ABC2019 napisał:ssaki rozwinęły się zwłaszcza po wyginięciu dinozaurów
głównym problemem ssaków nie było CO2, ale właśnie pojawienie się człowieka!!
Planeta płonie, a my obserwujemy dinozaury...
To nie krytyka, to czasem urok dyskusji podążającej torem błąkającej się myśli.
Pozwalanie umysłowi błądzić jest tym, co tworzy urok i zainteresowanie na przykład Montaigne'a (oczywiście ta błądząca myśl też musi być interesująca).
Rzeczywiście, masywne ssaki lądowe uległy przybyciu człowieka.
Mamuty, każdy zna ten przykład. Ale jest wielu innych.
Australijski gigantyczny diprodoton, który zniknął 45 000 lat temu, kiedy ludzie osiedlili się w Australii; i inni. Dla zainteresowanych patrz: Sapiens, Yuval Noah Harari - Albin Michel: „Łowcy-zbieracze byli ekologicznymi seryjnymi mordercami. »
Ale dzisiaj (ostatnio, kilka lat) wrażliwość ewoluowała. Teraz chronimy dziką przyrodę, nie będziemy polować na żubry czy wieloryby, będziemy je fotografować.
Dawny dobry dzikus był drapieżnikiem bez ograniczeń.
Nowy człowiek to bohater, który stara się chronić przyrodę.
Ale spowodowaliśmy globalne ocieplenie...