Christophe napisał:Jeśli to mylisz ecolo i ekonologa ... Karykaturuję:
Ekologiczny = im tańszy, tym lepszy. (skąpy ekolog...)...
To rzeczywiście wielka karykatura, jak twierdzi drwal, nawet jeśli oportuniści stają się ekologiczni dzięki kalkulacji finansowej, zachowując przy tym czyste sumienie.
Christophe napisał:Więc, buczenie, to ja powinienem to zrobić ...
I właśnie przez takie zachowania nikt nie chce być ECOLO!!...
Trochę to upraszczasz, nie.
Christophe napisał:Dla Twojej informacji, oto moja definicja ekonologa = szacunek dla planety i zasobów, ale przede wszystkim PRZED poszukiwaniem gospodarki finansowej....
Nie szukam oszczędności finansowych ściśle mówiąc, jestem ostrożny w stosunku do gotowych rozwiązań typu: postawmy paliwo na poziomie 3€/l, żeby zmienić zachowanie. Najbardziej energochłonnymi obywatelami są z pewnością ci, których dopłata nie będzie specjalnie obchodzić.Znam młodych ludzi, którzy jeżdżą z turbosprężarkami R5 lub 4x4, starszych ludzi w dużych benzynowych sedanach i którzy „wciskają” pedał gazu. Tak, dla tych ludzi paliwo nie jest wystarczająco drogie, ale nigdy nie będzie wystarczająco drogie, to ludzie, którzy korzystają z tego, co oferuje im społeczeństwo, kropka. Kiedy więc paliwa staną się droższe, dostosują się i zamiast jeździć mniej lub bardziej ekonomicznie, będą szukać sposobów na zarobienie trochę więcej pieniędzy na opłacenie paliwa. To wszystko.
A potem będę musiał sobie udowodnić, że produkty z dopłaty służą ekologii, dobremu zarządzaniu energią, ochronie środowiska, bez wydawania tego do kilku kieszeni międzynarodowych koncernów przejmujących jak zwykle gospodarkę wodną, odpady i spółkę.