Przyczyny zmian klimatu

Ocieplenie i zmiany klimatyczne: przyczyny, skutki, analiza ... Debata nad CO2 i innych gazów cieplarnianych.
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 05/05/09, 12:44

Christophe napisał:
b) z drugiej strony wszystkie paliwa kopalne wydzielają, oprócz paskudnego CO2 (którego obecnie demonizujemy, a raczej sprzedajemy trochę za dużo jak na mój gust...) znaczne ilości wody! Przykład: 1 L paliwa wydzieli około 1 L wody. Spalanie ropy lub gazu powoduje przekształcenie tlenu w atmosferze w CO2 I H2O! W naszej zwykłej ślepocie medialnej mamy tendencję do ignorowania tej wody. Myślę, że to błąd!

W rzeczywistości: Zawieszona para wodna lub woda to gaz cieplarniany oraz znacznie ważniejszy i bardziej wpływowy „gaz klimatyczny” niż CO2. Jedyna różnica polega na tym, że woda skrapla się znacznie łatwiej… ale nie należy lekceważyć jej wpływu, przynajmniej lokalnie!


Christophe, myślę, że czasami myślisz trochę jak bęben! Nie wystarczy zrobić szumu wokół pomysłu...

Przepraszam, przegapiłem to! (W innym miejscu wypowiadałem się przeciwko krzykom, obelgom itp. na temat: forums - to ma być humorystyczne)

Woda (w postaci widzialnej - ciecz) lub gazowa (niewidzialna) i stała (lód) zawsze (no cóż, przez bardzo, bardzo długi czas) była wszędzie (z wyjątkiem pustyń - nawet tam są). Tak więc z grubsza rzecz biorąc, istnieje równowaga, która prowadzi również do deszczu, mgły i innych radości, które dobrze znacie w Belgii (nasycenie określoną temperaturą)...

Krótko mówiąc, uważam, że „ścieki” pochodzące ze spalania paliw kopalnych nie mają zbyt dużej wagi w bilansie w skali globalnej! Oczywiście zaliczam lasy, ewapotranspirację roślin itp. do „zasobów naturalnych” globu... I oczywiście oceany, czapy lodowe...

Wokół wieży chłodniczej (nie tylko elektrowni jądrowej) niewątpliwie spadnie jeszcze kilka płatków. I pewnie jest trochę więcej mgły...

Jestem przekonany, że to orzeszki ziemne, a nawet nie! Zbuduj elektrownię atomową na środku pustyni, a pustynią pozostanie...

A jeśli szukasz „źródła ocieplenia innego niż CO²”, podam ci jedno: cała kondensacja nad wieżami, czy obliczyłeś już, co to daje w kategoriach utajonego ciepła kondensacji? To HENORME (w skali elektrowni – mniej więcej tyle ciepła użytego do odparowania wody, a więc dwukrotnie większa moc użyteczna elektrowni) i groszek w skali regionu (inaczej nie mielibyśmy już zimy).

Więc oczywiście efekt cieplarniany istniał zawsze, w przeciwnym razie bylibyśmy w piekielnej zamrażarce na ziemi! W szczególności dzięki parze wodnej (i chmurom, a więc mikrokropelkom ciekłej wody).

Niepokojący jest nie efekt cieplarniany (w przeciwnym razie pomocy!), ale'zwiększyć efektu cieplarnianego!

I tam CO² odgrywa rolę. Zapas na początku składał się z orzeszków ziemnych i rośnie, nigdzie się nie kondensując, bez możliwej równowagi (nawet jeśli oceany wchłoną ogromne ilości, biomasa tam, gdzie rośnie, też niestety ma tendencję do zmniejszania się: wylesianie, wyczerpywanie się gleb próchnicznych) .

Z drugiej strony ocieplenie ziemi (inicjowane m.in. przez CO²) może w niektórych obszarach skutkować wzrostem parowania poprzez podwyższone temperatury, a co za tym idzie zwiększeniem ilości pary wodnej w powietrzu. Występuje zatem „efekt kuli śnieżnej” (z tą różnicą, że jest gorąco). Jednak powoduje to również większą kondensację w innych miejscach (a zatem powodzie). To jest system „El Nino”...

