te 750°C byłyby jeszcze niższe w reaktorze pantone, dzięki obecnemu namagnesowaniu
ale może w innej postaci: H+ i OH- lub H-, nie wiem, a nawet jeśli nie ma ich dużo, to rekombinacja izolowanych atomów jest najwyraźniej znacznie bardziej energetyczna (zasada pochodni wodorowej )
nadal konieczne jest, aby rekombinowały dopiero po fazie sprężania silnika
zasada elektrolizy, o której wspomniał pan Moreau, wydaje się przypisywać te same zalety gazowi wytwarzanemu przez system elektrolizy o wysokiej częstotliwości
czy wyprodukowana „plazma”, o której wspomniał Pan Pantone w swoim reaktorze, miałaby zdolność do stabilności, aby utrzymać rozdzielone atomy?
czy istnieją warunki, które niszczą ten rodzaj zjonizowanego gazu po jego utworzeniu? : (za gorąco; za zimno, w rurze za reaktorem.
lub gdy dostanie się do rury ssącej zawierającej powietrze o zbyt dużej różnicy temperatur w stosunku do siebie, traci nabyte zalety
system przywołany przez Meyera
(Poprawiam: mam na myśli gaz Browna, który imploduje)
http://quanthomme.free/carburant/GazBrown.htm
Sprawia, że spekuluję w inny sposób:
mówi o implozji za pomocą gazu wytwarzanego przez jego system, w wyniku czego pozostaje tylko trochę wody
gdyby gaz wytwarzany przez system pantone zachowywał się tak samo, ale w fazie sprężania: silnik zaoszczędziłby energię na tę fazę sprężania
Wiem, że to brzmi bardzo, bardzo poważnie,
tłok byłby zasysany w fazie „sprężania” i wypychany z powrotem w fazie wybuchu
stąd znacznie mniej hałaśliwy silnik
byłyby 2 suwy silnika z 4
Wiem też
w jaki sposób olej napędowy znalazłby ciepło do zapłonu?
to powiedziawszy, ilość gazu wytwarzanego przez reaktor prawdopodobnie pozostawia dużo miejsca na powietrze, aby aktywować eksplozję
silnik robi mniej hałasu, a jednocześnie czujesz się uderzony
każdy inny sposób na mocniejsze ciągnięcie silnika powoduje, że jest on głośniejszy
czy to nie jest trochę logiczne?
śruba[/url]