Korzyści z „ekologicznych” o których mowa
Marc Mennessier
Stoisko warzywniaka na targu organicznym w Paryżu. Badanie podaje w wątpliwość korzyści żywieniowe tego typu diety.
Według brytyjskich badań produkty pochodzące z upraw ekologicznych wcale nie są lepsze dla zdrowia. Wyniki te nie uwzględniają jednak obecności lub braku pozostałości pestycydów w żywności.
Mocny cios dla fanów „ekologicznej” żywności! Według badania opublikowanego w środę przez American Journal of Clinical Nutrition, produkty ekologiczne nie są zdrowsze niż zwykła żywność i nie oferują dodatkowych korzyści odżywczych. Czy to pod względem spożycia wapnia, żelaza czy witaminy C.
Aby dojść do tego wniosku, naukowcy z London School of Hygiene & Tropical Medicine przeprowadzili systematyczny przegląd 162 badań naukowych opublikowanych na ten temat w ciągu ostatnich 50 lat. „Z żywieniowego punktu widzenia nie ma obecnie dowodów przemawiających za wybieraniem produktów ekologicznych zamiast żywności produkowanej konwencjonalnie” – powiedział Alan Dangour, jeden z autorów raportu opracowanego na zlecenie FSA (Food Standards Agency), brytyjska agencja standardów żywności. Odnotowano pewne niewielkie różnice, ale nie są one istotne statystycznie. W każdym razie „jest mało prawdopodobne, aby miały one jakiekolwiek znaczenie dla zdrowia publicznego”, kontynuuje Dangour. „Badanie nie mówi ludziom, aby przestali kupować żywność ekologiczną”, uspokaja Gill Fine, jeden z urzędników FSA, zapewniając, że jej organizacja nie jest ani za, ani przeciw żywności ekologicznej. Ale absolutnie niezbędne jest dostarczanie społeczeństwu dokładnych informacji, aby mogli dokonywać świadomych wyborów dotyczących tego, co jedzą”.
To nie pierwszy raz, kiedy kwestionuje się wartości odżywcze żywności ekologicznej. We Francji raport opublikowany w 2003 r. przez francuską Agencję ds. Bezpieczeństwa Żywności (Afssa) zawierał już te same wnioski, co jego brytyjski odpowiednik. „Niewielkie różnice lub tendencje rozpatrywane indywidualnie, które wykazano dla kilku składników odżywczych oraz w niektórych badaniach między składem chemicznym a wartością odżywczą produktów pochodzących z rolnictwa ekologicznego lub rolnictwa konwencjonalnego, nie wydają się znaczące pod względem spożycia składników odżywczych”, podsumował ten dokument, który nadal jest odniesieniem.
Rynek o wartości 2,5 miliarda euro
„Wnioski z tych dwóch badań są bardzo ukierunkowane, protestuje Cécile Frissur, delegat generalny Synabio, krajowego związku przetwórców sektora ekologicznego, który krytykuje badaczy za to, że nie wzięli pod uwagę„ metod rolnictwa ekologicznego szanującego środowisko i a zatem ostatecznie zdrowia konsumentów”.
W rzeczywistości badanie FSA nie dotyczyło poziomów pozostałości pestycydów i innych zanieczyszczeń obecnych w żywności ekologicznej lub konwencjonalnej. Ponieważ chemiczne środki owadobójcze są wyłączone ze specyfikacji rolnictwa ekologicznego, zdecydowana większość produktów ekologicznych jest od nich wolna, jak zauważył Afssa w 2003 r. A kiedy się je wykrywa, to są one na poziomie znacznie niższym niż wykrywany w produktach konwencjonalnych. Jednak w przypadku tych ostatnich poziomy pozostałości są w większości poniżej maksymalnych limitów pozostałości (MRL), a zatem w stężeniach, które są a priori bezpieczne dla konsumenta. Dlatego różnica między organicznymi i nieorganicznymi pozostaje bardzo względna, nawet w odniesieniu do tego kryterium.
Dopiero okaże się, czy konsumenci będą nadal płacić średnio o 25% więcej (ale czasami znacznie więcej) za produkty, które nie zapewniają żadnych oczywistych korzyści zdrowotnych. A które niekoniecznie smakują lepiej. „We Francji sprzedaż nadal rośnie, a rynek wzrósł z 1,6 do 2,5 miliarda euro w ciągu trzech lat”, cieszy się Elisabeth Mercier z Agence bio. Ale w niektórych krajach, np. Wielkiej Brytanii, zakupy produktów ekologicznych spadają z powodu kryzysu
Ograniczyć źródło informacji