Christophe napisał:sartenaer napisała:- Twój watomierz wyświetla dokładnie to samo przy włączonym lub wyłączonym urządzeniu... ale czy zużycie jest naprawdę identyczne? Może...
ech??? Przyznaj się, że szukasz tam małej bestii...
Trzeba jeszcze wtedy nie naciskać tak bardzo, żeby od razu powiedzieć, że jakikolwiek pomiar jakimkolwiek urządzeniem jest nieważny, bo 2 identyczne wyświetlacze nie miałyby znaczenia dla tego samego rzeczywistego pomiaru... :|
Jeśli nie, czym zajmujesz się zawodowo?
Cóż, spróbuję znaleźć stary miernik tarczowy EDF!
Przynajmniej to jest dokładne, prawda? Żeby nikt więcej nie miał nic do powiedzenia!!
Nie, nie ma to nic wspólnego z szumem pomiarowym lub kwestiami statystycznymi! Jeśli dobrze zastanowimy się nad całym przetwarzaniem i obliczeniami, które należy wykonać, aby zapewnić moc wyświetlaną na ekranie, wydaje mi się jasne, że 2 zupełnie różne fale prądu mogą doskonale zapewnić tę samą wartość na koniec wyścigu. Dopóki urządzenie jest źle zaprojektowane, a obliczenia wykonane niewłaściwie, nie oznacza to, że rzeczywista moc jest identyczna w 2 przypadkach. To nie jest po prostu wskazówka galwanometru, która jest odchylana proporcjonalnie do mierzonej mocy. Aby poprawnie zmierzyć moc, urządzenie musi przeanalizować kształt 2 sygnałów (prądu i napięcia) w okresie (1/50 sekundy). I nie wolno nam sobie wyobrażać, że mamy do czynienia z 2 pięknymi sinusoidami po prostu przesuniętymi w fazie względem siebie…
Zajmuję się przetwarzaniem sygnałów i telekomunikacją... i śmieciami oraz źle zaprojektowanymi urządzeniami elektronicznymi, spotykam się z nimi na co dzień
To powiedziawszy, nie mam żadnych szczególnych a priori przeciwko Brennmachin… Nie wiem… jest całkiem możliwe, że to urządzenie jest dobrze zaprojektowane i podaje bardzo precyzyjne wartości. Po prostu nabrałem podejrzeń odkąd miałem okazję porównać różne modele...
Tak czy inaczej, myślę, że mówimy tutaj w próżni: trzeba znać architekturę tych urządzeń i zaimplementowane algorytmy obliczeniowe, aby mieć pojęcie o ich niezawodności.