Pasożyt na pomidorach, skutki zarazy?

Organizowanie i zorganizować swój ogród i ogród warzywny: ozdobne, krajobraz, dziki ogród, materiały, owoce i warzywa, ogród warzywny, nawozy naturalne, schrony, baseny lub naturalny basen. Rośliny żywotność i uprawy w ogrodzie.
Alain G
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 3044
Rejestracja: 03/10/08, 04:24
x 3




przez Alain G » 11/08/09, 13:46

Bonjour!

Christophe
Kupuję rośliny zakupione w lokalnym centrum ogrodniczym, z którymi do tej pory uzyskałem najlepsze wyniki, są w pudełkach po 6 sztuk i mają 20 cm wysokości.

Jednego roku próbowaliśmy tak zwanych pomidorów organicznych i niekrzyżowanych, ale wynik nie był jednoznaczny, ponieważ produkcja i wielkość po prostu nie były na odpowiednim poziomie. To pierwszy rok, w którym mamy tylko odmianę, nigdy nie odważyliśmy się używać środków chemicznych ani produkty, które je chronią.

Cuicui
Moja plandeka budowlana nieprzeznaczona do szklarni wytrzymuje 4 lata i 2 lata w przypadku plandeki przeznaczonej do szklarni, a dodatkowo bez problemu wytrzymuje metr ciężkiego śniegu za jedną dziesiątą ceny.

:D
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79459
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11097




przez Christophe » 11/08/09, 13:53

Jeśli chodzi o metale ciężkie, ostatecznie wszystko zależy od ich źródeł... i jest tu „bałagan”:

metale ciężkie

Metale to minerały. Metale „ciężkie” są zatem kwalifikowane ze względu na ich dużą gęstość. Głównymi metalami ciężkimi są ołów, kadm, rtęć, arsen oraz w mniejszym stopniu chrom i nikiel.

Są niebezpieczne dla środowiska, ponieważ nie ulegają rozkładowi.
Metale ciężkie mają różne pochodzenie: skały glebowe (arsen, ołów itp.), zanieczyszczenia atmosferyczne (ołów, kadm itp.), nawozy (kadm, ołów, arsen itp.), osady miejskie (rtęć, ołów, kadm itp.) .).

Metale ciężkie mogą być wchłaniane bezpośrednio przez łańcuch pokarmowy, powodując przewlekłe lub ostre skutki:
* Zastępują lub zastępują niezbędne minerały.
*Działają antybiotykowo, co zwiększa odporność bakterii.
* Zmieniają nasz kod genetyczny.
* Wytwarzają wolne rodniki.
* Neutralizują aminokwasy wykorzystywane do detoksykacji.
* Powodują alergie.
* Niszczą komórki nerwowe.

Niedobór lub zatrucie niektórymi metalami ciężkimi można wykazać poprzez badanie krwi lub kosmyk włosów.


Źródło

„Termin metale ciężkie jest jednak nazwą potoczną, która nie ma podstaw naukowych ani zastosowania prawnego. »

* Niektórzy autorzy definiują metale ciężkie jako pierwiastki metaliczne o gęstości większej niż pewna wartość (ta minimalna wartość waha się od 4000 kg/m3 do 5000 kg/m3 w zależności od autorów).
* Inni definiują jako metale ciężkie pierwiastki metaliczne zawarte w układzie okresowym pierwiastków pomiędzy miedzią a ołowiem (a zatem z wyłączeniem żelaza i chromu).
* Dla innych dotyczy to wszystkich pierwiastków metalicznych z czwartego okresu układu okresowego pierwiastków.
* W wyniku zamieszania, biorąc pod uwagę potencjalnie toksyczny charakter związków niektórych metali ciężkich (w szczególności rtęci, ołowiu, kadmu), czasami nawet zaliczamy do kategorii metali ciężkich pewne pierwiastki toksyczne, takie jak arsen (metaloid) lub nawet niektóre pierwiastki organiczne związki. W tym przypadku lepiej mówić o „pierwiastkach śladowych”.