Tak więc, w skrócie, Twoja krucjata na rzecz „rehabilitacji CO²” poprzez „zwilżanie” pary wodnej wydaje się trudna do wsparcia... Nie powinniśmy brać naukowców, którzy studiują TYLKO za idiotów... Oczywiście podlegają efektom mody (w celu uzyskania funduszy ) itp.
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79456
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11096




przez Christophe » 05/05/09, 13:35

Did67 napisał:Wokół wieży chłodniczej (nie tylko elektrowni jądrowej) niewątpliwie spadnie jeszcze kilka płatków. I pewnie jest trochę więcej mgły...


No cóż, nie mówiłem, że to coś więcej... ale ściśle nikt nie mówi o zrzutach wody, które mają wpływ, jak przed chwilą powiedziałeś, na lokalny klimat... Zobaczcie przykład browarów Schillick!

Did67 napisał:Jestem przekonany, że to orzeszki ziemne, a nawet nie! Zbuduj elektrownię atomową na środku pustyni, a pustynią pozostanie...


Teraz to do mnie powraca: zadałem Jancoviciemu to pytanie wiele lat temu i myślę, że odpowiedział, że jest to około 0.05% zdolności parowania oceanów. Równie dobrze moglibyśmy powtórzyć obliczenia...

Did67 napisał:I tam CO² odgrywa rolę. Zapas na początku składał się z orzeszków ziemnych i rośnie, nigdzie się nie kondensując, bez możliwej równowagi (nawet jeśli oceany wchłoną ogromne ilości, biomasa tam, gdzie rośnie, też niestety ma tendencję do zmniejszania się: wylesianie, wyczerpywanie się gleb próchnicznych) .


Jeśli CO2 ulegnie „skondensowaniu”: jego średnia żywotność wynosi 120 lat (2 tygodnie w przypadku wody). Martwi mnie niekontrolowane ocieplenie...

Did67 napisał:Z drugiej strony ocieplenie ziemi (inicjowane m.in. przez CO²) może w niektórych obszarach skutkować wzrostem parowania poprzez podwyższone temperatury, a co za tym idzie zwiększeniem ilości pary wodnej w powietrzu. Występuje zatem „efekt kuli śnieżnej” (z tą różnicą, że jest gorąco). Jednak powoduje to również większą kondensację w innych miejscach (a zatem powodzie). To jest system „El Nino”...


Cóż, zgadzamy się.

Did67 napisał:Tak więc, w skrócie, Twoja krucjata na rzecz „rehabilitacji CO²” poprzez „zwilżanie” pary wodnej wydaje się trudna do wsparcia... Nie powinniśmy brać naukowców, którzy studiują TYLKO za idiotów... Oczywiście podlegają efektom mody (w celu uzyskania funduszy ) itp.


Hej, wprowadzacie zamieszanie, nigdy nie mówiłem, że CO2 jest niewinny!!

Powiedziałem po prostu, że jest trochę za bardzo obecny i zbyt „smerchandyzowany” i że może ukryć inne problemy...Przykład par Excellence: energia jądrowa we Francji nie emituje (lub bardzo mało) CO2, dlatego dla wielu ludzi stała się „czysta”. Czy jest naprawdę czysto?

To samo ze skrzyniami: samochód, który emituje mniej niż 105 gramów CO2, hej, jest „czysty”… nieważne!

Zobaczymy, co da ten mały eksperyment: https://www.econologie.com/forums/simulation ... t7552.html

Jeśli nie poszukiwacze przygód, zachęcam Cię do podążania za tym rozumowaniem, aby pokazać absurdalność Twojej metody polegającej na pomijaniu wkładów słonecznych!

a) Weźmy dom wolnostojący w Alzacji, który ma ogród o powierzchni 2000 m².

b) 5 mieszkańców tego domu zużywa 4000L oleju (ropa + paliwo) rocznie lub 40 000 kWh

c) Dom ten otrzyma 2000 * 1200 kWh światła słonecznego (jest to alzackie promieniowanie na m² na poziomie gruntu) lub równowartość 2 400 000 kWh oraz równowartość 240 000 litrów ropy (10 kWh na L)

d) Porównaj 4000 i 240 000!

e) Pomyśl, że prywatne ogrody stanowią tylko bardzo, bardzo mały procent powierzchni Ziemi, a zrozumiesz związek pomiędzy energią pochodzenia słonecznego i energią pochodzenia kopalnego...

