pedrodelavega napisał:Adrien (ex-nico239) napisał:Czy chcielibyśmy przełamać cukier na odwrocie hydroksychlorochiny?
NIE. Próbowali. Zatrzymali sie.
Wiem, że to tytuł mojego postu
pedrodelavega napisał:Adrien (ex-nico239) napisał:Czy chcielibyśmy przełamać cukier na odwrocie hydroksychlorochiny?
NIE. Próbowali. Zatrzymali sie.
Obamot napisał:Zobacz, jak NIE PRZESTAJĄ (nawet w Szwajcarii):
E263F456-B05F-4A81-8CE6-23FB14C57C13.jpeg
dront
pedrodelavega napisał:Obamot napisał:Zobacz, jak NIE PRZESTAJĄ (nawet w Szwajcarii):
E263F456-B05F-4A81-8CE6-23FB14C57C13.jpeg
dront
Ta mapa wprowadza w błąd:
Peru właśnie się zatrzymało ( sante-pollution-prevention/ivermectin-medicament-efficace-a-99-8-en-48h-contre-le-covid-19-t16402-20.html#p410651 )
Szwajcaria zatrzymała się w maju ( zapobieganie-zanieczyszczeniom-zdrowie / postęp-w-walce-z-coronavis-t16395-130.html # p405425 )
Adrien (ex-nico239) napisał:izentrop napisał:Porównujesz to, czego nie da się porównać. Tam jest to często arbitralne. Dla lekarzy ma to ważny powód: przepisywanie leków, które nie zostały udowodnione przeciwko Covidowi, ale pozbawienie ich pacjentów, którzy naprawdę ich potrzebują.
U nas standardem pielęgnacji jest dolipran...
Remundo napisał:Adrien (ex-nico239) napisał:izentrop napisał:Porównujesz to, czego nie da się porównać. Tam jest to często arbitralne. Dla lekarzy ma to ważny powód: przepisywanie leków, które nie zostały udowodnione przeciwko Covidowi, ale pozbawienie ich pacjentów, którzy naprawdę ich potrzebują.
U nas standardem pielęgnacji jest dolipran...
w terapii dualnej z Zostań w domu.
W tym tempie mogłoby to trwać do końca świata...Remundo napisał:Adrien (ex-nico239) napisał:izentrop napisał:Porównujesz to, czego nie da się porównać. Tam jest to często arbitralne. Dla lekarzy ma to ważny powód: przepisywanie leków, które nie zostały udowodnione przeciwko Covidowi, ale pozbawienie ich pacjentów, którzy naprawdę ich potrzebują.
U nas standardem pielęgnacji jest dolipran...
w terapii dualnej z Zostań w domu.
Covid-19: wiadomości terapeutyczne.
Opublikowano 14 września 2020 r. przez Gérarda Maudrux
Co nowego w leczeniu Covid-19?
Jeśli chodzi o chlorochinę, status quo. Nie ma już badań przeciwko niemu, więc prasa już o tym nie mówi, nadal ignorując kilka seriali z dobrymi wynikami, a zwłaszcza korzystną sytuację krajów, które używają go na dużą skalę (Maroko, Senegal, ..) . Czy w naszym kraju wykryto więcej przypadków, mniej poważnych przypadków, czy jest to przepisywane? Nikt nie wie, władze nie podają już danych na temat recept. To samo dotyczy azytromycyny, całkowicie ignorowanej przez prasę i władze od pierwszego dnia, ale nie przez lekarzy. Nie możemy wiedzieć, co się dzieje i jakie są tego skutki.
W tym samym duchu: Odkrycie. Pamiętajcie, że od początku powiedziano nam: „nic nie róbcie, rozpoczynamy wielkie, duże badanie, które szybko nam powie, co mamy robić”. Wstępne wyniki obiecano za 1 miesiąc, po 6 miesiącach nadal czekamy. Kiedy państwo przejmuje kontrolę nad studiami medycznymi (np. leczeniem), jest to oczywiście do niczego. Czy wyniki nie idą w kierunku zatuszowania tej sprawy? Jednak w tym przypadku, niezależnie od tego, czy wynik będzie pozytywny, czy negatywny, należy go rozpowszechnić, aby sterować w jedną lub drugą stronę. Ukrywanie wyniku, jakikolwiek by on nie był, jest podejrzane. Nie mówmy o opóźnieniach, o których powiedzą, że są normalne (przekręcanie liczb we wszystkich kierunkach, aby dojść do pożądanego wniosku). Obrońcy tego badania chwalili go za szybkość wykonania, pamiętajcie też.
Wyraziłem już słabość do iwermektyny, co wywołało u mnie pogardliwą uwagę, doradzającą mi zamiast kąpieli nasiadowych, od kolegi, który nie stara się robić nic lepszego niż to, co mu każą, czyli nic nie mówić. Skąd ta mała słabość? Bo bardziej wierzę w kolegów, którzy leczą i mówią to, co widzą, niż w szefów finansowanych przez laboratoria i publikujących w The Lancet, aby usprawiedliwić swoje istnienie.
