Różnica z filozofem?
Tylko to: „doktryna”, a w doktrynie tylko to: formułowanie reguł myślenia i postępowania.
• DOKTRYNA, rzeczownik. kobieta
• DOKTRYNER, czasownik trans.
A.- Zbiór zasad, twierdzeń, ustalonych lub nie jako system, odzwierciedlających określoną koncepcję wszechświata, ludzkiej egzystencji, społeczeństwa itp., którym łatwo towarzyszą, w przewidywanym obszarze, formułowanie modeli myślenia, zasady postępowania.
Ale także:
Sporadyczne, jasno i publicznie określone stanowisko szkoły myślenia lub jednostki w sprawie szczególnego problemu, na ogół delikatnego i podlegającego kontrowersjom; silna opinia na konkretny temat, interpretacja, teza.
To właśnie robią uniwersytety po szkołach średnich i szkołach wyższych, te szkoły oficjalnej indoktrynacji.
Rzeczywiście, reguły myślenia (przedmiot filozofii), które nie prowadzą do sposobu postępowania, są bezużyteczne.
Jak cytowano, Gandhi ogłosił doktrynę niestosowania przemocy i zażądał jej wprowadzenia w życie, co pozwoliło uniknąć rzek krwi w odwecie.
Cytowany także Pasteur dogmatyzował szczepienia w nadziei, że zapobiegną one epidemiom lub pewnym strasznym zgonom, takim jak wścieklizna. Zamiar był godny pochwały, wynik nie był zgodny z jego doktryną.
System nie jest otwarty, system nie jest dynamiczny. System jest tworzony przez jego arcykapłana ideologa i sługusów jego kaplicy, nie ma ucieczki. Kto kwestionuje choćby najmniejsze pojęcie doktryny, w najlepszym przypadku nic nie zrozumiał, w pośrednim przypadku zostanie wydany na publiczną mściwość, aby uświadomił sobie swoją nienormalność, lub w najgorszym przypadku skończy w gułagu, gdzie zostanie mu „wyjaśnione” to, co ma zrozumieć.
Na tym polega wielka różnica między filozofem lub intelektualistą a ideologiem.
Zabawna jest ta konsekwencja w dostrzeganiu tylko negatywnych stron rzeczy. Idealizujesz „naukę” poprzez kilku naukowców, którzy za wszelką cenę dogmatyzują, ale to ci nie przeszkadza, ponieważ wszystko jest względne.