Topnienie zamarzniętych bagien na północ od Rosji
Topnienie zamarzniętych bagien na północ od Rosji
dobry wieczór wszystkim
Wczoraj usłyszałem w France Inter, że (przepraszam za przybliżone określenie) zamarznięte bagna północnej Rosji topnieją, uwalniając ogromne ilości metanu.
metan, który wzmacnia efekt cieplarniany, globalne ocieplenie, a przez to przyspiesza topnienie bagien (i nie tylko).
No cóż, proszę bardzo, sprawy nabierają tempa. prawdopodobnie nie mamy już środków, aby ustabilizować tę deregulację.
No dalej, powiedz mi, że się mylę, że dramatyzuję, że to nieistotne i że jest mnóstwo projektów do ukończenia, aby spowolnić ten pieprzony pociąg jadący z prędkością 500 km/h w kierunku tej pieprzonej ściany, którą zbudowaliśmy my sami.
Wczoraj usłyszałem w France Inter, że (przepraszam za przybliżone określenie) zamarznięte bagna północnej Rosji topnieją, uwalniając ogromne ilości metanu.
metan, który wzmacnia efekt cieplarniany, globalne ocieplenie, a przez to przyspiesza topnienie bagien (i nie tylko).
No cóż, proszę bardzo, sprawy nabierają tempa. prawdopodobnie nie mamy już środków, aby ustabilizować tę deregulację.
No dalej, powiedz mi, że się mylę, że dramatyzuję, że to nieistotne i że jest mnóstwo projektów do ukończenia, aby spowolnić ten pieprzony pociąg jadący z prędkością 500 km/h w kierunku tej pieprzonej ściany, którą zbudowaliśmy my sami.
0 x
jeśli powiem, głupota, powiedz mi, ale życzliwie i uprzejmie.
to „reakcja łańcuchowa”, zawsze myślę o Titanicu, było już za późno, z bezwładnością widzieli nadchodzącą katastrofę, nie mogąc nic zrobić!, dla klimatu to się dzieje, czy będzie tyle % zgonów ?
Jeśli tak, to mamy nadzieję, że zostanie pamięć o naszej cywilizacji, z tymi wadami. Czy będzie to dla nas lekcja?
człowiek wróci do swojej jaskini.
Jeśli tak, to mamy nadzieję, że zostanie pamięć o naszej cywilizacji, z tymi wadami. Czy będzie to dla nas lekcja?
człowiek wróci do swojej jaskini.
0 x
Re: Topnienie zamarzniętych bagien w północnej Rosji
bioman14 napisał:dobry wieczór wszystkim
Wczoraj usłyszałem w France Inter, że (przepraszam za przybliżone określenie) zamarznięte bagna północnej Rosji topnieją, uwalniając ogromne ilości metanu.
metan, który wzmacnia efekt cieplarniany, globalne ocieplenie, a przez to przyspiesza topnienie bagien (i nie tylko).
.
Halo
Nazywamy to tutaj trwałym mrozem. To samo zjawisko obserwujemy w północnej Kanadzie od kilku lat.
jest to niewielka warstwa ziemi, która zwykle topnieje na powierzchni, dno zawsze pozostaje zamarznięte i rośnie roślinność, którą żywią się karibu i inne zwierzęta.
topniejąc na głębokości, tworzy błoto i ziemię, które dryfują, a gaz uwięziony w tym żelu zostaje uwolniony.
To tylko drobna wskazówka, ale wyraźnie topniejąca kry jest bardziej niepokojąca na północnym wybrzeżu rzeki Św. Wawrzyńca, gdzie ląd jest stopniowo zjadany.
André
0 x
Re: Topnienie zamarzniętych bagien w północnej Rosji
bioman14 napisał:dobry wieczór wszystkim
Wczoraj usłyszałem w France Inter, że (przepraszam za przybliżone określenie) zamarznięte bagna północnej Rosji topnieją, uwalniając ogromne ilości metanu.
metan, który wzmacnia efekt cieplarniany, globalne ocieplenie, a przez to przyspiesza topnienie bagien (i nie tylko).
No cóż, proszę bardzo, sprawy nabierają tempa. prawdopodobnie nie mamy już środków, aby ustabilizować tę deregulację.
No dalej, powiedz mi, że się mylę, że dramatyzuję, że to nieistotne i że jest mnóstwo projektów do ukończenia, aby spowolnić ten pieprzony pociąg jadący z prędkością 500 km/h w kierunku tej pieprzonej ściany, którą zbudowaliśmy my sami.
