Wygaśnięcie masy antropogenicznego ... to zostawiłem KIKI!

Ocieplenie i zmiany klimatyczne: przyczyny, skutki, analiza ... Debata nad CO2 i innych gazów cieplarnianych.
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749




przez Sen-no-sen » 25/07/13, 20:37

Ahmed napisał:Bardzo trafne uwagi!

Należy zauważyć, że obecne roboty, niezależnie od ich ulepszeń, działają tylko na bardzo ograniczonych funkcjach lub są prymitywnymi osiągnięciami antropomorficznymi: jesteśmy daleko od robotów SF!

Rzeczywiście, jak mówisz, nie jest możliwe wydobycie wartości dodanej z robotów...


Tak, i właśnie z tego powodu masowa automatyzacja, której tak obawiano się w latach 60. i 70., nie miała miejsca.
Przeprowadzka jest o wiele prostsza!
O wiele łatwiej jest stworzyć wartość dodaną z ludzi niż z prostych robotów...
W rzeczywistości sztuczna inteligencja to przede wszystkim badania wojskowe…
Siły Powietrzne USA pracują obecnie nad flotą UCAV (dronów bojowych), które mogą współpracować i posiadać zdolność automatycznej obrony... bez interwencji człowieka!
Więc nie będzie więcej żołnierzy do grania sygnalisty, cicha wojna jest tutaj!
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12309
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2970




przez Ahmed » 25/07/13, 21:10

O wiele łatwiej jest stworzyć wartość dodaną z ludzi niż z prostych robotów...

W przypadku robotów jest to nie tylko łatwiejsze, ale niemożliwe. W interesie maszyn (których roboty są tylko przedłużeniem) jest czerpanie większego zysku z pracy tych, którzy im służą, dzięki wzrostowi produktywności (pośredniej wartości dodanej).

Badania nad dronami potwierdzają zainteresowanie kontrolowaniem ludzi.
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749




przez Sen-no-sen » 25/07/13, 21:34

Ahmed napisał:
O wiele łatwiej jest stworzyć wartość dodaną z ludzi niż z prostych robotów...

W przypadku robotów jest to nie tylko łatwiejsze, ale niemożliwe.


Tak, oczywiście, kiedy mówiłem o robotach, miałem na myśli obecne roboty, czyli zaawansowane obrabiarki używane przez ludzi…

Niemniej jednak, biorąc pod uwagę uprzemysłowienie naszego społeczeństwa, coraz bardziej zmierzamy w kierunku „systemu mechanicznego”, zastępując pierwotny ekosystem… cóż, na krótki czas!

Od czasu pojawienia się życia na Ziemi gatunki przystosowały się jedynie poprzez zjawisko sprzężenia zwrotnego do warunków panujących na naszej planecie, wytwarzając to obfite źródło życia (prawie 9 milionów gatunków!)

Skoro człowiek stworzył „cywilizację”, ta stworzyła niszę w ekosystemie.
Do niedawna ta „nisza” była bardzo zbliżona do pierwotnego modelu, ale bardzo szybko, przy pomocy środków technicznych, przekształciliśmy tę przestrzeń i pozwoliliśmy jej działać własną logiką.

Interesującym pytaniem jest wiedzieć, jak mógłby wyglądać człowiek w przyszłości, wiedząc, że ograniczenia natury są coraz mniej w działaniu w naszej ewolucji*?
Po stworzeniu świata na nasz obraz, bardzo różniącego się od oryginalnego odniesienia, skłaniałbym się ku myśleniu, że odpowiedzią byłby android...
To właśnie obiecuje transhumanizm, co o tym sądzisz?

*Oczywiście natura zawsze odbiera swoje prawa... prędzej czy później!
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Ahmed
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 12309
Rejestracja: 25/02/08, 18:54
Lokalizacja: Burgundia
x 2970




przez Ahmed » 25/07/13, 22:12

Oczywiście transhumanizm jest marzeniem człowieka pozbawionego części natury, która w nim jest. Oczywiście to tylko czysta fantazja, ponieważ ta część jest ontologiczna...

