Tak przy okazji
1°: z JT z FR2 nigdy nie zauważyłeś a): nigdy nie rozmawiamy o niczym złym, Francja ma najlepsze szpitale, przedszkola, pracowników krów mlecznych, system produkcji energii elektrycznej itp.... na świecie.
b): On zna Belgię dopiero od wczoraj, kiedy odtwarzaliśmy tę historię o martwych lub rakowych szczurach z powodu mikrofal w telefonach komórkowych, wcześniej słyszeliśmy o Belgii tylko wtedy, gdy zboczony dupek, taki jak Dutroux lub inny, był na pierwszej stronie wiadomości ! inaczej totalna cisza radiowa, o najlepszych FRANCUSKICH szpitalach na świecie mówimy prawie (dużo) lepiej niż o szpitalach niemieckich, rosyjskich, holenderskich, angielskich – ale nigdy – o tym co dobre w Belgii
Tak więc powiedzą ci tylko z ustami zaszytymi z pogardy, że Francuzi jadą specjalnie do Belgii do szpitala, w obawie przed zarażeniem się chorobami szpitalnymi patrz tutaj:
http://fr.wikipedia.org/wiki/Nosocomiale#En_France
co tłumaczy "ucieczkę" najmądrzejszych lub szczęśliwców!!!
2°: zawsze mówią, co jest nie tak z innymi, ale milczą o swoich błędach, hm, niezbyt profesjonalne podejście
nie powinniśmy się dziwić, że Françoise Laborde napisała książkę, w której opowiada o tych wszystkich kłamstwach, które polityka „to nie my, to oni” prowokuje wśród naszych francuskich przyjaciół (którzy tak jak my są ofiarami codziennej dezinformacji!)
Wszystko to powiedziane, bez chęci rozpoczynania głupiej kontrowersji, ale w duchu otwarcia oczu przyjaciołom, których we Francji jest wielu (niestety), aby uwierzyli w jego kaczki! to powiedziawszy, nie chcąc wywoływać kontrowersji, ale aby otworzyć oczy tym wszystkim, którzy wciąż wierzą we wszystko, co mówi się w wiadomościach telewizyjnych[/url]