Kradzież paneli słonecznych, nowa forma przestępczości?
Czwartek, 23 lipca 2009 19:00
PARYŻ, 23 lipca (Reuters) - Rozwój energetyki słonecznej we Francji może mieć niezamierzony skutek: zwielokrotnienie kradzieży paneli fotowoltaicznych na dachach domów.
Kradzieży tego typu nie potwierdza policja ani żandarmeria, której statystyki wykazują kradzieże i włamania, bez określenia charakteru skradzionych przedmiotów.
Ale w oczach profesjonalistów z branży kradzieże te są rzeczywistością.
„Słyszałem o tym” – powiedział Reuterowi Pierre-Yves Le Borgn, wiceprezes ds. publicznych na Europę w amerykańskiej firmie First Solar (FSLR.O:Cotation).
Przemawiał w Ministerstwie Ekologii, na marginesie podpisania umowy między jego grupą a EDF Energies Nouvelles (EEN.PA: Cotation) na budowę największej fabryki paneli fotowoltaicznych we Francji.
„Panele są kradzione, aby je odsprzedać” – podkreśla Pâris Mouratoglou, prezes zarządu EDF Energies nouvelles. „U jednostek nie jest łatwo to rozebrać, ale jak się ma czas i nie przeszkadza, to jest to możliwe”.
Według niego kradzieży jest więcej we Włoszech, gdzie energetyka słoneczna jest dobrze rozwinięta.
Jednak na farmach fotowoltaicznych First Solar i EDF Nouvelles Energies, które są objęte ochroną, nie zaobserwowano kradzieży. „Gospodarstwa są strzeżone. Są barierki, strażnicy, a koszt ochrony nie jest znikomy”, zauważa Pâris Mouratoglou.
Przy zakupie panel fotowoltaiczny kosztuje około 1.000 euro za metr kwadratowy - w przypadku domu jednorodzinnego należy zapewnić od 1 do 1,5 m2 na osobę. Następny...
Źródło wiadomości Reuters