Wykorzenienie natury zewnętrznej i naszej własnej jest demiurgicznym zamysłem tamtych czasów, ma zostać osiągnięte… ale nie może być, ponieważ dalekie od realizacji życzenia Nietzsche nadczłowieka, kieruje nim wyłącznie wywyższenie nicości.

Nasz system stopniowo i kosztem rosnącej złożoności oderwał się od rzeczywistości; dwie konsekwencje to iluzja wszechmocy i systemowa kruchość, która osiąga efekty progowe.

Postać androida jest z pewnością wiarygodną odpowiedzią na poziomie teoretycznym (przez wnioskowanie o tendencji), ale pozostaje hipotezą szkolną, tak wiele sprzeczności się kumuluje...
0 x
- Przede wszystkim nie wierz w to, co ci mówię.
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749




przez Sen-no-sen » 25/07/13, 22:37

Ahmed napisał:
Nasz system stopniowo i kosztem rosnącej złożoności oderwał się od rzeczywistości; dwie konsekwencje to iluzja wszechmocy i systemowa kruchość, która osiąga efekty progowe.


Całkowicie się zgadzam!


Postać androida jest z pewnością wiarygodną odpowiedzią na poziomie teoretycznym (przez wnioskowanie o tendencji), ale pozostaje hipotezą szkolną, tak wiele sprzeczności się kumuluje...


Oczywiście, że to teoria!
Z jednej strony coraz większa liczba jednostek będzie świadoma ograniczeń takiej „ewolucji”, z drugiej strony można śmiało założyć, że zjawiska naturalne na dużą skalę przypomną nam o naszej ludzkiej kondycji.
Na przykład mega rozbłysk słoneczny mógłby w ciągu kilku minut przywrócić nasz świat do początków XIX wieku… jeśli warstwa ozonowa się utrzyma!



Wykorzenienie natury zewnętrznej i naszej własnej jest demiurgicznym zamysłem tamtych czasów, ma zostać osiągnięte… ale nie może być, ponieważ dalekie od realizacji pragnienia Nietschego dotyczącego nadczłowieka, jest to jedyne wywyższenie nicości, która nim kieruje .


Tak, ta prometejska wizja: „powiększony człowiek”, bardzo obecna w niektórych „okultystycznych aptekach”.

Pojęcie Supermana należy zestawić z pojęciem człowieka wyzwolonego (Jivan Mukta w hinduizmie), pomijając niuanse, które oddzielają prometejską wizję techno-revisited od wizji spirytystycznej (buddyjskiej lub chrześcijańskiej, by zacytować tylko ci), jest to, że w pierwszym to technologia pozwala człowiekowi osiągnąć nowy „próg”.
Jest to właściwie tylko regres, całkowicie uzależniający człowieka od technologii, podczas gdy w drugim przypadku to wyrzeczenie się świata materialnego prowadzi do oświecenia.

Łatwo będzie zrozumieć, jaki jest cel projektu techno-naukowca…
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491