Mam nadzieję, że to wystarczy, aby przekonać Cię, że termicznie uwolnione paliwa kopalne to ORZECHY w porównaniu z wkładem SŁOŃCA w Ziemię!!!
0 x
Avatar de l'utilisateur
Did67
moderator
moderator
Wiadomości: 20362
Rejestracja: 20/01/08, 16:34
Lokalizacja: Alzacja
x 8685




przez Did67 » 05/05/09, 14:40

Christophe napisał:
Hej, wprowadzacie zamieszanie, nigdy nie mówiłem, że CO2 jest niewinny!!

Powiedziałem po prostu, że jest trochę za bardzo obecny i zbyt „smerchandyzowany” i że może ukryć inne problemy...Przykład par Excellence: energia jądrowa we Francji nie emituje (lub bardzo mało) CO2, dlatego dla wielu ludzi stała się „czysta”. Czy jest naprawdę czysto?

To samo ze skrzyniami: samochód, który emituje mniej niż 105 gramów CO2, hej, jest „czysty”… nieważne!


OK.

- w sprawie energetyki jądrowej podążam za tobą (od czasownika „naśladować”) 100%

- w przypadku CO² tylko 50% (ponieważ jeśli para wodna odgrywa rolę, redukcja CO² idzie w parze z redukcją CO²); OK, czysty samochód pozostaje utopią; To powiedziawszy, robimy postępy…

- energia jądrowa, jej zagrożenia, odpady: tak; że nie wystarczy emitować nieco mniej CO², aby być „zielonym”: też tak. Ale wracam do początku: odszedłeś na para wodna „przeciwdziałać” faktowi, że dzisiaj produkujemy „za dużo” CO²; w przypadku H²O myślę, że byłeś na złej drodze.

A mimo wszystko powiedziałbym „tym lepiej” (ze względu na wszystko, co to oznacza: mniej energii kopalnej, mniej wylesiania, więcej izolacji, mniej agitacji w sensie bezsensownego transportu…
Ostatnio edytowane przez Did67 05 / 05 / 09, 15: 09, 1 edytowany raz.
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79456
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11096




przez Christophe » 05/05/09, 14:45

Nie chodziło o przeciwdziałanie, ale o to, aby nie zaniedbywać wody i nie robić ZBYT DUŻO CO2… przepraszam, prawdopodobnie źle się wyraziłem.

Czytałeś mały eksperyment, który chciałbym przeprowadzić (swoją drogą możesz też to zrobić): https://www.econologie.com/forums/simulation ... t7552.html

Swoją drogą ten temat również powinien Cię bardzo zainteresować (magazynowanie energii słonecznej w uwodornionych tłuszczach): https://www.econologie.com/forums/stocker-de ... t7421.html
0 x
Venturs
Odkryłem econologic
Odkryłem econologic
Wiadomości: 6
Rejestracja: 05/05/09, 06:24




przez Venturs » 05/05/09, 18:13

Wracając do naszego zużycia energii:

Postawmy hipotezę, że średnia temperatura atmosfery prawie nie zmieniłaby się w ciągu ostatnich 100 lat, gdyby nie istniał człowiek.

Oznacza to, że w bardzo krótkim okresie czasu w skali Ziemi, czyli stulecia, zjawiska naturalne nie zmieniły średniej temperatury atmosfery i że globalne ocieplenie na przestrzeni ostatnich 100 lat jest dziełem człowieka.

Oznacza to, że bilans cieplny atmosfery w ciągu tych 100 lat byłby prawie zerowy. (wciąż bez wpływu człowieka)

Jeśli teraz dodamy straty ciepła spowodowane zużyciem energii. Bilans cieplny staje się dodatni.

Następuje ocieplenie. To ocieplenie jest być może nieistotne w porównaniu ze wzrostem efektu cieplarnianego.


Aby to sprawdzić, obliczenia są bardzo proste, polegają na obliczeniu wzrostu temperatury atmosfery na skutek termicznego rozproszenia zużywanej przez nas energii:

ΔT=Q/(MC)

Q=zużyta energia
M=masa atmosfery=5,13.10^18 kg
C=pojemność cieplna powietrza=1000 J.kg^(-1).K^(-1)

W roku 2000 zużyliśmy 4,22.10^20 J energii pierwotnej.
Jeśli tylko 20% tej energii trafia bezpośrednio do atmosfery, okazuje się, że ΔT=0,0165°c

Jednakże w latach 1995-2005 średnia temperatura atmosfery wzrosła o około 0,2°C.
Lub około 0,02°C rocznie w tym okresie.

