green68 napisał:nico239 napisał:green68 napisał:Halo nico239.
Na naszym terenie to właśnie ślimaki wyrządzają najwięcej szkód
Wyjmij mi to z ust, z tą różnicą, że przynajmniej możemy je ZJEŚĆ
Żarty na bok, mamy ich trochę, ale szczerze mówiąc, w okolicy muszą być drapieżniki, bo nie jest to specjalnie uciążliwe... do dziś
Do tej pory w „górnym ogródku warzywnym” żadna z moich sadzonek (szpinak, marchew, buraki itp.) nie przetrwała
Nie poddaję się jednak rozpaczy, a przede wszystkim wytrwam na tyle, na ile to możliwe
Przyznam, że współczuję...
W każdym razie, nawet wśród profesjonalistów, jest to powracający problem...
Czy może to być problem ogólnej równowagi w środowisku... za który i tak nie jesteś odpowiedzialny.
W naszej dolinie nie ma rolnictwa, jest tylko hodowla zwierząt i dzieje się tak od dziesięcioleci.
Pola przeznaczone są wyłącznie na trawę dla zwierząt.
Czy jest to zatem środowisko zachowane, w którym od dawna osiągnięto równowagę?
Nie wiem.
Zauważyłem, że nadal nie ma kleszczy.
Podczas gdy w naszym kraju opanowały nas winorośle: tradycyjnie traktowane wszystkimi produktami, jakie możemy sobie wyobrazić.
Czy to niższa wilgotność przynosi nam korzyści... ogólnie?
To ciekawe.
Właściwie mamy kilka ślimaków, ale żadnych ślimaków.
Czy powinniśmy porównywać z chłodną i wilgotną „północną” doliną, która znalazłaby się w tej samej sytuacji: to znaczy bez tradycyjnego rolnictwa i to od dawna?
Czy to istnieje?
Czy to oznaczałoby, że liczba ślimaków byłaby mniejsza z powodu X: ich drapieżniki nie zostałyby zabite przez chemię rolniczą?
Mnóstwo pytań, na które nie znam odpowiedzi.
Jedyne, co mogę powiedzieć, to to, że po półtora miesiąca prawie codziennych opadów nadal nie mamy ich wcale.
Edytuj... Myślę po tym, że się myliłem i że chciałeś porozmawiać o ślimakach...
Nie zmienia to jednak niczego, co pisałem o ślimakach...
Nigdy nie widziałem żadnych ślimaków, powiedziałem, że żadnych, w ogrodzie warzywnym pełnym słomy.
Jest ich trochę w szklarni, ale dostęp do nich nie jest łatwy.
I powiedzmy, że zwykle jest ich trochę w ziołach i obszarze zarośli: w pobliżu krzaków malin.
Dlaczego nie ma ich w ogrodzie warzywnym na świeżym powietrzu?
Nie wiem?
Czy słoma nie utrudnia im zbytnio rozwoju?
Nie wiem
Wręcz przeciwnie, świerszczy jest mnóstwo, tak, pająków i mrówek, to jest większość żołnierzy.
Do tego pewna ilość niezidentyfikowanych rzeczy jak małe karaluchy polne (wygląda podobnie ale nie wiem czy tak jest)
Są to w zasadzie ludzie ze słomy