przez Janic » 26/07/13, 10:35

Ahmed komentarzy
Nie mogę podążać za tobą w twojej wizji utraconego raju...
Nie proszę, aby mnie śledzono, to tylko hipoteza, której się trzymamy lub nie, ale która, jak każda hipoteza, przedstawia możliwość, której nie możemy odrzucić od ręki.
Było to bardzo rozpowszechnione wierzenie wśród starożytnych (mówi o tym Arystoteles); jest to oczywiście wspomniane w Starym Testamencie; potem następuje zmiana i raj znajduje się w przyszłości, czy to w chrześcijaństwie, czy w innych utopiach, takich jak socjalizm czy kapitalizm…
To uproszczenie odziedziczone po złym czytaniu tej książki. TA nie mówi o raju w przyszłości na wzór katolicyzmu i jego produktów ubocznych, w tym ateizmu, socjalizmu czy cytowanego przez ciebie kapitalizmu, ale o postępującej degradacji przez zerwanie z warunkami niezbędnymi do utrzymania określonego stanu.
Tak więc zawsze dla porównania zdrowie (a więc raj) ma być stanem naturalnym, po czym wkracza choroba (wypędzenie z raju), która jest jedynie wynikiem przekroczenia praw biologii (zakazany owoc) i słynnego, do kobiety: Pogorszę twoje porody i twoją ciążę, i będziesz rodzić w bólach… » i dla mężczyzny: « przeklęta jest ziemia przez ciebie, z trudem będziesz czerpał z niej pożywienie, dopóki żyjesz, będzie rodzić krzaki i chwasty, to w pocie twej twarzy będziesz jadł swój chleb…..” co jest tylko konsekwencją, a zatem powrót do zdrowia (raju) zależy wyłącznie od spełnienia warunków początkowych nieprzekraczania praw biologii (o których mówimy na inne tematy), w teraźniejszości, a nie w jakiejś hipotetycznej przyszłości (nawet gdyby taka istniała!)… jak prawa duchowe.

sen no hello
Salut!
W twoim zdaniu jest pewna sprzeczność!
„Doskonały twór” (chciałbym wiedzieć, jak wygląda!) z definicji nie może stać się niedoskonały… to nonsens!
Pojęcie „doskonałego stworzenia” jest tożsame z pojęciem producenta, który wprowadza na rynek produkt w dobrym stanie technicznym, który ma się nie zepsuć zaraz po opuszczeniu fabryki, a wręcz ma służyć jak najdłużej. Jednak konstruktor nie daje nie ma gwarancji, jak którego przedmiot będzie używany, produkt jest objęty gwarancją tylko w normalnych warunkach użytkowania. (zgodnie z warunkami gwarancji)
Zatem pojęcie doskonałości zastosowane do Boga zawsze odnosi się do pojęcia doskonałości, które mogą posiadać ludzie i które jest równie subiektywne jak pojęcie nieskończoności czy absolutu. Tak więc ta doskonałość Boga jest równie niezrozumiała jak samo pojęcie Boga, ale antropomorficznie odnosi się do pojęcia Boga.
Jeszcze jeden paradoks: Bóg, który z definicji jest doskonały, stworzyłby świat – a fortiori ludzi – którzy oczywiście nie są!
Konieczne byłoby zaprzestanie popadania w religijne uproszczenia, które nie miały racji bytu, z wyjątkiem populacji niewykształconych, którym obrazy, bardzo redukujące, pozwalały uchwycić kilka abstrakcyjnych pojęć, takich jak sam bóg i znaczenie jako doskonałe. Próbuje uchwycić obecnie w środkowym Pekinie pojęcia względności czasu i mechaniki kwantowej inaczej niż przez skrajne uproszczenia.
Jeszcze jeden nonsens!
Przede wszystkim jeszcze jedna wielka ignorancja! Zgodnie z sugestią, spędź kilka lat na studiowaniu tych prac, aby mieć obraz, który nie jest zniekształcony przez różne pro lub antykultury.
0 x
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749




przez Sen-no-sen » 26/07/13, 12:47

Janic napisał:
Pojęcie „doskonałego stworzenia” jest tożsame z pojęciem producenta, który wprowadza na rynek produkt w dobrym stanie technicznym, który ma się nie zepsuć zaraz po opuszczeniu fabryki, a wręcz ma służyć jak najdłużej. Jednak konstruktor nie daje nie ma gwarancji, jak którego przedmiot będzie używany, produkt jest objęty gwarancją tylko w normalnych warunkach użytkowania. (zgodnie z warunkami gwarancji)


W tym przypadku mówienie o doskonałym stworzeniu jest nadużyciem języka.
Ponieważ nawet w „normalnych warunkach użytkowania” można mieć wady związane z genetyką, takie jak trisomia 21 lub wrodzone deformacje.
W rzeczywistości doskonałość jest po prostu nie z tego świata.

Tak więc ta doskonałość Boga jest równie niezrozumiała jak samo pojęcie Boga, ale antropomorficznie odnosi się do pojęcia Boga.


