Prezydent USA George W. Bush powiedział we wtorek, że chce zmniejszyć zużycie benzyny w Stanach Zjednoczonych o 20% w ciągu 10 lat, co jest ambitnym celem, który będzie obejmował rozwój paliw niekopalnych i zaostrzenie norm zużycia.
„Kontynuujmy budowanie na fundamencie, który już położyliśmy i zmniejszmy zużycie benzyny w Ameryce o 20% w ciągu najbliższych dziesięciu lat. Zmniejszy to nasz import o równowartość trzech czwartych ropy, którą obecnie importujemy z Bliskiego Wschodu” – powiedział Bush w swoim dorocznym orędziu o stanie Unii.
"Musimy przyspieszyć badania nad akumulatorami do samochodów hybrydowych i rozszerzyć wykorzystanie czystych pojazdów z olejem napędowym i biodieslem. Musimy nadal inwestować w nowe metody produkcji etanolu, wykorzystując wszystko, od wiórów drzewnych po trawę i odpady rolnicze" - powiedział.
Jego propozycja zaostrzenia norm zużycia paliwa z pewnością poruszy Detroit, stolicę amerykańskiej motoryzacji, która zawsze sprzeciwiała się takim posunięciom ze względu na miejsce, jakie zajmują w swojej ofercie paliwożerne pojazdy 4x4.
„Planujemy współpracować z Białym Domem i Kongresem, aby upewnić się, że zmiany są technicznie wykonalne i nie będą karać producentów samochodów, takich jak GM” – powiedział AFP rzecznik General Motors, Tom Wilkinson.
Źródło: Codzienne auto
No, no, jak co, dobre ochłodzenie i zaczynamy iść w dobrym kierunku. Teraz okaże się, czy te piękne słowa się zmaterializują…