Peter napisał:...
Sygnał wprowadzany do pojedynczego przewodu prowadzącego do mieszkania służy jedynie do „oscylacji” przewodów antenowych ORAZ otoczenia
aby ułatwić sprzęganie.
Eksperymentowałem z tym kilka lat temu i dokonałem dość precyzyjnych pomiarów, biorąc pod uwagę, że tę historię powtarzają wszyscy anglosascy wariatowie „darmowej energii” (ze względu na patent Avramenko WO9323907: Metoda i urządzenie do jednoliniowej transmisji elektrycznej). Zmierzyłem prąd w „pojedynczym przewodzie”. I oczywiście energia odzyskana przez kondensator odpowiadała stratom, jakie zapewnił generator.
Prąd płynie tylko w obwodzie zapętlonym, w tym w pętli dzięki prądom przemieszczenia. Pojedynczy „przewód”, podłączony na przykład do źródła wysokiej częstotliwości, faktycznie naładuje kondensator, ale nie widziałeś, że obwód jest uzupełniany przez pasożytniczą pojemność między kondensatorem a otoczeniem (masą lub masą pobliskich urządzeń) . Niezależnie od odległości między przewodnikami, pojemność ta zawsze istnieje i jeśli składniki sygnału, który ma zostać odzyskany, mają wysokie częstotliwości, co ma miejsce w przypadku sygnału kwadratowego, wówczas impedancja tych pasożytniczych pojemności staje się wystarczająco niska, aby płynął znaczny prąd, zdolny do ładowania kondensatora dzięki diodom, w szczególności jeśli montaż odbywa się z obwodem LC dostrojonym do częstotliwości.
Zespół ten byłby interesujący jedynie w połączeniu z polem środowiska naturalnego, w przeciwnym razie pobierałby energię z konwencjonalnego źródła, którą mielibyśmy o wiele lepsze sposoby wykorzystania, podłączając się do niej..bezpośrednio! I niestety, naturalne pola elektryczne/magnetyczne, poza piorunami, mają poziom ledwo wykrywalnego szumu tła, a nie tego, co będzie zasilać Twoją pralkę.