Cóż, masz plany, znajdź przycisk wyłączania.......
I będzie to musiało robić kilka osób.
Dziś wieczorem w France Inter naukowiec z NASA dał nam 10 lat na odwrócenie działania maszyny…
10 lat jest jutro... lub pojutrze.
0 x
Hej, nawet znalazłem, gdzie jest przycisk wyłączania, myślę:
Gospodarka światowa w dalszym ciągu wykazuje dobrą kondycję pomimo nieznacznego spowolnienia wzrostu w Stanach Zjednoczonych, oszacował w czwartek Międzynarodowy Fundusz Walutowy, ostrzegając przed powrotem inflacji i drogiej ropy.
„Globalny wzrost powinien wzrosnąć w tym roku o 5,1%, po czym w 4,9 r. powróci do bardziej umiarkowanego tempa 2007%” – podkreśla MFW w swoim jesiennym raporcie gospodarczym opublikowanym w Singapurze. W kwietniu ubiegłego roku oczekiwał jedynie odpowiednio 4,9% i 4,7%.
Świat przeżywa „najsilniejszy okres globalnej ekspansji (...) od początku lat 70. XX w.”, ze wzrostem powyżej 4% przez cztery lata i który powinien utrzymać się w 2007 r. – podkreśla.
Jednak „te solidne prognozy obarczone są większą niż w przeszłości niepewnością i ryzykiem pogorszenia sytuacji” – uspokajał prasę główny ekonomista MFW Raghuram Rajan.
W raporcie szczególnie zaniepokojony jest powrót inflacji, która niemal wszędzie przyspiesza i może prowadzić do poważniejszych podwyżek stóp procentowych, niż oczekiwano od banków centralnych. Obawia się także nowych wzrostów cen ropy i/lub nagłego spadku na rynku nieruchomości w Stanach Zjednoczonych.
Rajan jako priorytet uznał ryzyko spowodowane „bardziej wyraźnym niż oczekiwano spowolnieniem w Stanach Zjednoczonych, któremu towarzyszy niepewność co do zakresu autonomii wzrostu w pozostałych częściach świata w porównaniu ze wzrostem w Ameryce”.
W raporcie faktycznie zrewidowano swoją prognozę dla największej gospodarki świata na przyszły rok w dół do 2,9%.
„Nagłe załamanie na rynku mieszkaniowym może kosztować amerykański wzrost gospodarczy nawet jeden punkt procentowy”, ostrzega.
Strefa euro wreszcie wychodzi z rutyny, prognozując wzrost na poziomie 2,4% w 2006 r., czyli najwyższą stopę od sześciu lat, zauważa MFW, po czym w przyszłym roku spadnie do 2%. Spowolnienie to wynika głównie z planowanej podwyżki podatków w Niemczech w 2007 roku.
W Japonii silny apetyt konsumentów umożliwi w tym roku wzrost o 2,7%, po czym w 2,1 r. powróci do 2007%.
Jeśli chodzi o gospodarki wschodzące i kraje rozwijające się, wzrost gospodarczy utrzymuje się na wysokim poziomie 7,3% w 2006 r. (7,2% w 2007 r.), na co wpływa 10% wzrost Chin w tym i przyszłym roku.
Jeśli chodzi o ryzyko, policjant światowego systemu finansowego niepokoi presja inflacyjna w krajach uprzemysłowionych. Począwszy od Stanów Zjednoczonych, gdzie były one konsekwencją rosnących płac i umiarkowanej produktywności.
Kolejnym zagrożeniem są nowe wstrząsy na rynku ropy naftowej, przy wciąż niestabilnej sytuacji politycznej na Bliskim Wschodzie, która „może spowodować dalszy wzrost cen”.
Według raportu, biorąc pod uwagę wynegocjowane na rynkach kontrakty, należy spodziewać się „średniej ceny baryłki na poziomie 75 dolarów w 2007 roku, blisko rekordu osiągniętego na początku sierpnia”.
MFW przypomina jednak, że pomimo niedawnych gwałtownych wzrostów cen ropy naftowej gospodarka światowa wykazała się wzorową odpornością, a wzrosty wynikały raczej z „silnego wzrostu popytu, a nie trudności z podażą”.
Wreszcie, badanie globalnej nierównowagi pokazuje, jak wynika ze sprawozdania, że pogłębianie się amerykańskich deficytów obrotów bieżących można sfinansować bez powodowania nadmiernych cierpień w światowym systemie finansowym.
