Możesz także spędzić sporą część swojego życia zadając sobie proste pytanie: „Czy On istnieje, czy nie, nie obchodzi mnie to, ale czym jest dla mnie Bóg?”
Łatwo zauważyć, że za każdym razem, gdy zadaję pytanie wierzącym lub niewierzącym, prawie nikt na nie nie odpowiada, bo prawie nikt tego pytania nie zadał. Pozostawianie tego „pojęcia” takim, jakim jest wierzyć lub nie wierzyć, jest dla mnie takim samym lenistwem umysłu, jak praktycznym ułatwieniem egzystencjalnym.
Jak staram się poprawić swój osąd (dzięki Julii Galef i FLUS)
- GuyGadeboisTheBack
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 14980
- Rejestracja: 10/12/20, 20:52
- Lokalizacja: 04
- x 4371
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 12309
- Rejestracja: 25/02/08, 18:54
- Lokalizacja: Burgundia
- x 2970
Re: Jak staram się poprawić swój osąd (dzięki Julii Galef i FLUS)
W całej teologicznej ścisłości Bóg nie istnieje, ponieważ istnienie jest ograniczeniem... Bardziej zasadne jest zastanawianie się, co reprezentuje w oczach wierzących lub niewierzących: definicje są dość elastyczne, a najbardziej krępujące są dla mnie te, które są zbyt nastawione na dosłowną interpretację.
Boże czy nie, to sprowadza nas z powrotem do tego, o czym wspomniałem wyżej: w danym momencie nie ma możliwości doskonałego uzasadnienia podstawowego postulatu, a ze względu na jego konieczność prowadzi to nieuchronnie do aktu wiary (nieczęsto świadomego), który powinien uczyń nas skromnymi. Jeśli jest zintegrowany, postulat ten można uznać za prowizoryczny zwornik, który poprowadzi wynikającą z niego refleksję, a następnie w kierunku ewentualnej przeróbki architektonicznej: ważne jest, aby zacząć od czegoś i zobaczyć, co jest dane; zawsze jest charakter eksperymentalny, bo nawet jeśli są na szczęście poprzednicy, ważne jest, aby w kolektywie ukształtowała się osobista opinia.
* Jest to zawsze pożądane, ponieważ błąd jest częścią tego procesu.
Boże czy nie, to sprowadza nas z powrotem do tego, o czym wspomniałem wyżej: w danym momencie nie ma możliwości doskonałego uzasadnienia podstawowego postulatu, a ze względu na jego konieczność prowadzi to nieuchronnie do aktu wiary (nieczęsto świadomego), który powinien uczyń nas skromnymi. Jeśli jest zintegrowany, postulat ten można uznać za prowizoryczny zwornik, który poprowadzi wynikającą z niego refleksję, a następnie w kierunku ewentualnej przeróbki architektonicznej: ważne jest, aby zacząć od czegoś i zobaczyć, co jest dane; zawsze jest charakter eksperymentalny, bo nawet jeśli są na szczęście poprzednicy, ważne jest, aby w kolektywie ukształtowała się osobista opinia.
* Jest to zawsze pożądane, ponieważ błąd jest częścią tego procesu.
1 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
- GuyGadeboisTheBack
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 14980
- Rejestracja: 10/12/20, 20:52
- Lokalizacja: 04
- x 4371
-
- Econologue ekspertem
- Wiadomości: 19224
- Rejestracja: 29/10/10, 13:27
- Lokalizacja: bordowy
- x 3491
Re: Jak staram się poprawić swój osąd (dzięki Julii Galef i FLUS)
Ach!
Staraj się lekceważyć „religijną” wizję podmiotu. Jest to kwestia podkreślenia, w rzeczywistości, że nie wszystko przemija przez udowodnione dowody środkami technologicznymi jakimi dysponujemystąd porównanie z innymi postulatami, odmiennymi, jak nicość, nieskończoność absolutna i tak dalej, jak przypadek czy miłość, z których posługujemy się pojęciem nawet wtedy, gdy nie jesteśmy w stanie ich dokładnie wyjaśnić, a tym bardziej zademonstrować.