ŹródłoWiki

Najwyraźniej nie powinniśmy już mówić o metalach ciężkich, ale o ETM, takich jak metaliczne pierwiastki śladowe...Pffff, jakby tego było mało! : Chichot:
0 x
Avatar de l'utilisateur
Cuicui
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 3547
Rejestracja: 26/04/05, 10:14
x 6




przez Cuicui » 11/08/09, 15:55

Alain G napisał: Moja plandeka budowlana nieprzeznaczona do szklarni wytrzymuje 4 lata i 2 lata w przypadku plandeki przeznaczonej do szklarni, a dodatkowo bez problemu wytrzymuje metr ciężkiego śniegu za jedną dziesiątą ceny.

Czas trwania 2 lata w przypadku osłony szklarni zabezpieczonej przed promieniowaniem UV? Czy nie był on zamontowany do góry nogami?
0 x
Alain G
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 3044
Rejestracja: 03/10/08, 04:24
x 3




przez Alain G » 11/08/09, 16:07

Cuicui napisał:
Alain G napisał: Moja plandeka budowlana nieprzeznaczona do szklarni wytrzymuje 4 lata i 2 lata w przypadku plandeki przeznaczonej do szklarni, a dodatkowo bez problemu wytrzymuje metr ciężkiego śniegu za jedną dziesiątą ceny.

Czas trwania 2 lata w przypadku osłony szklarni zabezpieczonej przed promieniowaniem UV? Czy nie był on zamontowany do góry nogami?


Nie, tkaniny szklarniowe tutaj ulegają biodegradacji, rozkładają się podczas suszenia i pękają w trzecim lub czwartym roku, to samo mi się przydarzyło. :płakać:

Bardziej efektywnie przepuszcza światło, ale w moim przypadku, gdy mam tylko 4 lub 5 godzin światła słonecznego, bardziej nieprzezroczysta folia konstrukcyjna z tworzywa sztucznego lepiej rozprasza światło we wszystkich miejscach, w przeciwnym razie części szklarni nie byłyby oświetlone, to jest specyficzne dla mojej szklarni i nie mają zastosowania do wszystkich.
To powiedziawszy, w moim przypadku tylne płaszczyzny naciskają bardziej równomiernie w porównaniu z przednimi, które są znacznie bardziej bezpośrednio wyeksponowane.
:D
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 12/08/09, 09:50

Christophe napisał:Jeśli chodzi o metale ciężkie, ostatecznie wszystko zależy od ich źródeł... i jest tu „bałagan”:


Przejdźmy do apelacji! Bez zastanowienia napisałem „ciężki”.

Pewne jest to, że miedź jest toksyczna. Właśnie dlatego stosuje się go przeciwko grzybom.

Jest to pierwiastek śladowy (który „spożywamy” w postaci śladowych – w aptekach dostępne są nawet „ampułki” do picia).

Wreszcie gleby, które przez lata otrzymywały w winnicach duże dawki miedzi, są „wysterylizowane”… Nie ma już życia biologicznego…

Mam więc zastrzeżenia do stosowania „mieszanki Bordeaux”; nawet jeśli jest „certyfikowany ekologicznie”. Dwa lata temu miałem też dużą śmiertelność pomidorów. Nie leczyłam się - bo nawet jeśli to oznacza leczenie, równie dobrze możesz kupić w sklepie... Ale to na pewno zniechęca!

Kolejnym elementem debaty, którego „unikałem”, kiedy przestałem – sądząc, że napisałem wystarczająco dużo, aby mnie nakrzyczano – jest kwestia odmian:

1) używać własnych nasion: tak, wtedy i tylko wtedy, gdy początkowo była to „odmiana stabilna” (stara odmiana powstała w wyniku selekcji masowej mającej na celu uzyskanie homozygotyczności pod względem głównych pożądanych cech); zwłaszcza jeśli są to hybrydy, które dadzą ci wszystko w następnym roku!

