eclectron napisał:ABC2019 napisał:eclectron napisał:
Ty na pewno nic nie rozumiesz.
to twój zwykły piruet, kiedy nie możesz znaleźć odpowiedzi na moje zdroworozsądkowe argumenty.
Tutaj masz rację!
Umieściłem link do filmu, który ilustruje to, co Electron próbuje wyjaśnić (w jakiś sposób na swój sposób): https://www.youtube.com/watch?v=EwK9glIxIoo
Jest to zbyt uproszczone i przesadzone, ale mechanika gry w filmie pasuje do mechaniki obecnego systemu.
W filmie,
Ojciec odpowiada instytucjom, które mają władzę (banki, duże grupy przemysłowe, miliarderzy itp.) i które chcą, aby system trwał, ponieważ jest to dla nich korzystne.
Matka reprezentuje wybrany rząd, któremu trudno oprzeć się „zalotom” ojca. Nie może się równać z ojcem i woli się z nim dogadać, aby system działał.
Syn odpowiada populacji, która jest „prawą ręką” ojca (można by dla uproszczenia powiedzieć „kierownikami wyższego szczebla”) i która ma jego poparcie (nawet jeśli ojciec zapewnia, że syn pozostaje mu uległy).
W przeciwieństwie do syna, brat odpowiada za rozczarowania systemu, które w równym stopniu zwracają się ku niezgodzie z systemem, ale starają się wykorzystać system (a tym samym zapewnić jego trwałość).
Dziewczyna byłaby resztą naiwnej i beztroskiej populacji.
A przybysz reprezentuje nowe pokolenie (nowe pokolenie, które wideo chce być otwarte i kreatywne, szukające bardziej przyjemności życia niż komfortu życia).
Gra zbliżona do monopolu dotyczy aspektów kreacji monetarnej (oraz interesów, których system oczekuje od kreacji monetarnej), nieustannego wzrostu wraz z ciągłym napływem pieniądza do systemu oraz akumulacją bogactwa, która jest nierówna.
System jest tworzony przez ojca dla ojca. Od początku jest zwycięzcą (ponieważ tworzy pieniądze i pobiera od nich odsetki). I ma każdy interes, aby wszyscy grali w ten system. Wisi bogactwo, aby przyciągnąć i zatrzymać graczy. Dlatego upiera się, że każdy może wygrać (gromadzić bogactwo), jeśli „dobrze gra”. Ale inni gracze nie są zwycięzcami. I widzą to dopiero na „końcu” (kiedy ojciec od początku wie, że wygra).