Na plażach wyspy Noirmoutier (Vendée) i na wybrzeżu położonym dalej na południe zebrano ponad osiem ton naleśników na oleju opałowym niewiadomego pochodzenia, ale zanieczyszczenia te wykazywały tendencję do zanikania – dowiedzieliśmy się od strażaków w niedzielę, 29 listopada w wieczór.
„Zmierzamy do powrotu do normalności, ponieważ naleśniki, które mogły osiągnąć średnicę 60 cm, przestały już docierać na niektóre nadmorskie plaże” – powiedziała rzeczniczka strażaków z Vendée, Isabelle Forestier.
W ciągu dnia otwarto osiemnaście placów budowy w gminach na wyspie Barbâtre, L'Epine, La Guérinière i Noirmoutier oraz w La-Barre-de-Monts i Notre-Dame-de-Monts, dwóch gminach na kontynencie dotkniętych zanieczyszczeniem od sobotniego wieczoru.
Według Isabelle Forestier w poniedziałek rano na wyspie zostaną ponownie otwarte tylko cztery place budowy, a pozostałe plaże dotknięte zanieczyszczeniem zostały całkowicie odkażone w niedzielę.
W sumie do tej dekontaminacji w niedzielę zmobilizowano około stu strażaków oraz kilkudziesięciu funkcjonariuszy miejskich i służb resortowych.
W żółtych kombinezonach na plecach i wiadrach w rękach załoga krzątała się po pięknych piaszczystych plażach La-Barre-de-Monts i Barbâtre, walcząc z podmuchami wiatru.
„Z pewnością odgazowanie”
Granulki o średnicy od 2 do 20 cm nadal napływały dalej na północ, na wybrzeże Loary-Atlantyckiej, zwłaszcza w Pornichet, Saint-Brévin-les-Pins, Pornic, a nawet Batz-sur-Mer, gminie w epicentrum wyciek ropy Erika. Według prefektury zebrano tam „od jednej do dwóch ton” odpadów. „To była żmudna praca” – mówi burmistrz Barbâtre, Gérard Guillet.
Nie odnotowano żadnych śladów zanieczyszczeń w morzu. Jednak zdaniem eksperta od kilku dni na tym obszarze panuje niesprzyjająca pogoda, z silnymi wiatrami i falami, które prawdopodobnie wyniosą na powierzchnię wcześniejsze zanieczyszczenia osadzające się na dnie morskim.
Hipotezie tej zaprzecza jednak Bernard Fichaut, specjalista ds. zanieczyszczeń morza, według którego zanieczyszczenie to wynika raczej z odgazowania morza.
Według tego geografa z Uniwersytetu w Brześciu, „około tygodnia temu w pobliżu Conquet (Finistère) znaleziono granulki, które na pewno pochodziły z odgazowania”. Ponadto podkreślił, że „po zatonięciu statku Erika pod koniec 1999 r. oczyszczono plamy oleju opałowego na dnie morza, w pobliżu wybrzeża”.
Pobrano próbki, aby ustalić pochodzenie tego zanieczyszczenia. Sprawą zajęła się prokuratura w Brześciu, a śledztwo powierzono żandarmerii morskiej.
(Nouvelobs.com z AFP)
http://tempsreel.nouvelobs.com/actualit ... tique.html