W przypadku omawianego dzieła musi ono być umieszczone w jego historycznym i filozoficznym kontekście, a następnie wpisane w pisma, jak każdy podmiot życia, jak czynią to wszyscy historycy wszystkich czasów. Po stronie dowodliwej jest znacznie trudniej, jeśli chcemy właśnie szukać „dowodów” zwykłymi środkami technologii, gdy nie jest do tego stworzony!
Ahmed ”29, 07:21
Weźmy jeden z podanych przykładów: jaki może być wymiar miłości czy przypadku? Każda istota jest jednak szeroko używana w języku potocznym, aby dosłownie wyrazić to, czego nie może być.
Tak więc dla przytoczonej miłości (a nie seksu), która byłaby jedynie prostym abstrakcyjnym poglądem na umysł, a nie mówię tu TYLKO o człowieku, który wyraża się i może być wyrażony tylko w materii, z której wszyscy są uformowani. . Co sprowadza nas z powrotem do jego aspektu materialnego i duchowego: skąd pochodzi?
do tego czasu to jest sprawiedliwe!Jeśli chodzi o Boga, oto co mówię.
Czy Bóg (wyższy byt mający własne cele) może istnieć? Pewny. Czy możemy to zrozumieć, odgadnąć jego intencje?
ta książka nie ma nic absolutnego, służy uświadomieniu sobie tego nieosiągalnego absolutu, choć rzeczywistego, bo określa go język.Napisz to w....książce?! To byłoby uważane za absolutne? Wydaje mi się bardzo, bardzo arogancki i dziwaczny.
wręcz przeciwnie, celem tej książki, podobnie jak wszystkich innych tego samego rodzaju, jest codzienne zapoznanie się z jej różnymi aspektami, różnymi materialnymi tematami, takimi jak żywność, higiena, zachowania społeczne itp. poza!Jeśli powiedziano mi, że książka religijna jest przede wszystkim przesłaniem, alegorią, którą można dowolnie interpretować, bardzo mi to odpowiada. Jest to zatem wizja świata na tematy, których nie możemy w skrócie udowodnić.
jako znak Ahmeda ”nie wierzę, co mówię"do którego dodaję kontroluj to dla siebie. Jako przykład możemy podać przypadek tzw. medycyny alternatywnej. Usłyszeć o tym zarówno na dobre, jak i na złe, może prowadzić tylko do posiadania pomysłów z góry przyjętych przez naszą obecną kulturę technologiczną i jej ograniczenia, takie jak liczba Avogadro! Możemy również porównać, że o krukowicach możemy dowiedzieć się czegoś tylko dzięki osobistemu podejściu eksperymentalnemu.Jeśli powiedziano mi, że prawda jest zapisana w księdze, ponieważ tłumaczy wolę Bożą, to nawet nie próbuję się spierać! (ale nigdy wcześniej się z tym nie spotkałem, IRL)
Literaci w języku hebrajskim mówią, że rzeczywistość boga (z małym d, a nie z dużym D) jest weryfikowana w Historii, przez samą historię tego ludu.Podkreślę to wszystko, podkreślając fakt, że skoro te teksty przetrwały tak długo, to dobrze, że mają jeszcze jakieś zalety.
To rzeczywiście mądre i jednocześnie głupie. Któż odmówiłby podróżowania, aby zobaczyć inne horyzonty niż codzienność? W szczególności rolą teologii jest wyjście poza zwykły dyskurs religijny!Co do reszty... musimy zaakceptować, że pewne tematy są z naszej natury niedowodliwe, niezrozumiałe, podlegają interpretacji. Nie możesz wszystkiego udowodnić. A może jest szczęśliwy!