2) odmiany stare: często są bardzo podatne na choroby; generalnie „dostosowane” do mikroregionu, w którym zostały wyselekcjonowane” – aberracją jest zatem chcieć je uprawiać gdziekolwiek!!! (chyba że ktoś się bardzo stara, aby odtworzyć warunki początkowe); więc wcale nie jest to „ gwarancja”, wręcz przeciwnie… Mówię tu o „technicznym”, a nie „emocjonalnym” (jest miło, jest ciekawie itp.)…

„Nowoczesne” odmiany są często znacznie bardziej odporne na choroby (ponieważ zostały po prostu dla nich hodowane). Niestety często ze szkodą dla smaku! Mają grubszą skórkę (aby były przenośne), co "podrażnia" pleśń...

Więc i tam jest dużo dogmatyzmu. Mnóstwo z góry przyjętych pomysłów...

Wreszcie to, co jest prawdą w jednym roku, nie będzie w ogóle prawdą w następnym – po prostu ze względu na pogodę. W tym roku mamy rok pleśniowy: prawie cały czas pada deszcz, a pogoda jest całkiem ładna i często jest gorąco (burzowo) pomiędzy dwoma deszczami. Jako dowód, to pierwszy rok od długiego czasu, kiedy nie musiałem jeszcze ponownie włączać kotła na ciepłą wodę, CESI wystarczyło od początku maja!!! Chociaż wydaje się, że cały czas pada deszcz – nie ma sposobu, aby przynieść kilka suchych kłód!

Zatem w tym roku odmiany podatne na mączniaka rzekomego = retaminowane. Może w zeszłym roku były rewelacyjne, dlatego Wam je poleciliśmy! (w dobrej wierze)... A czy w przyszłym roku znów będą, kto wie...

Również tutaj myślę, że żyjemy w społeczeństwie natychmiastowego skutku, zappingu, kiedy potrzebna jest cierpliwość pokoleń! „Najlepszą” tradycyjną odmianą była ta, która zapewniła przetrwanie kilku pokoleniom hodowców. Nie ten, który w 2009 roku wydał piękne owoce!
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79459
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11097




przez Christophe » 12/08/09, 10:03

Did67 napisał:Pewne jest to, że miedź jest toksyczna. Właśnie dlatego stosuje się go przeciwko grzybom.

Jest to pierwiastek śladowy (który „spożywamy” w postaci śladowych – w aptekach dostępne są nawet „ampułki” do picia).

Wreszcie gleby, które przez lata otrzymywały w winnicach duże dawki miedzi, są „wysterylizowane”… Nie ma już życia biologicznego…


Jak powiedziano powyżej: wszystko jest kwestią dawkowania!
Wysokie dawki tlenu są śmiertelne...

Did67 napisał:- bo nawet jeśli musisz się z tym pogodzić, równie dobrze możesz kupić w sklepie... Ale to na pewno zniechęca!


Cóż, tak i nie: oszczędzasz nawet na „transporcie” (najlepiej zacząć od nasion), a zabiegi, które można wykonać za pomocą mieszanki Bordeaux (lub Burgundii, której nauczyłem się 2 dni temu, dziękuję Delnoram ) są nieporównywalne z bzdury, które wrzucają hiszpańscy rolnicy (i nie tylko oni...)

Tak naprawdę, jeśli się nad tym zastanowić, nie prowadzimy rolnictwa organicznego, lecz rolnictwo zerowe (zero traktowania)!

Did67 napisał:2) odmiany stare: często są bardzo podatne na choroby; generalnie „dostosowane” do mikroregionu, w którym zostały wyselekcjonowane” – aberracją jest zatem chcieć je uprawiać gdziekolwiek!!! (chyba że ktoś się bardzo stara, aby odtworzyć warunki początkowe); więc wcale nie jest to „ gwarancja”, wręcz przeciwnie… Mówię tu o „technicznym”, a nie „emocjonalnym” (jest miło, jest ciekawie itp.)…


To jest wyłącznie to, co stawiamy!