Właśnie ukazało się bardzo interesujące nowe badanie. To argentyńskie badanie dotyczy prawie 1 opiekunów, którzy mogą być skażeni w 200 miejscach przez 4 i pół miesiąca. 2 otrzymało Iwermektynę, 788 nic. Wynik: 407 zakażeń w grupie nieleczonej, czyli 237%, i 58 w grupie leczonej. Wynik bez zarzutu, nie trzeba szukać małych zwierząt w jednorodności (choć przebadanej i opisanej) grup ani w jakości publikacji.
Dotkniętych pacjentów leczono w sposób inteligentny: zwiększając dawki w zależności od ciężkości (przypadki łagodne, średnie, ciężkie), w łagodnych przypadkach (przypadki przeciwzapalne i koagulacyjne) dodając aspirynę, w łagodniejszych przypadkach zastępując heparynę i kortykosteroidy. Krótko mówiąc, wszystko to, czego na początku nie wolno nam było przepisać i co zajęło nam 6 miesięcy, zanim odkryliśmy nasze błędy.
W artykule tym przytacza się także amerykańskie badanie, w którym w literaturze zebrano ponad 700 przypadków leczonych iwermektyną w porównaniu z populacją identyczną pod względem wieku i chorób współistniejących, co wykazało 8 razy mniej zgonów w leczonej grupie.
Sąsiadem Argentyny jest Boliwia. Pamiętajcie, na początku lata ten najgorszy na świecie kraj, całkowicie przytłoczony wybuchem epidemii, z tymi obrazami policjantów zbierających setki trupów na ulicach, pomimo tych samych błędów, co my z ponad 2-miesięcznym uwięzienie. Pod koniec maja i na początku czerwca kraj ten masowo przyjął iwermektynę. Czy to oznacza, że choć my jesteśmy na wzniesieniu, oni przełamali krzywą, która obecnie zmierza w dół? Nie wiem, czy w Argentynie recepty są ważne, ale ten kraj radzi sobie nieźle z 3 razy mniejszą liczbą zgonów na mieszkańca niż u innych sąsiadów, jak Chile i Brazylia, 2 razy mniej niż u nas, pomimo najgorszego początku. Swoją drogą kolejny sąsiad będący wyjątkiem na skalę światową: Urugwaj. Znikoma liczba zachorowań i zgonów (mniej niż 2 przypadków i 000 zgonów), podczas gdy powinno ich być tyle, co sąsiadów. Jak ? Poprzez bardzo wczesne masowe badania przesiewowe, na samym początku, z izolacją przypadków, bez izolacji. Musimy to zrobić na samym początku, wiemy o tym, tak właśnie postępujemy z Ebolą. Rezultat jest widoczny (jak w Korei), a zrobienie tego zbyt późno w środku epidemii stwarza niemożliwe do rozwiązania problemy logistyczne i pozbawione skuteczności, jak widać tutaj. Kiedy zastosujemy tę metodę, gdy jest już bardzo rozwinięta, nie zatrzymujemy się, lecz pozostajemy w tyle, a jedynym skutkiem jest spontaniczne zatrzymanie.
Oryginalny artykuł Hectora Carvalho tutaj. Dowiedz się wszystkiego o iwermektynie dzięki badaniu opublikowanemu w kwietniu, które doprowadziło do powstania tej serii tutaj, z tłumaczeniem fragmentu dotyczącego Iwermektyny tam. Wreszcie, dla tych, którzy chcą jeszcze więcej na temat iwermektyny, około sześćdziesięciu artykułów na ten temat (dzięki dr Fourrierowi).
W przypadku tych różnych metod leczenia szkoda, że nasze władze całkowicie bezinteresownie zainteresowały pacjentów i możliwości leczenia ambulatoryjnego, interesując się jedynie szpitalem i poważnymi przypadkami, a nawet prosząc pacjentów i ich lekarzy, aby nie robili nic i czekali dopóki nie staną się poważne, aby się nimi zająć. Jeśli w niektórych krajach władze nie wykazały większego zainteresowania tymi przypadkami, to jednak pozostawiły opiekę nad nimi lekarzom.
Na początku epidemii („Błędy Odkrycia”, 01) pisałem, że w obliczu tej nowej choroby, bez leczenia, musieliśmy wysłuchać pola, swoich doświadczeń i szybko je zweryfikować na większa skala. Nie, nic nie zrobiono, poza ukryciem i zakazaniem wypowiadania się tym, którzy mogli coś znaleźć. Na HIV, kolejny wirus RNA, przez dziesięciolecia szukaliśmy szczepionki, w końcu jest to potrójna terapia, która działa. Argentyńczycy stosują potrójną terapię. Aspiryna? Na początku powiedziano nam, że szczególnie nie, Doliprane. Kortykosteroidy w ciężkich przypadkach? Zwłaszcza, że nie, a teraz postępujemy odwrotnie. W przypadku problemów naczyniowych medycyna nie była zbyt szybka w ich wykrywaniu i leczeniu.