Rzeczywiście, ale czy w tym przypadku nie lepiej porzucić tę koncepcję Boga (bez wyrzekania się Wiary), biorąc pod uwagę fakt, że nie wiemy o Nim wszystkiego?

Przede wszystkim jeszcze jedna wielka ignorancja! Zgodnie z sugestią, spędź kilka lat na studiowaniu tych prac, aby mieć obraz, który nie jest zniekształcony przez różne pro lub antykultury.


Więc oświeć mnie swoją wszechmocną wiedzą, ja, który jestem niewierzący!
(cóż, mam nadzieję, że będzie lepszej jakości niż twoja wiedza z geologii! : Lol: ) (humor, bez pisania, bez pisania!) : Mrgreen:
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491




przez Janic » 26/07/13, 16:50

sen no sen pisze:W tym przypadku mówienie o doskonałym stworzeniu jest nadużyciem języka.

Nie nadużycie (które leży u podstaw zamiaru oszukania), ale nadmiar języka, o ile wymiar doskonałości jest nam nieznany, jest to zatem kwestia języka potocznego, a nie absolutnego odniesienia.
Ponieważ nawet w „normalnych warunkach użytkowania” można mieć wady związane z genetyką, takie jak trisomia 21 lub wrodzone deformacje.
normalne warunki dzisiaj muszą być rzadkie, jeśli nie nieistniejące.
Tak więc zły przykład jest jak porównanie osoby w pełni sprawnej z osobą sparaliżowaną przez przypadek. Prawdziwe przyczyny trisomii są słabo poznane (tj. co powoduje ten błąd chromosomalny)
Sztuka starożytna i archeologia
Odkryto bardzo niewiele pozostałości lub starożytnych przedstawień zespołu Downa; poniżej chronologiczna lista....:
wikipedia
Wrodzone wady rozwojowe są zwykle związane z mode de vie prekursorów, jak w przypadku większości patologii.
Weźmy przykład autyzmu, którego liczba stale rośnie wszędzie, a zwłaszcza w Ameryce Północnej.
Autyzm wpływa na sposób, w jaki mózg przetwarza informacje, modyfikując w nieznany jeszcze sposób organizację sieci neuronowych podczas rozwoju. Objawy są zwykle wykrywane przez rodziców w ciągu pierwszych dwóch lat życia dziecka. wikipedia
Okazuje się, że tej „choroby” nie widziano ani u Amiszów, którzy odmawiają szczepień, ani u grupy prowadzonej przez lekarzy w Nowym Jorku, odrzucającej wszystkie szczepienia i gdzie nie ujawniono ani jednego przypadku autyzmu, ani więcej (a więc liczba wysoka wystarczy wskazać kierunek)
W rzeczywistości doskonałość jest po prostu nie z tego świata.
Obecnie! Albo znowu doskonałość już nie tego świata jest tak samo ważne.
Cytat:
Tak więc ta doskonałość Boga jest równie niezrozumiała jak samo pojęcie Boga, ale antropomorficznie odnosi się do pojęcia Boga.
Rzeczywiście, ale czy w tym przypadku nie lepiej porzucić tę koncepcję Boga (bez wyrzekania się Wiary), biorąc pod uwagę fakt, że nie wiemy o Nim wszystkiego?
