Wilgotność (a raczej jej brak), nie wierzę w to ani przez sekundę! A już zwłaszcza nie te „w łuskach”. Nawet te "wełniane", które są bardziej wrażliwe, stawiają opór w salonie u mnie w domu. Który jest najbardziej suchy! „Trup” rozwija się bez żadnych innych uciążliwości. Wprowadziłem to gówno, przyjmując roślinę od znajomego, aby wystroić 5 lub 6 lat temu - nigdy więcej nie byłem w stanie się jej pozbyć!
Ponieważ jeśli wilgotność sprzyja rozwojowi (bez wątpienia!), błędem byłoby sądzić, że odwrotnie, (względna) suchość je zabija… Może irytuje… trochę… tylko trochę…
Produkt, którego zdjęcie umieściłeś to niewątpliwie jedna z tych emulsji olej/środek powierzchniowo czynny (które możesz zrobić sobie dużo taniej czarnym mydłem w płynie + olejem stołowym).
Metoda Clasou musi być rzeczywiście radykalna. Tylko trochę restrykcyjne (zależy od wielkości roślin, na 2 m oleandrach będzie ciężko!).
Są dość koszenili! Jakie trwałe rozwiązanie?
-
- moderator
- Wiadomości: 79431
- Rejestracja: 10/02/03, 14:06
- Lokalizacja: planeta Serre
- x 11088
Aie aie aie, nie uspokaja mnie twoja historia!
Moué wydawało mi się też trochę zbyt dobre jako metoda, zwłaszcza że zeszłej zimy (kiedy jeden z 2 prawie umarł), były w tych samych „niskich” warunkach wilgotności i tam nastąpił duży rozwój!
Czy zatem wszystkie liście należy natrzeć emulsją z mydła i oleju sałatkowego? Pocieranie, które zrobiłem w tym tygodniu, więc jeden spray może wystarczyć?
Moué wydawało mi się też trochę zbyt dobre jako metoda, zwłaszcza że zeszłej zimy (kiedy jeden z 2 prawie umarł), były w tych samych „niskich” warunkach wilgotności i tam nastąpił duży rozwój!
Czy zatem wszystkie liście należy natrzeć emulsją z mydła i oleju sałatkowego? Pocieranie, które zrobiłem w tym tygodniu, więc jeden spray może wystarczyć?
0 x
-
- moderator
- Wiadomości: 79431
- Rejestracja: 10/02/03, 14:06
- Lokalizacja: planeta Serre
- x 11088
naprawdę nie wiem.
Ale jak powiedziałem, na ślimaki każdy ma swój przepis.
Ale ilu z nich zdało sobie sprawę, że może to być przydatne dla cudzoziemek, ale nie dotyczy tych, które osiedliły się w korzeniach.
I które muszą tylko wyciągnąć łapę, żeby się pożreć.
teraz są akceptowalne straty, co pozwala uniknąć przygnębienia
a + Claude
Ale jak powiedziałem, na ślimaki każdy ma swój przepis.
Ale ilu z nich zdało sobie sprawę, że może to być przydatne dla cudzoziemek, ale nie dotyczy tych, które osiedliły się w korzeniach.
I które muszą tylko wyciągnąć łapę, żeby się pożreć.
teraz są akceptowalne straty, co pozwala uniknąć przygnębienia
a + Claude
0 x
W oleandrach i cytrusach na zewnątrz nie ma za dużo tych czarnych śmieci, ale zimą w środku, wilgotno gorąco bez słońca, To chaos !!! ale laur stawia opór!!
Osobista obserwacja wewnątrz i na zewnątrz.
Także wystawiaj je jak najdłużej na zewnątrz latem i jesienią, wawrzyn wytrzymuje do -5°C!!!! (od kwietnia do listopada).
Wyjmuj je zimą nawet na słońcu przy 0°C!!!
Osobista obserwacja wewnątrz i na zewnątrz.
