twierdzi Gébé.
Dlaczego miałbym myśleć inaczej?