Mój punkt widzenia :
Mówi się, że operacja jest „opłacalna”, gdy zyski przewyższają koszty. Jest to podstawowa definicja stosowana przez producentów w celu określenia, czy produkt jest opłacalny, czyli innymi słowy opłacalny.
Dla jednostki pojęcie opłacalności ma inne znaczenie: ogólnie rzecz biorąc, jest to fakt, że wybrana operacja (zakup samochodu) generuje mniejszy wydatek (w porównaniu do wartości referencyjnej).
Na przykład często mówi się, że inwestycja jest opłacalna, gdy przekracza wartość referencyjną, na przykład Livret A.
Należy jasno zrozumieć, że w kontekście zakupu samochodu nabywa się fakt konieczności zakupu samochodu. Zysk (z mobilności) uważa się za konieczny, nie pojawia się już kwestia inwestycji.
Od tego momentu pojawia się już tylko kwestia „opłacalności”, czyli jaki zakup zminimalizuje wydatki w porównaniu do typowego samochodu.
To pytanie często nie jest zadawane, ponieważ zysk (mobilność) w pełni uzasadnia inwestycję.
Przy zakupie paneli fotowoltaicznych jedyną rzeczą, która może zachęcić do inwestycji, jest czysta opłacalność finansowa. Zysk (autonomia i produkcja energii odnawialnej) w rzeczywistości bardzo rzadko jest postrzegany jako wystarczający powód uzasadniający projekt paneli słonecznych.
Dlatego projekt ma po swojej stronie jedynie rentowność finansową.
Cały problem zatem kręci się wokół tego, jaką wartość kojarzymy z zyskami i kosztami. Dopóki ratowanie planety nie będzie postrzegane jako cel, który sam w sobie uzasadnia inwestycje (być może uda nam się to osiągnąć), jedyny zysk szacowany dla większości będzie liczony jedynie w euro....
Krótko mówiąc, prawdopodobnie nie nauczę cię zbyt wiele, ale sformalizowanie tego rodzaju koncepcji zawsze jest interesujące