Czy wyrzekamy się wszystkiego, co nie jest dobrze znane? W takim przypadku nadal bylibyśmy w wozie konnym i miksturach szarlatanów. Prawdziwym celem nauki jest odkrycie, nie udając, że wszystko wiem (zwłaszcza gdy pewne obszary są automatycznie odrzucane przez „naukę materialistyczną”). Czy czekaliśmy, aby dowiedzieć się, z czego składa się powietrze, aby zacząć oddychać? Percepcja i doświadczenie duchowe mogą być zarówno zmysłowe, jak i pozazmysłowe i nie można tego wykazać za pomocą retort i mikroskopów. Tak więc użycie terminu bóg służy określeniu a Poza… niedostrzegalne dla stworzonych przez ludzi maszyn, ale odczuwalne duchową wrażliwością, dla jednych rodzaj bezprzewodowej telekomunikacji, a dla innych wręcz przeżycie niemożliwego zbiegu okoliczności.
Cytat:
Przede wszystkim jeszcze jedna wielka ignorancja! Zgodnie z sugestią, spędź kilka lat na studiowaniu tych prac, aby mieć obraz, który nie jest zniekształcony przez różne pro lub antykultury.
Więc oświeć mnie swoją wszechmocną wiedzą, ja, który jestem niewierzący!
nie chodzi o próżność! po 40 latach nauki i jaki temat, ma sens, że ktoś może wiedzieć więcej niż ktoś, kto pobieżnie zapoznał się z tematem.
Więc tak jak ja, pracuj nad tym! Są rzeczy, których nie przekazuje się dalej, jak przekazanie pałeczki, podróż trzeba odbyć samemu, w przeciwnym razie popadnie się w koleiny „właściwego myślenia”, to znaczy akceptacji doktryn i dogmatów ustalonych systemów. religijny lub ateista.
Kiedy zacząłem studiować tę książkę (wolałbym studiowanie motyli lub znaczków pocztowych), byłem ateistą kulturowym lub w każdym razie obojętnym religiom, a nawet im przeciwnym (historia św. Barthélemy, prześladowania religijne wspomniane w podręcznikach szkolnych , nie jest na darmo i nie zostałem też przez „wierzącego” majstrowany)! Ale rzadko zdarzało mi się czytać tak nudną książkę (chciałem powiedzieć, że nudna, jak to tylko możliwe, cóż, mimo wszystko powiedziałem to samo! : Chichot: ), ale czytanie Kanta ma na mnie taki sam wpływ. Dlatego wyszedłem poza zjawisko naturalnego odrzucenia, aby szukać poza tym, co jest odrażające w tej książce, i kiedy wychodzi się poza a priori związane z ignorancją, „ szpik kostny wydaje się niemożliwe do osiągnięcia bez podjęcia tego kroku (to jest jak medytacja jogiczna, nie chodzi o przeczytanie streszczenia, aby zrozumieć jego znaczenie, a tym bardziej o wiarę, że opanujemy to w ciągu 10 lekcji). żaby małży, a wiedza przyjdzie do ciebie tylko dzięki osobistej pracy!
0 x
Avatar de l'utilisateur
Sen-no-sen
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 6856
Rejestracja: 11/06/09, 13:08
Lokalizacja: Wysoka Beaujolais.
x 749