W przyszłości MFW zachęca Rezerwę Federalną do rozważenia dalszych podwyżek stóp procentowych w celu ograniczenia inflacji, Japonię do dalszego stopniowego podnoszenia stóp, a Chiny do pracy nad większą elastycznością kursu walutowego.
Aby być połączonym z pojęciem energochłonność, czyli stosunek zużytej energii do PKB oraz fakt, że obecna energia daleka jest od czystości.
Według najnowszych doniesień najlepsi są Europejczycy i Japończycy, najgorsi Chińczycy i Amerykanie Północy. Ale hej, nawet wśród najlepszych, to nie wystarczy.
Gospodarka światowa w dalszym ciągu wykazuje dobrą kondycję pomimo nieznacznego spowolnienia wzrostu w Stanach Zjednoczonych, oszacował w czwartek Międzynarodowy Fundusz Walutowy, ostrzegając przed powrotem inflacji i drogiej ropy.
„Globalny wzrost powinien wzrosnąć w tym roku o 5,1%, po czym w 4,9 r. powróci do bardziej umiarkowanego tempa 2007%” – podkreśla MFW w swoim jesiennym raporcie gospodarczym opublikowanym w Singapurze. W kwietniu ubiegłego roku oczekiwał jedynie odpowiednio 4,9% i 4,7%.
Świat przeżywa „najsilniejszy okres globalnej ekspansji (...) od początku lat 70. XX w.”, ze wzrostem powyżej 4% przez cztery lata i który powinien utrzymać się w 2007 r. – podkreśla.
Jednak „te solidne prognozy obarczone są większą niż w przeszłości niepewnością i ryzykiem pogorszenia sytuacji” – uspokajał prasę główny ekonomista MFW Raghuram Rajan.
W raporcie szczególnie zaniepokojony jest powrót inflacji, która niemal wszędzie przyspiesza i może prowadzić do poważniejszych podwyżek stóp procentowych, niż oczekiwano od banków centralnych. Obawia się także nowych wzrostów cen ropy i/lub nagłego spadku na rynku nieruchomości w Stanach Zjednoczonych.
Rajan jako priorytet uznał ryzyko spowodowane „bardziej wyraźnym niż oczekiwano spowolnieniem w Stanach Zjednoczonych, któremu towarzyszy niepewność co do zakresu autonomii wzrostu w pozostałych częściach świata w porównaniu ze wzrostem w Ameryce”.
W raporcie faktycznie zrewidowano swoją prognozę dla największej gospodarki świata na przyszły rok w dół do 2,9%.
„Nagłe załamanie na rynku mieszkaniowym może kosztować amerykański wzrost gospodarczy nawet jeden punkt procentowy”, ostrzega.
Strefa euro wreszcie wychodzi z rutyny, prognozując wzrost na poziomie 2,4% w 2006 r., czyli najwyższą stopę od sześciu lat, zauważa MFW, po czym w przyszłym roku spadnie do 2%. Spowolnienie to wynika głównie z planowanej podwyżki podatków w Niemczech w 2007 roku.
W Japonii silny apetyt konsumentów umożliwi w tym roku wzrost o 2,7%, po czym w 2,1 r. powróci do 2007%.
Jeśli chodzi o gospodarki wschodzące i kraje rozwijające się, wzrost gospodarczy utrzymuje się na wysokim poziomie 7,3% w 2006 r. (7,2% w 2007 r.), na co wpływa 10% wzrost Chin w tym i przyszłym roku.
Jeśli chodzi o ryzyko, policjant światowego systemu finansowego niepokoi presja inflacyjna w krajach uprzemysłowionych. Począwszy od Stanów Zjednoczonych, gdzie były one konsekwencją rosnących płac i umiarkowanej produktywności.
Kolejnym zagrożeniem są nowe wstrząsy na rynku ropy naftowej, przy wciąż niestabilnej sytuacji politycznej na Bliskim Wschodzie, która „może spowodować dalszy wzrost cen”.
Według raportu, biorąc pod uwagę wynegocjowane na rynkach kontrakty, należy spodziewać się „średniej ceny baryłki na poziomie 75 dolarów w 2007 roku, blisko rekordu osiągniętego na początku sierpnia”.
