NCSH napisał:Obamot napisał:Witam i bardzo dziękuję za to udostępnienie i tę wizję przyszłości...
Podzielam pogląd, że najlepszą wydajność osiągnie termodynamiczna energia słoneczna, ponieważ może być magazynowana bezpośrednio w postaci ciepła do 5 dni (co pozwala na rozliczenie współczynnika obciążenia). 15% dla UE wydaje mi się niskie w przypadku linii prądu stałego o niewielkich stratach, patrz linie nadprzewodnikowe. W ten sposób pas elektrowni przejmujących jedną po drugiej zapewniłby ciągłe zasilanie, które mogłoby częściowo rozwiązać problem obciążenia, którego brakuje w OZE.
Termodynamiczna energia słoneczna wciąż ma dla nas wiele niespodzianek, pomimo chaotycznej podróży od ponad 50 lat.
W szczególności przygotowywana jest nowa generacja elektrowni z wieżą i regulowanymi lustrami, o sprawności termodynamicznej bliskiej 50%, osiąganej przy około 700/750°C, związanej z magazynowaniem ciepła przez około 16/18 godzin.
Ale przede wszystkim produkcja energii w nocy, w ramach zintegrowanych kompleksów, jak w projektach Noor Ouarzazate w Maroku, Zjednoczonych Emiratach Arabskich, … to może być przyszłość tego typu projektów.
Koszt produkcji w końcu również spadł i osiągnął próg 100 USD/MWhe i powinien dalej spadać w przyszłych projektach.
Wspominasz o możliwości przechowywania przez 5 dni. Oprócz ilości stopionych soli (lub lepszych cząstek krzemionki lub tlenku glinu, aby móc przywrócić temperaturę 700°C), gdyby Chińczycy i inni rozmieścili reaktory jądrowe z wykorzystaniem toru, pojawiłby się problem zasobów stopione sole; ale przede wszystkim 5 dni to za mało aby zrekompensować epizody braku wiatru i słońca w okresie zimowym naszego tzw. klimatu umiarkowanego.
Być może krajom południa Europy to by wystarczyło, ale w sercu Europy jest to co najmniej 15 pełnych dni: to teraz, od początku 2020 r., quasi-oficjalna liczba, o której mowa w raportach TYNDP 2020 i 2022.
To ograniczenie możliwości masowej produkcji energii elektrycznej podczas przedłużających się okresów zimowych, nazywanych przez Anglosasów „czarem zimna”, „ciemnym doldrum” i przez Niemców „kalt dunkelflaute”, było do tej pory całkowicie zaniedbywane przez prawie wszystkich promotorów. kraje umiarkowane.
Będzie to wymagało, w celu wyjaśnienia tego słabo znanego tematu w nadchodzącym dziesięcioleciu, złożonych i długich badań łączących historyczne dane meteorologiczne i działanie sieci elektrycznych w rzadkich okolicznościach, gdzie zapotrzebowanie na energię elektryczną w chłodne dni wiąże się z intensywną pracą pomp ciepła. % domów, bardzo wysoki udział indywidualnych pojazdów zelektryfikowanych, oprócz obecnego poziomu zużycia energii elektrycznej.
Jedyne rozwiązanie: masowe podziemne magazynowanie gazu ziemnego lub syntetycznego metanu, a nawet wodoru (dla krajów o bardzo dużym potencjale geologicznym do kopania nowych jam solnych) może zagwarantować pod koniec zimy taką ilość energii. Syntetyczny metan zachowa niezrównaną zaletę możliwości przechowywania letniej produkcji na zimę dzięki swojej gęstości objętościowej 4 razy większej niż wodór, co sprawi, że będzie 5 razy tańszy niż wodór w tego typu magazynowaniu międzysezonowym: € 5/MWhth w porównaniu do 25 dla wodoru, zgodnie z raportem Bomberg NEF z 2020 roku.
Naprawdę doceniam Twoje oświetlenie pola możliwości, które wyznacza porządek.
Naprawdę wierzę, że masz rację, zgrzeszyłem optymizmem (i idealizmem...) to mój grzech sługusów. ( )
Ponieważ często o tym mówimy, rozwiązaniem będzie oczywiście miks energetyczny skupiający się na komplementarności i cieszący się, że redukcja kosztów w sektorze wodorowym czyni go coraz bardziej atrakcyjnym.