przez Sen-no-sen » 26/07/13, 18:12

Janic napisał:Tak więc zły przykład jest jak porównanie osoby w pełni sprawnej z osobą sparaliżowaną przez przypadek. Prawdziwe przyczyny trisomii są słabo poznane (tj. co powoduje ten błąd chromosomalny)
Sztuka starożytna i archeologia
Bardzo mało odkryto szczątki lub starożytne przedstawienia osób z zespołem Downa; poniżej chronologiczna lista....:
wikipedia


Zaznaczam „bardzo mało”, a nie „nie”, niuans!

W naturze eliminowane są zdeformowane zwierzęta, podstawowa zasada selekcji naturalnej... Tak samo było z ludźmi do niedawna.


Weźmy przykład autyzmu, którego liczba stale rośnie wszędzie, a zwłaszcza w Ameryce Północnej.

Autyzm i choroba Alzheimera są złymi przykładami, ponieważ są powiązane ze współczesnymi zjawiskami.
Nie wyklucza to, że natura nie jest wolna od aberracji...

Czy wyrzekamy się wszystkiego, co nie jest dobrze znane?

To jest duży problem, wielu ludzi mówi o Bogu jak o czymkolwiek innym.
Tyle że wszystko inne może być weryfikowalne i dlaczego nie kontrolowalne, co wyklucza Boga od samego początku…
W Koranie jest powiedziane, że Bóg jest nie do poznania, jak nie być jaśniejszym?