MFW przypomina jednak, że pomimo niedawnych gwałtownych wzrostów cen ropy naftowej gospodarka światowa wykazała się wzorową odpornością, a wzrosty wynikały raczej z „silnego wzrostu popytu, a nie trudności z podażą”.
Wreszcie, badanie globalnej nierównowagi pokazuje, jak wynika ze sprawozdania, że pogłębianie się amerykańskich deficytów obrotów bieżących można sfinansować bez powodowania nadmiernych cierpień w światowym systemie finansowym.
W przyszłości MFW zachęca Rezerwę Federalną do rozważenia dalszych podwyżek stóp procentowych w celu ograniczenia inflacji, Japonię do dalszego stopniowego podnoszenia stóp, a Chiny do pracy nad większą elastycznością kursu walutowego.
Aby być połączonym z pojęciem energochłonność, czyli stosunek zużytej energii do PKB oraz fakt, że obecna energia daleka jest od czystości.
Według najnowszych doniesień najlepsi są Europejczycy i Japończycy, najgorsi Chińczycy i Amerykanie Północy. Ale hej, nawet wśród najlepszych, to nie wystarczy.
0 x
tak, jest już za późno. Chciałabym móc powiedzieć, że to nic i że mamy środki, żeby coś zrobić, ale straciłam tę nadzieję, odkąd przeczytałam książkę Huberta Reevesa, która powinna nazywać się „choroba”. Ziemia, o ile pamiętam prawidłowo.
wiedząc, że metan 23 razy bardziej wzmacnia efekt cieplarniany niż CO0 i że jego ilości zawarte w wiecznej zmarzlinie (zamarzniętej glebie) są fenomenalne, to przypomina syndrom Wenus... a nie boginię, ech, planetę... 180° C na ziemi, brak wody w stanie ciekłym, a zatem brak życia...
mimo wszystko mały promyk nadziei, który mówi, że efekt cieplarniany oznacza parowanie, a zatem więcej chmur, a tym samym więcej energii wysyłanej z powrotem w przestrzeń kosmiczną. może to trochę spowolnić. ale para wodna jest również gazem cieplarnianym. w zasadzie nie wiemy, czy to koniec świata, ale i tak na to wygląda. a najgorsze jest to, że jeśli rzeczywiście jest to koniec wszelkiego życia na Ziemi, to nic nie da się z tym zrobić.
pomimo tej bardzo złej wiadomości będę nadal jeździć na rowerze, oszczędzać energię i szukać czystych sposobów życia, a raczej źródła czystej energii na tyle potężnego, abyśmy mogli spróbować spowolnić skutki tego ocieplenia. tylko dlatego, że zawsze istnieje szansa, choćby niewielka, na to, że nadal możemy zwolnić i ocalić, jeśli nie ludzkość, to przynajmniej życie na tej planecie. a także dlatego, że jestem uparty.
Wzywam wszystkich, aby zrobili to samo i nie poddawali się, nawet jeśli wszystko wydaje się zrujnowane.
moim skromnym zdaniem naszą jedyną nadzieją jest wynalezienie lub wykorzystanie czystego źródła energii, które pozwoliłoby nam uzyskać wystarczającą ilość energii, aby aktywnie regulować klimat (przez co mam na myśli sekwestrację gazów cieplarnianych) lub przekształcać je w produkty obojętne). ale to science-fiction...
walczmy swoimi środkami i szukajmy rozwiązań, przy odrobinie szczęścia możemy jeszcze czegoś spróbować.
Pollux
wiedząc, że metan 23 razy bardziej wzmacnia efekt cieplarniany niż CO0 i że jego ilości zawarte w wiecznej zmarzlinie (zamarzniętej glebie) są fenomenalne, to przypomina syndrom Wenus... a nie boginię, ech, planetę... 180° C na ziemi, brak wody w stanie ciekłym, a zatem brak życia...
mimo wszystko mały promyk nadziei, który mówi, że efekt cieplarniany oznacza parowanie, a zatem więcej chmur, a tym samym więcej energii wysyłanej z powrotem w przestrzeń kosmiczną. może to trochę spowolnić. ale para wodna jest również gazem cieplarnianym. w zasadzie nie wiemy, czy to koniec świata, ale i tak na to wygląda. a najgorsze jest to, że jeśli rzeczywiście jest to koniec wszelkiego życia na Ziemi, to nic nie da się z tym zrobić.
pomimo tej bardzo złej wiadomości będę nadal jeździć na rowerze, oszczędzać energię i szukać czystych sposobów życia, a raczej źródła czystej energii na tyle potężnego, abyśmy mogli spróbować spowolnić skutki tego ocieplenia. tylko dlatego, że zawsze istnieje szansa, choćby niewielka, na to, że nadal możemy zwolnić i ocalić, jeśli nie ludzkość, to przynajmniej życie na tej planecie. a także dlatego, że jestem uparty.