Hydroksychlorochina i iwermektyna być może nie są panaceum, cudownym lekarstwem, na które czekamy. In vitro blokują lub zabijają wirusa, nikt tego nie kwestionuje. In vivo nie mają takiej samej skuteczności, ale spowalniają jej rozwój. Argentyńczycy nie twierdzą, że zabijają wirusa, ale twierdzą, że po prostu zmniejszając wiremię (tutaj po 6 miesiącach odkrywamy znaczenie tego wiremii dla zakaźności, stąd skrócenie kwarantanny, ponieważ po 8 dniach mniej wirusa, nawet jeśli nie wynosi zero, praktycznie nie ma już zarażenia), stąd mniej zarażenia, a przede wszystkim dajemy organizmowi więcej czasu na rozwinięcie mechanizmów obronnych, bez wytrącania się burzy cytokin. Dodają środki przeciwzapalne i przeciwagregacyjne, aby chronić przed ryzykiem naczyniowym i pęcherzykowym, a nawet więcej z antykoagulantami i kortykosteroidami, jeśli stan jest poważniejszy.
Raoult od początku mówił: zmniejszenie wiremii. Powiedziano mu, że nie leczy się zagrażających życiu powikłań płucnych.
Gdyby miliardy wydawane obecnie na badania mające na celu zwrócenie uwagi na niebezpieczne leki o skutkach ubocznych, które są wciąż mało znane (ale które mogą być opłacalne), zostały wydane na znalezienie dobrych, uzupełniających skojarzeń z już istniejącymi, być może bylibyśmy nieco bardziej zaawansowani.
Wreszcie szczepionki.
Niedawny mały incydent ze szczepionką AstraZeneca wyraźnie pokazuje ostrożność, jaką musimy zachować w odniesieniu do możliwych skutków ubocznych, natychmiastowych wywołanych substancją wstrzykniętą w celu wzmocnienia naszych mechanizmów obronnych, ale także wtórnych, które wywołane reakcje immunologiczne mogą w dłuższej perspektywie wywołać na innych naszych narządach . . Nasze mechanizmy obronne mogą nas faktycznie zaatakować. Nazywa się to chorobami autoimmunologicznymi. Ich związek z niektórymi szczepionkami jest często przedmiotem dyskusji i należy przyznać, że obecnie, jeśli w ogóle istnieje, jest bardzo rzadki i trudny do udowodnienia oraz znacznie rzadszy niż korzyści zapewniane przez szczepionki. Możliwość ta, nawet jeśli jest teoretyczna, musi wykluczać pośpiech. AstraZeneca się nie myli i zrobiła, co trzeba, natomiast powiedziano mi (nie udało mi się tego zweryfikować), że w umowach podpisanych z państwami kupującymi zabezpieczyła się od ewentualnych komplikacji. W przypadku krajów podpisujących taką umowę ryzyko nie leży już w gestii laboratorium, ale w Twojej gestii.
Obecnie opracowywanych jest prawie 200 szczepionek, około dziesięciu znajduje się w fazie 3 u ludzi. Najbardziej zaawansowany i bardzo interesujący jest rosyjski. Jest to szczepionka sporządzona z dezaktywowanych adenowirusów (odpowiedzialnych za zwykłą grypę), do której dodana jest (nietoksyczna) część wirusa Covid. Technika sprawdzona w przypadku wielu szczepionek i przeprowadzona przez laboratorium, które wyprodukowało już szczepionkę przeciwko wirusowi Ebola, stosowaną od kilku lat przez tysiące ludzi. Podobnie jak w przypadku grypy sezonowej, zastosowali 2 szczepy adenowirusa zamiast jednego, ale w dwóch zastrzykach.
Chińczycy stoją na tej samej zasadzie, ale szczepionki z Uniwersytetu Oksfordzkiego (AstraZeneca) i Johnson & Johnson (Janssen) jeśli również są oparte na adenowirusach, to nie są to adenowirusy ludzkie, ale zwierzęce, a technika nie została jeszcze dopuszczona do obrotu . Amerykańska szczepionka Moderna, tak zaawansowana jak rosyjska, wprowadza całkowitą innowację dzięki technice, której nigdy wcześniej nie stosowano: nie wstrzykuje inaktywowanego wirusa (lub jego części), ale kod genetyczny w postaci kwasów nukleinowych, szczepionkę „przesłannika RNA”. Pamiętajcie, że obecnie nie ma szczepionki przeciwko koronawirusowi, nauka wydaje się poczynić postępy.
Powrót do "Zdrowia i Prewencji. Zanieczyszczenia, przyczyny i skutki zagrożeń dla środowiska "
Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 236