Tak więc użycie terminu bóg oznacza coś poza... niedostrzegalnego dla stworzonych przez ludzi maszyn, ale dostrzegalnego przez duchową wrażliwość, dla jednych rodzaj bezprzewodowej telekomunikacji, a dla innych wręcz doświadczenie niemożliwej szansy.


To zbyt łatwe, nawet pozazmysłowe doświadczenia, jak mówisz, można wyjaśnić (kwestia czasu) i kontrolować, nie Bóg...
Co więcej, skrót gatunku Jasnowidzenie istnieje, więc Bóg istnieje, jest fałszywy… jedno może istnieć bez drugiego.

ma sens, że ktoś może wiedzieć więcej niż ktoś, kto przejrzał temat.

A kto wam mówi, że przeleciałem nad tematem?
To wszystko bardzo ładnie, ale niewiele wnosi do twojej argumentacji...
Odpowiedz więc: jak rzecz doskonała może generować coś, czego nie ma???
Stary Testament zawiera wiele odniesień do swoich „błędów”: upadłego anioła, upadku Adama i Ewy… itd.
Wiem, że AT mówi prawdę, ale nadal trzeba umieć interpretować fakty, a wielu „wierzących” jest do tego zupełnie niezdolnych, stąd te potworności, o których dyskutują fundamentaliści…
0 x
„Inżynieria czasami polega na wiedzy, kiedy przestać” Charles De Gaulle.
Janic
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 19224
Rejestracja: 29/10/10, 13:27
Lokalizacja: bordowy
x 3491




przez Janic » 27/07/13, 10:19

Sen no sen hello
Zaznaczam „bardzo mało”, a nie „nie”, niuans!
Brak możliwości cofnięcia się dalej. To powiedziawszy, nikt nie może na to odpowiedzieć, podobnie jak powiedzieć, że były jakieś, niż powiedzieć, że ich nie było.
W naturze eliminowane są zdeformowane zwierzęta, podstawowa zasada selekcji naturalnej... Tak samo było z ludźmi do niedawna.
Tu się zgadzamy! Dotyczy to również organów, które byłyby pozbawione funkcji i które również zostałyby wyeliminowane przez dobór naturalny, a jednak ewolucjonizm utrzymuje coś przeciwnego (poza przypadkami takimi jak Gould, który dogania gałęzie sąsiadujące z tą, którą piłował poprzednio i na której był posiedzenie)
Cytat:
Weźmy przykład autyzmu, którego liczba stale rośnie wszędzie, a zwłaszcza w Ameryce Północnej.
Autyzm i choroba Alzheimera są złymi przykładami, ponieważ są powiązane ze współczesnymi zjawiskami.
To samo co poprzednio, nie wiemy! Ze względu na znaczny wzrost tych patologii w chwili obecnej można przypuszczać, że są one związane ze środowiskiem, ale dwa przytoczone przykłady różnią się jedynie wstrzykiwaniem trucizn szczepionkowych. Więc nie ma to nic wspólnego z doborem naturalnym ani środowiskiem.
Nie wyklucza to, że natura nie jest wolna od aberracji...
W tej kwestii się zgadzamy, pozostaje pytanie: czy tak było zawsze?
Odpowiedź będzie inna, jeśli oprzemy się na ewolucjonizmie o skrajnie długich czasach zakładającym stopniowe przystosowanie się żywych do otaczającego środowiska lub znacznie bliższej wizji czasowej i specyficznej formacji istoty ludzkiej i innych form życia, co wymaga „wytwarzanie” bez tych wad, które natura ma na przykład naprawiać przez dobór naturalny (co nie jest naprawianiem wad, tłumienie nie jest naprawianiem!)
Cytat:
Czy wyrzekamy się wszystkiego, co nie jest dobrze znane?
To jest duży problem, wielu ludzi mówi o Bogu jak o czymkolwiek innym.
Właściwie położyłeś palec na specyfice wiary czyli wierzyć bez bezpośredniego widzenia. Dlatego pojęcie boga jest abstrakcyjne na poziomie materialnym i konkretne przez doświadczenie.
Z wyjątkiem tego, że wszystko inne może być weryfikowalne, a dlaczego nie kontrolowalne, co wyklucza Boga od samego początku…
Kolejny błąd w obliczeniach. Materia jest weryfikowalna, wszystko, co nie jest materialne (w zwykłym tego słowa znaczeniu), nie jest. Biorę przykład drutu do krojenia masła, mamy niezliczone środki, aby opisać menu, materię, z której się składa, formę, którą ma, a tym samym wyklucza jego głęboki kierunek, jakim jest: dlaczego? Po co to robisz, po co to wymyśliłeś itp. Poszukiwanie sensu ma pierwszeństwo przed materią, bo masłem można kroić wszystko inne. Tak więc pojęcie stworzenia bez trudu łączy dwa wymiary: jak i dlaczego! Dzień, w którym znaleźliśmy znaczenie pod mikroskopem to możemy obejść się bez woli twórczej (nazywanej bogiem w języku religijnym)
W Koranie jest powiedziane, że Bóg jest nie do poznania, jak nie być jaśniejszym?
Nie nie do poznania, ale nie do poznania! To znaczy, że wszelkie wysiłki wyobraźni, by przedstawić boga, byłyby całkowicie poza talerzem. Stąd ten zakaz aby uczynić jakąkolwiek reprezentację, cokolwiek jest na ziemi, pod ziemią lub poza ziemią, aby ich wielbić (podaj referencje)
Cytat:
Tak więc użycie terminu bóg oznacza coś poza... niedostrzegalnego dla stworzonych przez ludzi maszyn, ale dostrzegalnego przez duchową wrażliwość, dla jednych rodzaj bezprzewodowej telekomunikacji, a dla innych wręcz doświadczenie niemożliwej szansy.
To zbyt łatwe, nawet pozazmysłowe doświadczenia, jak mówisz, można wyjaśnić (kwestia czasu) i kontrolować, nie Bóg…

