Na moim R25 sprawdziłem wszystko dziś po południu. Żadnych przecięć rur, żadnych usterek elementów elektronicznych (czujników itp.) potwierdzonych przez warsztat Renault, sonda ciśnienia bezwzględnego OK... itd.
Ostatecznie sądzę, że pochodzi on z regulatora ciśnienia (i obrotów jałowych), który znajduje się pod kolektorami dolotowymi, pomiędzy elektryczną pompą paliwa a wtryskiwaczami. Znajduje się tam obejście, które kieruje benzynę do „zbiornika” znajdującego się na dole kolektor dolotowy. Robi się mała miska i zauważyłem, że na dole została benzyna nawet gdy silnik dopiero co pracował na LPG!! dziwne, powiedziałam sobie!!
Więc przełączyłem go na tryb benzynowy i odłączyłem małą rurkę, która wysyła tę benzynę do kolektora dolotowego (przypuszczam, że do celów biegu jałowego) i tam zobaczyłem, że dużo przepływa... ..stąd praca na biegu jałowym przy 1300 obr/min jest niemożliwa wyregulować niżej z nieregularnością.
Jednak na stronie głównej serwisu R25 (klubu) widziałem, że wspomniany regulator obrotów biegu jałowego (o ile to rzeczywiście on) nie ma długiej żywotności (maksymalnie 150000 25 km).. ..lub moja 300000 na 160000 XNUMX km, i nie był serwisowany odkąd go dostałem przy przebiegu XNUMX XNUMX km.
Jutro kupię kolejny, który mam w magazynie części i zamierzam go zamontować w miejsce starego.
Zobaczymy, czy to zadziała. Moim zdaniem to jest problem. Poza tym nie wiem czy po przełączeniu na LPG następuje zwarcie pompy paliwa ale wydaje mi się że tak, bo na biegu jałowym na gazie przez tą rurkę nie leci paliwo. ciąg dalszy nastąpi. Porozmawiam o tym dalej forum R25iści.
Dopiero kiedy przyniósł dół ostatnie drzewo, ostatnia rzeka zanieczyszczoną się, ostatni złowione ryby człowiek zda sobie sprawę, że pieniądze nie są jadalne (Indian MOHAWK).