Wzywam wszystkich, aby zrobili to samo i nie poddawali się, nawet jeśli wszystko wydaje się zrujnowane.
moim skromnym zdaniem naszą jedyną nadzieją jest wynalezienie lub wykorzystanie czystego źródła energii, które pozwoliłoby nam uzyskać wystarczającą ilość energii, aby aktywnie regulować klimat (przez co mam na myśli sekwestrację gazów cieplarnianych) lub przekształcać je w produkty obojętne). ale to science-fiction...
walczmy swoimi środkami i szukajmy rozwiązań, przy odrobinie szczęścia możemy jeszcze czegoś spróbować.
Pollux
0 x
krytyka jest konieczne, ale wynalazek ma zasadnicze znaczenie, ponieważ w żadnym wynalazku jest krytyka konwencji ...
-
- moderator
- Wiadomości: 79462
- Rejestracja: 10/02/03, 14:06
- Lokalizacja: planeta Serre
- x 11097
Kwitnąca gospodarka światowa... cóż, w takim razie Francja nie może być częścią tego samego świata...
W przeciwnym razie na ten temat niektóre artykuły ze strony:
wieczna zmarzlina i ocieplenie
metan hydratuje i ociepla
lub:
globalne ocieplenie w Arktyce
W przeciwnym razie na ten temat niektóre artykuły ze strony:
wieczna zmarzlina i ocieplenie
metan hydratuje i ociepla
lub:
globalne ocieplenie w Arktyce
0 x
i cholera, nie to chciałem usłyszeć.
nawet odsuń się, moja żona nie zgadza się pod pretekstem, że jeśli będziemy to robić sami, nie ma to sensu. To takie głupie, a jednocześnie takie prawdziwe...
więc wolałbym być okłamywany, żebym mógł cieszyć się tym, co nam zostało, bez popadania w psychozę.
nawet odsuń się, moja żona nie zgadza się pod pretekstem, że jeśli będziemy to robić sami, nie ma to sensu. To takie głupie, a jednocześnie takie prawdziwe...
więc wolałbym być okłamywany, żebym mógł cieszyć się tym, co nam zostało, bez popadania w psychozę.
0 x
jeśli powiem, głupota, powiedz mi, ale życzliwie i uprzejmie.
Nie ja to mówię, Christophe, ale hej, mam szczęście, że pracuję dla Niemców i mogę powiedzieć, że to nieprawda, w tej chwili wszyscy potrzebują stali (to podstawowy produkt dla gospodarki) i buduje się ją wszędzie, nawet we Francji dreszcze.
W przeciwnym razie, biomanie, nie powinieneś być tym jedynym, który to robi. Musisz poprosić innych, aby poszli razem z tobą, tylko w moim przypadku nie działa to dobrze.
Istnieje wówczas możliwość, że modele się nie sprawdzą, ale nie dlatego powinniśmy się relaksować
W przeciwnym razie, biomanie, nie powinieneś być tym jedynym, który to robi. Musisz poprosić innych, aby poszli razem z tobą, tylko w moim przypadku nie działa to dobrze.
Istnieje wówczas możliwość, że modele się nie sprawdzą, ale nie dlatego powinniśmy się relaksować
Ostatnio edytowane przez freddau 14 / 09 / 06, 23: 14, 2 edytowany raz.
0 x
-
- Podobne tematy
- odpowiedzi
- widoki
- Ostatni post
-
- 43 odpowiedzi
- 12483 widoki
-
Ostatni post przez Ahmed
Zobacz ostatni post
15/09/09, 19:29Temat opublikowany w forum : Media and news: programy telewizyjne, raporty, książki, nowości ...
-
- 0 odpowiedzi
- 2079 widoki
-
Ostatni post przez Targol
Zobacz ostatni post
23/05/07, 17:01Temat opublikowany w forum : Media and news: programy telewizyjne, raporty, książki, nowości ...
Powrót do "Media & Aktualności: programy telewizyjne, raporty, książki, wiadomości ..."
Kto jest online?
Użytkownicy przeglądający to forum : Brak zarejestrowanych użytkowników i gości 109