Christophe napisał:W jakim stopniu uważasz, że uogólnienie tempomatu umożliwia zmniejszenie zużycia? 5%? 10%?
Czy masz konkretne osobiste doświadczenia (względnie idealnie)?
Przychodzę trochę późno. Mam regulator dopiero od około miesiąca:
- jeśli chodzi o zużycie to jeżdżę bardzo spokojnie od dłuższego czasu, bardzo oszczędnie (poniżej norm zużycia podanych przez producentów): wynik, żadnej mierzalnej różnicy; regulator robi to samo co ja i odwrotnie... Przyspiesza znacznie gwałtowniej niż ja... ale niewątpliwie jest też bardziej czuły na szybsze unoszenie stopy...
- Myślę, że dla wielu osób przełoży się to na oszczędności; dla fanatyków grzybów może to być prawdopodobnie 1 lub 2 litry na 100...
- dla mnie korzyści są potrójne: komfort (koniec z „skurczami” stóp na długich dystansach...); bezpieczeństwo (nie kontroluję prędkości, mogę zadbać o ruch uliczny...); punkty w licencji (gwarancja, że nie zostaniesz uwięziony przez radary u podnóża słynnych zjazdów...).
Kilka innych punktów już omówionych:
- na C5 krok wynosi 1 km/h (mniej więcej)
- odłączanie regulatora to nawyk, który kształtuje się tak szybko, jak podniesienie stopy lub położenie stopy na pedale hamulca; Nie myśląc o tym, teraz kładę palec na końcówce włącznika, gotowy do rozłączenia, gdy tylko zbliżę się do sytuacji, w której mogłoby się to okazać konieczne... (np.: zakręt, którego nie znam, a który Trudno mi ocenić na odległość: rozłączam się; po wejściu w zakręt ponownie łączę się, aby przyspieszyć na wyjściu z zakrętu)...
Zrozumiesz, uważam to za genialne!