Moindreffor napisał:No cóż, może mam „kota”, który potwierdza regułę, wykastrowaliśmy go, żeby mniej się błąkał, tęsknił za swoim terytorium, jest rozległe, faktycznie trochę śpi, ale noce spędza na zewnątrz, przynosi do domu całkiem sporo niewiele zwierząt, większość z nich żywa do zabawy, więc mam przegląd różnorodności ofiar, ryjówek, myszy i innych „norników”, kretów, ptaków, królików, a nawet nietoperzy
więc „mój” kot, biorąc pod uwagę jego flegmę, nie może być „super kotem”, który łapie krety, o których wiadomo, że nigdy nie wychodzą z ziemi, tak jak kretoszczur i nietoperze, o których wiadomo, że nigdy nie lądują na ziemi:
Mamy kota, który też sporo poluje, łącznie z nietoperzami, ciekawe jak ona to robi... na szczęście wprowadza je żywe do domu, wystarczy je wypuścić, co nie jest proste, latają równo z stropem i ściąganie ich tak, żeby przechodziły przez okna to sport (szczególnie w środku nocy).
Do ogonów robaków też mamy prawo, zaskakuje ogon wijący się na środku salonu.