Drwal napisał:yannko napisał:[...]
Na lekkich samolotach zajmujemy się regulacjami (hałas itp.), Uważam za normalne, że każdy bierze udział na swoim poziomie. Sprzeciwiam się sprzedaży garnków do strojenia, droga nie jest ani cross country, ani torem, hałas w mieście jest już w dużej mierze nie do zniesienia. [...]
Cześć Yannko,
skoro o tym wspomniałeś, jak to się dzieje, że samoloty turystyczne robią tyle hałasu? Czy mają bardzo wysokie tolerowane poziomy hałasu?
Tutaj, w odległości mili od siebie, znajdują się dwa górskie lotniska, a w dni, kiedy chłopaki przyjeżdżają na całe popołudnie na ćwiczenia do lądowania i startu, potrzeba prawie tyle samo kapusty, co stado gogli HD ...
Cześć drwal!
Masz rację i widzę kilka powodów.
W fazie startu i wynurzania jesteśmy generalnie na pełnych obrotach, szczególnie w górach, tak jak u Ciebie (musisz się wspinać, aby ominąć przeszkody). Śmigło obraca się szybko, silnik również (między 2500 a 3000 obr / min w naszych starych silnikach, z grubsza 4 do 8 litrów pojemności), uderza mocno.
Często spaliny sprowadzają się do rury wydechowej, czasem mamy tłumik, ale jeśli jest słabo dostrojony, to jest gorzej niż cokolwiek innego (Andre powiedziałby o wiele więcej niż ja w tym miejscu). Może też zjadać osiągi, które czasami są uczciwe (przy 85/110/120 koni mechanicznych może to coś zmienić, szczególnie w górach, ale zgaduję).
Części do certyfikacji są za drogie, więc dodanie certyfikowanego tłumika jest prawie wykluczone dla większości klubów / właścicieli (z pewnością liczących kilka tysięcy euro). Na ULM jesteśmy trochę bardziej wolni. Maszyny Rotax generalnie nie powodują nadmiernego hałasu.
Podczas jazdy ze zmniejszoną prędkością robi się stosunkowo cicho, prawie nie słychać pojedynczego przejścia silnika. Jest tak naprawdę szczególnie w fazach, w których cała moc jest potrzebna, a dodatkowo śmigło dodaje sporą liczbę decybeli.
Na obszarach miejskich obowiązują surowe zasady (minimalne wysokości, strefy zabronione itp.), Lokalni mieszkańcy toczą we Francji prawdziwą wojnę z lekkim lotnictwem, a wiele lotnisk zamyka się pod presją (związaną z przyczynami politycznymi, daje nam to przypadki jak Toussus-le-Noble, itp ...). To dobry powód, aby sprzedać deweloperom ziemię (często historyczną), wybudować drogie rezydencje czy biura, które nigdy nie zostaną zamieszkane, a także kupić fortunę przez gminy. Istnieje niestety wiele przykładów.
Szkoda, że mieszkańcy i piloci nie dochodzą do porozumienia. Są sposoby po obu stronach: nie budować 20 m od torów i wyposażyć cynk w tłumik. Przypadek Toussus jest dość wymowny, ludzie kazali zbudować go aż do krawędzi pasa startowego, a teraz proszą o zamknięcie lotniska z powodu hałasu ... Na szczęście ten przypadek jest niewidoczne na autostradach.
Również tutaj, kiedy rozmawialiśmy z innym pilotem, po odejściu Sowietów, ludzie zaczęli się śmiać, gdy tylko lekkie lotnictwo zastąpiło wojsko, na lokalnych pasach startowych. Wcześniej żadnych skarg ani krytyki ...
Przyznam, że faceci wykonujący akrobacje w Cap 10 przez 6 godzin z rzędu dają mi więcej niż ból głowy i chęć strzelania do nich z karabinu, pomimo naszej wspólnej pasji (no cóż, lotnictwo traktuję jako świetny środek transportu / przyjemności lotu, a nie dla przyjemności mechanicznej, jak miałoby to miejsce na torze). Na wszystko trzeba znaleźć kompromis, aw tym świecie egoistów / indywidualistów jest to trudne
.