Także wystawiaj je jak najdłużej na zewnątrz latem i jesienią, wawrzyn wytrzymuje do -5°C!!!! (od kwietnia do listopada).
Wyjmuj je zimą nawet na słońcu przy 0°C!!!
0 x
clasou napisał: w twojej doniczce są jaja lub inne larwy.
I to nawet jeśli myślisz, że pozbędziesz się go, gdy tylko zostaną spełnione warunki.
Cykl rozpocznie się ponownie.
Claude
Problem tkwi w tym: epidemie.
Nie wiem też, czy przetrwa w ziemi. Ale tak czy inaczej, są „ukryte” jaja… Jeśli nie ma ich w ziemi, to w fałdach liści itp.
Tak czy inaczej, co najmniej dwa zabiegi pod rząd, w odstępie 15 dni... W zależności od rodzaju produktu, można go nawet kontynuować przez jakiś czas, nie robiąc sobie przerwy...
Dobrze zrobiony i bardzo dobrze poinformowany pokaz slajdów (właśnie dowiedziałem się, że owady łuskowate mają wrogów): https://www.econologie.info/share/partag ... YgCsym.pdf depuis http://www.adalia.be/
Możesz „spryskać” emulsją olejowo-mydlaną lub „pomalować” lub nałożyć pędzlem waciki… Nie ma znaczenia. W każdym razie konieczne jest „spryskanie” chacune łuski, przez co pory w jego skorupce są zatkane i „dusi się”…
0 x
-
- moderator
- Wiadomości: 79431
- Rejestracja: 10/02/03, 14:06
- Lokalizacja: planeta Serre
- x 11088
Tak, zrobiłbym to! Wielki doktorze, idziemy do przodu, idziemy do przodu!
Cóż, znalazłem kilku ocalałych z frotażu tygodnia:
Widzimy 2 średnie, 1 małą i co najmniej 1 larwę...
Wydawałoby się, jak przypuszczano powyżej, że rzeczywiście jest to wariant: Coccus hesperidum = łuskany = najtrudniejszy do pozbycia się!!
Szkoda, 2 dni temu miałam biedronkę w salonie...
Cóż, znalazłem kilku ocalałych z frotażu tygodnia:
Widzimy 2 średnie, 1 małą i co najmniej 1 larwę...
Wydawałoby się, jak przypuszczano powyżej, że rzeczywiście jest to wariant: Coccus hesperidum = łuskany = najtrudniejszy do pozbycia się!!
Szkoda, 2 dni temu miałam biedronkę w salonie...
0 x
Osobista obserwacja: moje drzewko pomarańczowe w doniczce, które jest na zewnątrz przez cały rok, jest (zwykle) atakowane wiosną.dedeleco napisał:W oleandrach i cytrusach na zewnątrz nie ma za dużo tych czarnych śmieci, ale zimą w środku, wilgotno gorąco bez słońca, To chaos !!! ale laur stawia opór!!
Osobista obserwacja wewnątrz i na zewnątrz.
Olandery, które są w ziemi też
W każdym razie to dobra zasadadedeleco napisał:Także wystawiaj je jak najdłużej na zewnątrz latem i jesienią, wawrzyn wytrzymuje do -5°C!!!! (od kwietnia do listopada).
Wyjmuj je zimą nawet na słońcu przy 0°C!!!
0 x
- antoinet111
- Wielki Econologue
- Wiadomości: 874
- Rejestracja: 19/02/06, 18:17
- Lokalizacja: 29 - Landivisiau
- x 1
-
- Podobne tematy
- odpowiedzi
- widoki
- Ostatni post
-
- 23 odpowiedzi
- 10229 widoki
-
Ostatni post przez Lietseu
Zobacz ostatni post
14/11/08, 22:59Temat opublikowany w forum : Ogrodowe: krajobrazu, rośliny, ogród, stawy i baseny
Powrót do "Ogrodu: krajobrazu, rośliny, ogród, stawy i baseny"
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Majestic-12 [Bot] i goście 144