Did67 napisał:„Nowoczesne” odmiany są często znacznie bardziej odporne na choroby (ponieważ zostały po prostu dla nich hodowane). Niestety często ze szkodą dla smaku! Mają grubszą skórkę (aby były przenośne), co "podrażnia" pleśń...


Myślę, że smak zależy bardziej od rodzaju uprawy i „nawozów” i że odmiany nie zostały wybrane ze względu na smak, ale na opłacalność ekonomiczną (odporność, wielkość, plon itp.)

Myślę, że zgadzasz się, gdy mówimy, że musimy produkować piękne owoce i warzywa, zamiast robić dobre (dla smaku, dla zdrowia itp.)


Did67 napisał: Jako dowód, to pierwszy rok od długiego czasu, kiedy nie musiałem jeszcze ponownie włączać kotła na ciepłą wodę, CESI wystarczyło od początku maja!!! Chociaż wydaje się, że cały czas pada deszcz – nie ma sposobu, aby przynieść kilka suchych kłód!


Potwierdzam w przypadku energii słonecznej, nigdy nie zwiększyliśmy tak bardzo T° w buforze!

Zbliżyliśmy się do 60°C! Wyłączyłem więc pompę, boję się ekspansji, no cóż powinienem założyć temat na ten temat, żeby zobaczyć, jak daleko mogę się posunąć!

Przypominam, że nasz bufor ma pojemność 70 000L.

Did67 napisał:Zatem w tym roku odmiany podatne na mączniaka rzekomego = retaminowane. Może w zeszłym roku były rewelacyjne, dlatego Wam je poleciliśmy! (w dobrej wierze)... A czy w przyszłym roku znów będą, kto wie...


Cóż, myślę, że dzieje się tak również dlatego, że zrobiliśmy cokolwiek:
- mała wentylacja
- zerowa obróbka (nawet brak pokrzywy)

Zobaczymy za rok!

Did67 napisał:„Najlepszą” tradycyjną odmianą była ta, która zapewniła przetrwanie kilku pokoleniom hodowców. Nie ten, który w 2009 roku wydał piękne owoce!


QED
0 x
Avatar de l'utilisateur
gegyx
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 7004
Rejestracja: 21/01/05, 11:59
x 2926




przez gegyx » 12/08/09, 10:46

Christophe Miałem kolegę, który nie traktował swoich pomidorów mieszanką Bordeaux.

Uodpornił ich od środka, w postaci śladów... : Mrgreen:

Kiedy pręt nieco się wzmocni u nasady stopy, krzyżuje go kawałkiem miedzianego drutu i to wystarczy.

**
Wydaje mi się, że to trochę ta sama technika z siatką z drutu miedzianego na dachu z mchem.
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79459
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11097




przez Christophe » 12/08/09, 10:47

Miedź, ale to szaleństwo! To zanieczyszcza! : Mrgreen:
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79459
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11097




przez Christophe » 12/08/09, 12:05

Oto ostatnie zdjęcia z i przed wczorajszymi żniwami:

Jeden z „ocalałych”:
Obraz

Hej, nie, to nie papryka, tylko andyjska (zostawiłam ją, żeby zobaczyć, czy osiągnie dojrzałość)
Obraz

I ciekawostka:
Obraz
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 12/08/09, 13:00

gegyx napisał:**
Wydaje mi się, że to trochę ta sama technika z siatką z drutu miedzianego na dachu z mchem.


W przypadku dachów miedź wraz z siarką w powietrzu tworzy w naturalny sposób siarczan miedzi („verdigris”), naturalny kolor „utlenionej” miedzianej kopuły… To jest właśnie aktywny składnik mieszanki Bordeaux!

To właśnie dlatego w „ścieżce” komina uszczelnionego miedzią tak naprawdę nie ma mchu na dachu.

Niebezpieczny ??? Cóż, rynny miedziane są nadal w sprzedaży, a kopuły nadal są tak traktowane... No i???

W przypadku pierścienia w stopie rozpuszcza się co najwyżej odrobina miedzi... a nie siarczanu...
0 x

Powrót do "Ogrodu: krajobrazu, rośliny, ogród, stawy i baseny"

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 118