NIE ! może wyjaśnimy droga w których występują te doświadczenia: układ nerwowy, hormonalny itp.… nie powód. Po raz kolejny chodzi o to, jak, a nie dlaczego! Dlatego przyklejamy etykietę boga. Co więcej, nie wolno nam mylić tego, co pozazmysłowe z duchowym, niemożliwy zbieg okoliczności nie ma nic pozazmysłowego, na przykład bycie wrażliwym na wymiar duchowy nie jest ani nie jest darem, z którego można zrobić biznes jak niektórzy. Pojawia się i znika bez ostrzeżenia, bez konkretnych mierzalnych kryteriów. Prorok będzie mógł wyjść ze środka ludzkiego tłumu, przekazać swoje przesłanie i wrócić na resztę swojego życia do zwykłego życia.

Co więcej, skrót gatunku Jasnowidzenie istnieje, więc Bóg istnieje, jest fałszywy… jedno może istnieć bez drugiego.

To właściwie sylogizm, to tak, jakbyśmy mówiąc o wierze ateistów wyciągali wniosek, że bóg (lub przypadek) istnieje… a jednak!
Wrażenie, jakie pozostawia na mnie tego rodzaju reakcja, a które kilka razy z rzędu zauważyłem wśród byłych „wyznawców”, jest następujące: „ religia mnie zdradziła, zrobiła ze mnie rogacza więc religie są jak dobre kobiety (lub dobrzy mężczyźni) wszyscy to dranie, którzy gadają o wierności, kochają tylko by cię pieprzyć » Zauważyłem to po raz pierwszy, dawno temu, u Roberta Ambelaina w jego książce « Jezus lub śmiertelna tajemnica templariuszy co stanowi sprytną przekonującą demonstrację dla osoby niebiblijnej, a na końcu skutecznie ujawnia, że ​​​​jego religia uczyniła go rogaczem. To samo dotyczy kantora francuskiego ateizmu Michela Onfraya, który ma wielu naśladowców w swoim kącie, taką postawę znajdujemy wśród byłych zwolenników sekt lub ruchów religijnych, takich jak TJ, sceptycy z Kanady, strony ateistyczne, takie jak Alice, itp. Po tym, jak uwierzyli , po tym, jak kochali, nienawidzą i w końcu znajdują wszystkie możliwe i wyobrażalne wady swojej dawnej miłości! To nie jest separacja, ale prawdziwe zerwanie. Ale nie przyzwyczajeni do samotności, zaczynają kochać przeciwieństwo swojej dawnej miłości, on był wysoki, wybierają małego, ona była gruba, wybierają chudego, jakby zmiana na przeciwieństwo (lub opozycję w polityce) zmieniała zło w dobro . Stąd to przejście od wiary w jakąkolwiek religię, w kierunku ateizmu obojętnego lub wojującego w zależności od osobowości… i dlatego przejebane po raz drugi, ale może się podobać!
Cytat:
ma sens, że ktoś może wiedzieć więcej niż ktoś, kto przejrzał temat.

A kto wam mówi, że przeleciałem nad tematem?

To tak samo oczywiste jak ja z paleontologią, cytuję wszystko, opierając się na ludziach, którzy wiedzą więcej ode mnie, ale nie mogę polecić sobie studiowania wszystkich aspektów przez dziesięciolecia. Lub (nie chcąc cię urazić) byłbyś byłym Świadkiem Jehowy lub byłym katolikiem (co sprowadza się do tego samego), który zna kilka fragmentów na pamięć, ale nie jest w stanie podtrzymać prawdziwie sprzecznego studium.
Odpowiedz więc: jak rzecz doskonała może generować coś, czego nie ma???
Odpowiedziałem już powyżej. Ogólnie rzecz biorąc, i nie jesteś jedyny, istnieje zamieszanie między produkcją a użytkowaniem.
Stary Testament zawiera wiele odniesień do swoich „błędów”: upadłego anioła, upadku Adama i Ewy… itd.

Jest to dyskurs do ludzkiego użytku, a zatem przyjmujący formy, terminy dostępne dla ludzkiego zrozumienia. Ale tekst nie mówi o niedoskonałości, tylko o wzajemnym zaufaniu między stwórcą a stworzoną rzeczą: „ nie będziesz go jadł, nie będziesz go dotykał, pod groźbą śmierci…Bóg wie, że w dniu, w którym to zjesz, twoje oczy otworzą się i będziesz jak Bóg, który zna dobro i zło Ładne filozoficzno-duchowe kompendium!
Producenci samochodów coraz częściej umieszczają obrotomierze z czerwoną strefą, aby uniknąć uszkodzenia silnika, licząc na mądrość kierowcy, aby nie wykraczał poza to, nazywa się to wolną wolą (nawet ograniczoną); samo ciało ma swoje ograniczenia i nie można bez ryzyka śmierci wyjść poza jego granice. Nawet pomyślany w sposób „doskonały”, który nie oznacza nieśmiertelności, chyba że w głupich komiksach, ani nic nie robić.
Wiem, że AT mówi prawdę...
Przez co utknąłem w kącie! :|
ale nadal trzeba umieć interpretować fakty, a że wielu „wierzących” jest do tego zupełnie niezdolnych, stąd te potworności, o których dyskutują fundamentaliści!
To niestety nieuniknione, nie można uniemożliwić ludziom tłumaczenia przemówienia cokolwiekinaczej bylibyśmy w reżimie totalitarnym, jak wtedy, gdy Kościół katolicki zakazał czytania Biblii: albo po to, by uniknąć tego rodzaju nadinterpretacji, albo po to, by ukryć własną ignorancję, ale nie jest gorzej, gdy interpretatorami dyskursu stają się jednostki lub systemy że oni również źle rozumieją: jednooki kontra niewidomy?
0 x

Powrót do "zmian klimatu: CO2, ocieplenie, efekt cieplarniany ..."

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 123