Staraj się lekceważyć „religijną” wizję podmiotu. Jest to kwestia podkreślenia, w rzeczywistości, że nie wszystko przemija przez udowodnione dowody środkami technologicznymi jakimi dysponujemystąd porównanie z innymi postulatami, odmiennymi, jak nicość, nieskończoność absolutna i tak dalej, jak przypadek czy miłość, z których posługujemy się pojęciem nawet wtedy, gdy nie jesteśmy w stanie ich dokładnie wyjaśnić, a tym bardziej zademonstrować.
W przypadku omawianego dzieła musi ono być umieszczone w jego historycznym i filozoficznym kontekście, a następnie wpisane w pisma, jak każdy podmiot życia, jak czynią to wszyscy historycy wszystkich czasów. Po stronie dowodliwej jest znacznie trudniej, jeśli chcemy właśnie szukać „dowodów” zwykłymi środkami technologii, gdy nie jest do tego stworzony!
Ahmed ”29, 07:21
Tak i nie w tym samym czasie. Dla nas to, co nazywamy ograniczeniem, dokonuje się tu znowu w odniesieniu do naszych koncepcji miar, zresztą względnych. Nawet wszechświat jest postrzegany tylko w kategoriach wymiarów, takich jak 14.5 lat świetlnych. Dlatego musimy pominąć rozmiary, wymiary, czas, a zatem wszelkie wymiarowe przedstawienie.W całej teologicznej ścisłości Bóg nie istnieje, ponieważ istnienie jest ograniczeniem...
Weźmy jeden z podanych przykładów: jaki może być wymiar miłości czy przypadku? Każda istota jest jednak szeroko używana w języku potocznym, aby dosłownie wyrazić to, czego nie może być.
Rzeczywiście, jest to jak metafora bajek o fontannie, które w żaden sposób nie twierdzą, że królowie i naczynia są tak naprawdę tymi zwierzętami, ale symbolizują zachowania (psychiczne, duchowe, każdy określa to, jak chce) odpowiadające rzeczywistości być brane dosłownie, oni.Bardziej zasadne jest zastanawianie się, co reprezentuje w oczach wierzących lub niewierzących: definicje są dość elastyczne, a najbardziej krępujące są dla mnie te, które są zbyt nastawione na dosłowną interpretację.
Tak więc dla przytoczonej miłości (a nie seksu), która byłaby jedynie prostym abstrakcyjnym poglądem na umysł, a nie mówię tu TYLKO o człowieku, który wyraża się i może być wyrażony tylko w materii, z której wszyscy są uformowani. . Co sprowadza nas z powrotem do jego aspektu materialnego i duchowego: skąd pochodzi?
0 x
„Tworzymy naukę za pomocą faktów, takich jak tworzenie domu z kamieniami: ale gromadzenie faktów nie jest już nauką, a stos kamieni to dom” Henri Poincaré
-
- Podobne tematy
- odpowiedzi
- widoki
- Ostatni post
-
- 201 odpowiedzi
- 35218 widoki
-
Ostatni post przez sicetaitsimple
Zobacz ostatni post
13/12/19, 21:25Temat opublikowany w forum : Spółka i Filozofia
-
- 12 odpowiedzi
- 10310 widoki
-
Ostatni post przez PVresistif
Zobacz ostatni post
29/08/18, 18:55Temat opublikowany w forum : Spółka i Filozofia
-
- 38 odpowiedzi
- 29319 widoki
-
Ostatni post przez GuyGadebois
Zobacz ostatni post
26/07/19, 18:44Temat opublikowany w forum : Spółka i Filozofia
-
- 0 odpowiedzi
- 5378 widoki
-
Ostatni post przez Christophe
Zobacz ostatni post
18/10/14, 00:00Temat opublikowany w forum : Spółka i Filozofia
-
- 9 odpowiedzi
- 6490 widoki
-
Ostatni post przez guibnd
Zobacz ostatni post
02/05/18, 20:11Temat opublikowany w forum : Spółka i Filozofia
Powrót do "Towarzystwa i filozofii"
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 184