Różnica wynosi niecałe 18%.

szczegółowe wyniki są tutaj, rok po roku:

zmiana klimatu

Qu'en pensez-vous?
Ostatnio edytowane przez Venturs 11 / 05 / 09, 21: 28, 1 edytowany raz.
0 x
Christophe
moderator
moderator
Wiadomości: 79456
Rejestracja: 10/02/03, 14:06
Lokalizacja: planeta Serre
x 11096




przez Christophe » 05/05/09, 18:22

Obraz

Nadal myślę tak samo... nie uwzględniacie w swoich obliczeniach STRAT NOCNYCH i DOSTAW SŁONECZNYCH z Ziemi... i to Twoje obliczenia pojawiają się „przez szczęśliwy zbieg okoliczności” (na przykład dzięki 20%, które wyciągasz z kapelusza) w prognozach pogody...

Przeczytaj mój przykład o ogrodzie alzackim nieco wyżej...
Powtarzam konkluzję:

Mam nadzieję, że to wystarczy, aby przekonać Cię, że termicznie uwolnione paliwa kopalne to ORZECHY w porównaniu z wkładem SŁOŃCA w Ziemię!!!


I proszę, nie mów mi: ach, ale wkłady słoneczne są ewakuowane w przestrzeń kosmiczną w nocy, więc bilans w ciągu 24 godzin wynosi zero… inaczej cię zabiję! : Mrgreen:

Hej, Maloche, Remundo i pozostali... proszę o pomoc, zaczynam mieć problemy... :D

Ach, wszyscy inżynierowie są tacy sami!!

: Chichot:
0 x
dedeleco
Econologue ekspertem
Econologue ekspertem
Wiadomości: 9211
Rejestracja: 16/01/10, 01:19
x 10




przez dedeleco » 10/04/12, 02:47

highflyaddict napisał:Trzymać ! http://www.futura-sciences.com/fr/news/t/climatologie-1/d/le-co2-aurait-bien-mis-fin-au-dernier-acentge-de-glace_37995/.

Wielki kij w kołach zaprzeczających globalnemu ociepleniu pochodzenia antropogenicznego!


Artykuł w Nature jest bardzo ważny, ponieważ ogromne prace amerykańskie, chińskie i francuskie, prowadzone na całym świecie w 80 miejscach, dotyczące pomiarów lodu i osadów w ciągu ostatnich 22000 2 lat przeszłych temperatur i wartości CO2, co nie jest symulacją, ale pokazuje rzeczywistość z przeszłości, że średnia temperatura na kuli ziemskiej podążała za CO2, a zwłaszcza, że ​​T na półkuli północnej znajdowało się bardzo w tyle za COXNUMX i globalną T, ogrzaną na długo przed stopieniem pokrywy lodowej na północy.
Zatem to doświadczenie z przeszłości tego dowodzi CO2 uwolniony w wyniku początkowego lokalnego ocieplenia spowodował globalne ocieplenie całej Ziemi, które wyemitowało jeszcze więcej CO2, który następnie stopił, z tysiąceletnim opóźnieniem, pokrywę lodową na północy. Dzięki tym czapom lodowym klimat Ziemi jest bardzo niestabilny.

Ten artykuł naukowy jest na tyle ważny, że umieściłem go w temacie ekonomii z liczbami.
Należy ją przeczytać ze szczególną uwagą, gdyż zmierzył klimatyczną rzeczywistość deglacjacji na przestrzeni ostatnich 22000 XNUMX lat na całej Ziemi i warunkuje całą naszą przyszłość, przy obecnym poziomie CO2, który stopi znacznie więcej czap lodowych, około 20 m podnoszącego się poziomu mórz, przy obecnym poziomie CO2 i znacznie więcej, jeśli będziemy nadal zwiększać poziom CO2!

https://www.econologie.info/share/partag ... XYam3n.pdf

Obraz
Obraz
0 x

 


  • Podobne tematy
    odpowiedzi
    widoki
    Ostatni post

Powrót do "zmian klimatu: CO2, ocieplenie, efekt cieplarniany ..."

Kto jest online?

Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 57